Nonźródła:Dowcipy dla dorosłych: Różnice pomiędzy wersjami
(Dowcip o irlandczykach) |
Grzeeesiek (dyskusja • edycje) M |
||
Linia 3: | Linia 3: | ||
{{Wulgaryzmy artykuł}} |
{{Wulgaryzmy artykuł}} |
||
{{Dowcipy}} |
{{Dowcipy}} |
||
<br> |
<br /> |
||
Przychodzi Jasio i mówi do taty:<br> |
Przychodzi Jasio i mówi do taty:<br /> |
||
– Dostałem piątkę i w mordę.<br> |
– Dostałem piątkę i w mordę.<br /> |
||
– Za co dostałeś piątkę?<br> |
– Za co dostałeś piątkę?<br /> |
||
– Bo pani mnie zapytała, ile to jest 7x6. A ja jej powiedziałem, ze to jest 42.<br> |
– Bo pani mnie zapytała, ile to jest 7x6. A ja jej powiedziałem, ze to jest 42.<br /> |
||
– No a za co w mordę?<br> |
– No a za co w mordę?<br /> |
||
– Bo pani mnie zapytała, ile to jest 6x7.<br> |
– Bo pani mnie zapytała, ile to jest 6x7.<br /> |
||
Tu zdziwiony ojciec.<br> |
Tu zdziwiony ojciec.<br /> |
||
– No przecież to jeden chuj.<br> |
– No przecież to jeden chuj.<br /> |
||
-– No tez tak jej powiedziałem. |
-– No tez tak jej powiedziałem. |
||
---- |
---- |
||
Mama grzebie Jasiowi w portfelu: |
Mama grzebie Jasiowi w portfelu: |
||
– Na co ci 50zł?<br> |
– Na co ci 50zł?<br /> |
||
– Na żarcie.<br> |
– Na żarcie.<br /> |
||
– A bilet miesięczny?<br> |
– A bilet miesięczny?<br /> |
||
– Na tramwaj.<br> |
– Na tramwaj.<br /> |
||
– A prezerwatywa?<br> |
– A prezerwatywa?<br /> |
||
– Na chuja. |
– Na chuja. |
||
---- |
---- |
||
Jedzie Jasiu chodnikiem i mówi:<br> |
Jedzie Jasiu chodnikiem i mówi:<br /> |
||
– Lowelku, stój!<br> |
– Lowelku, stój!<br /> |
||
Później:<br> |
Później:<br /> |
||
– Lowelku, jedź!<br> |
– Lowelku, jedź!<br /> |
||
Zatrzymuje się na przejściu. Wtedy jakaś baba słyszy jego wadę wymowy i mówi:<br> |
Zatrzymuje się na przejściu. Wtedy jakaś baba słyszy jego wadę wymowy i mówi:<br /> |
||
– Taki duży chłopczyk, i nie umie wypowiedzieć „r”. <br> |
– Taki duży chłopczyk, i nie umie wypowiedzieć „r”. <br /> |
||
– Spierdalaj, stara kurwo! A ty lowelku, jedź. |
– Spierdalaj, stara kurwo! A ty lowelku, jedź. |
||
---- |
---- |
||
Wchodzi pedał do meczetu i mówi:<br> |
Wchodzi pedał do meczetu i mówi:<br /> |
||
– O, szwedzki stół! |
– O, szwedzki stół! |
||
---- |
---- |
||
Pedał mówi do dresiarza<br> |
Pedał mówi do dresiarza<br /> |
||
– Czy mógłby szanowny pan złożyć mi życzenia z okazji imienin?<br> |
– Czy mógłby szanowny pan złożyć mi życzenia z okazji imienin?<br /> |
||
– Chuj ci w dupę.<br> |
– Chuj ci w dupę.<br /> |
||
– Ooo, dziękuję panu! |
– Ooo, dziękuję panu! |
||
---- |
---- |
||
Rozmawia [[czołg]] z [[Fiat 126p|maluchem]]. Czołg: <br>- ''Nie mogę uwierzyć, że ci nie wstyd, mieć silnik w dupie!''<br>- ''Lepsze to niż mieć fiuta na czole.'' |
Rozmawia [[czołg]] z [[Fiat 126p|maluchem]]. Czołg: <br />- ''Nie mogę uwierzyć, że ci nie wstyd, mieć silnik w dupie!''<br />- ''Lepsze to niż mieć fiuta na czole.'' |
||
---- |
---- |
||
Przychodzi pedał na basen i pyta się ratownika: |
Przychodzi pedał na basen i pyta się ratownika: |
||
Linia 48: | Linia 48: | ||
– ''Oooo, to skaczę na dupę.'' |
– ''Oooo, to skaczę na dupę.'' |
||
---- |
---- |
||
Dlaczego laska jest niebieska?<br> |
Dlaczego laska jest niebieska?<br /> |
||
Bo dżinsy farbują. |
Bo dżinsy farbują. |
||
---- |
---- |
||
Linia 57: | Linia 57: | ||
– ''W mojej pracy nienawidzę dwóch rzeczy - pisku kobiet i zapachu palonej gumy.'' |
– ''W mojej pracy nienawidzę dwóch rzeczy - pisku kobiet i zapachu palonej gumy.'' |
||
---- |
---- |
||
Podczas badania lekarz zwraca się do pacjenta: <br>- ''A te nogi tak strasznie krzywe to pan ma od małego?'' <br>- ''Nie, od kolan.'' |
Podczas badania lekarz zwraca się do pacjenta: <br />- ''A te nogi tak strasznie krzywe to pan ma od małego?'' <br />- ''Nie, od kolan.'' |
||
---- |
---- |
||
Stara baba w pociągu do konduktora: <br>- ''Panie konduktorze, czy w Zimnej Wodzie staje?''<br>- ''Chyba kaczorowi.'' |
Stara baba w pociągu do konduktora: <br />- ''Panie konduktorze, czy w Zimnej Wodzie staje?''<br />- ''Chyba kaczorowi.'' |
||
---- |
---- |
||
Jedzie gość samochodem i dostrzega stojącą na poboczu zakonnicę, bezskutecznie próbującą złapać "stopa". Zlitował się nad siostrzyczką i zaproponował jej wspólną podróż. Po krótkiej zapoznawczej "gadce szmatce" zakonnica mówi: <br>- ''Ach, wy mężczyźni! Zabieracie kobietę na stopa, skręcacie do lasu i...''<br>Zdziwiony i lekko speszony facet udawał, że nie zrozumiał, o co zakonnicy chodzi. Po chwili ciszy ona znowu: <br>- ''Ach, wy mężczyźni! Zabieracie kobietę na stopa, skręcacie do lasu i robicie co trzeba!''<br>"A co mi tam" pomyślał facet i zjechał w leśną ścieżkę i zaczął dobierać się do siostrzyczki. <br>- ''Tylko od tyłu kochany, bo wiesz... kontrole...''. <br>Jak chciała, tak zrobił. Po skończonym numerku - z powrotem na trasę. <br>Po chwili milczenia zakonnica mówi: <br>- ''Ach, wy mężczyźni! Zabieracie kobietę na stopa, skręcacie do lasu i robicie co trzeba, a my, pedały, wciąż musimy kombinować!'' |
Jedzie gość samochodem i dostrzega stojącą na poboczu zakonnicę, bezskutecznie próbującą złapać "stopa". Zlitował się nad siostrzyczką i zaproponował jej wspólną podróż. Po krótkiej zapoznawczej "gadce szmatce" zakonnica mówi: <br />- ''Ach, wy mężczyźni! Zabieracie kobietę na stopa, skręcacie do lasu i...''<br />Zdziwiony i lekko speszony facet udawał, że nie zrozumiał, o co zakonnicy chodzi. Po chwili ciszy ona znowu: <br />- ''Ach, wy mężczyźni! Zabieracie kobietę na stopa, skręcacie do lasu i robicie co trzeba!''<br />"A co mi tam" pomyślał facet i zjechał w leśną ścieżkę i zaczął dobierać się do siostrzyczki. <br />- ''Tylko od tyłu kochany, bo wiesz... kontrole...''. <br />Jak chciała, tak zrobił. Po skończonym numerku - z powrotem na trasę. <br />Po chwili milczenia zakonnica mówi: <br />- ''Ach, wy mężczyźni! Zabieracie kobietę na stopa, skręcacie do lasu i robicie co trzeba, a my, pedały, wciąż musimy kombinować!'' |
||
---- |
---- |
||
–''Kochanie! Prawda, że gdybym miał dwa centymetry więcej, byłbym jak Apollo?''<br> |
–''Kochanie! Prawda, że gdybym miał dwa centymetry więcej, byłbym jak Apollo?''<br /> |
||
– ''Dwa centymetry mniej i byłbyś jak Atena.'' |
– ''Dwa centymetry mniej i byłbyś jak Atena.'' |
||
---- |
---- |
||
– ''Panie Kowalski, ogarnij się pan! Końcówka panu wystaje!''<br> |
– ''Panie Kowalski, ogarnij się pan! Końcówka panu wystaje!''<br /> |
||
– ''To nie końcówka, to całość.'' |
– ''To nie końcówka, to całość.'' |
||
---- |
---- |
||
Znudzony onanizmem sześcioletni Franio zobaczył siostrę w kąpieli i rzucił się na nią. <br>Miłe złego początki, lecz koniec żałosny: dostał wpierdol od ojca i syfa od siostry. |
Znudzony onanizmem sześcioletni Franio zobaczył siostrę w kąpieli i rzucił się na nią. <br />Miłe złego początki, lecz koniec żałosny: dostał wpierdol od ojca i syfa od siostry. |
||
---- |
---- |
||
– ''Patrz! Facet wiezie kobietę na rowerze!''<br> |
– ''Patrz! Facet wiezie kobietę na rowerze!''<br /> |
||
– ''No i co w tym dziwnego?''<br> |
– ''No i co w tym dziwnego?''<br /> |
||
– ''Ten rower to damka.'' |
– ''Ten rower to damka.'' |
||
---- |
---- |
||
Dlaczego penis ma zgrubienie na końcu?<br> |
Dlaczego penis ma zgrubienie na końcu?<br /> |
||
Względy bezpieczeństwa - trudniej mu się z dłoni wyślizgnąć. |
Względy bezpieczeństwa - trudniej mu się z dłoni wyślizgnąć. |
||
---- |
---- |
||
Siedzą dwa chuje na plaży. Jeden mówi:<br> |
Siedzą dwa chuje na plaży. Jeden mówi:<br /> |
||
– ''Idę się wykąpać, więc przypilnuj mi torbę.'' |
– ''Idę się wykąpać, więc przypilnuj mi torbę.'' |
||
---- |
---- |
||
Pewnego dnia Jasiu przychodzi do domu cały podrapany.<br> |
Pewnego dnia Jasiu przychodzi do domu cały podrapany.<br /> |
||
''– Boże! Jasiu, co ci się stało?'' – Pyta mama. |
''– Boże! Jasiu, co ci się stało?'' – Pyta mama. |
||
<br> |
<br /> |
||
''– Jechałem na rowerku i się wywróciłem.''<br> |
''– Jechałem na rowerku i się wywróciłem.''<br /> |
||
''– Ale rower stoi w garażu, jest zepsuty!''<br> |
''– Ale rower stoi w garażu, jest zepsuty!''<br /> |
||
''– Pożyczyłem rowerek od Stasia. Jeździłem na żwirówce i wpadłem w poślizg.''<br> |
''– Pożyczyłem rowerek od Stasia. Jeździłem na żwirówce i wpadłem w poślizg.''<br /> |
||
''– Przecież wczoraj na drogę wylali asfalt!''<br> |
''– Przecież wczoraj na drogę wylali asfalt!''<br /> |
||
''– No bo ja jeszcze potem wpadłem w krzaki.''<br> |
''– No bo ja jeszcze potem wpadłem w krzaki.''<br /> |
||
''– Ale krzaki wycięli wczoraj wieczorem!''<br> |
''– Ale krzaki wycięli wczoraj wieczorem!''<br /> |
||
W końcu Jasiu zaciska pięści i mówi wściekły:<br> |
W końcu Jasiu zaciska pięści i mówi wściekły:<br /> |
||
''– Kot jest mój! I będę go pierdolił! Czy się komu podoba, czy nie!'' |
''– Kot jest mój! I będę go pierdolił! Czy się komu podoba, czy nie!'' |
||
---- |
---- |
||
– ''Dobrze. Więc teraz powiedz mi, jak to się robi. Tyle o tym słyszałam od koleżanek.''<br>– ''Najpierw weź go do ręki.''<br>– ''ALE OBLEŚNE!''<br>– ''Zapewniam cię, że nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.''<br>– ''Tak? I co dalej?''<br>– ''Tak, dobrze, a później pociągnij drugą ręką.''<br>– ''Ach, tak.''<br>– ''A widzisz, jak ci dobrze idzie?''<br>– ''I co teraz?''<br>– ''Teraz possij.''<br>– ''No, ty chyba żartujesz.''<br>– ''Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.''<br>– ''Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią?!''<br>– ''Tak.''<br>– ''Jesteś pewny?''<br>– ''Tak, przecież mówiłem ci, że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.''<br>– ''Hmmmm...''<br>– ''I jak?''<br>– ''Słonawy w smaku...''<br> – ''No to chyba dobry, nie?''<br>– ''Nawet niegłupie, a co teraz?''<br>– ''Teraz rozsuwasz nóżki.''<br>– ''Co ty powiedziałeś?!''<br>– ''Rozsuwasz nóżki.''<br>– ''To miałeś na myśli?''<br>– ''Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi, bo będzie ciężko dojść. Daj, pokażę ci.''<br>– ''A, rozumiem.''<br>– ''Właśnie. I znowu bierzesz go do rączki.''<br>– ''Hmmm...''<br>– ''Jak go już wyciągniesz, to weź go do buzi.''<br>– ''Taaak.''<br>– ''Ooooo, właśnie tak...''<br>– ''A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?''<br>– ''Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.''<br>– ''Spróbuję... Hmmmm... PYCHA, spróbuj!''<br>– ''Nie, to głupie... (...) Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.''<br>– ''Oooo...''<br>– ''Czasami są małe problemy, dlatego można sobie pomóc ustami...''<br>– ''Hmmmm...''<br>– ''Można też possać, czasem to pomaga.''<br>– ''Hmmm...''<br>– ''Aaaaa, teraz poszło.''<br>– ''Tak, czułam.''<br>– ''I jak było, smaczne?''<br>– ''Muszę przyznać, że niegłupie.''<br>– ''Chcesz więcej?''<br>– ''Tak, chętnie. Tylko mi powiedz, czy to musi być tak cholernie skomplikowane?!''<br>– ''No, kochanie. Ja nic nie poradzę, tak się je raki.'' |
– ''Dobrze. Więc teraz powiedz mi, jak to się robi. Tyle o tym słyszałam od koleżanek.''<br />– ''Najpierw weź go do ręki.''<br />– ''ALE OBLEŚNE!''<br />– ''Zapewniam cię, że nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.''<br />– ''Tak? I co dalej?''<br />– ''Tak, dobrze, a później pociągnij drugą ręką.''<br />– ''Ach, tak.''<br />– ''A widzisz, jak ci dobrze idzie?''<br />– ''I co teraz?''<br />– ''Teraz possij.''<br />– ''No, ty chyba żartujesz.''<br />– ''Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.''<br />– ''Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią?!''<br />– ''Tak.''<br />– ''Jesteś pewny?''<br />– ''Tak, przecież mówiłem ci, że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.''<br />– ''Hmmmm...''<br />– ''I jak?''<br />– ''Słonawy w smaku...''<br /> – ''No to chyba dobry, nie?''<br />– ''Nawet niegłupie, a co teraz?''<br />– ''Teraz rozsuwasz nóżki.''<br />– ''Co ty powiedziałeś?!''<br />– ''Rozsuwasz nóżki.''<br />– ''To miałeś na myśli?''<br />– ''Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi, bo będzie ciężko dojść. Daj, pokażę ci.''<br />– ''A, rozumiem.''<br />– ''Właśnie. I znowu bierzesz go do rączki.''<br />– ''Hmmm...''<br />– ''Jak go już wyciągniesz, to weź go do buzi.''<br />– ''Taaak.''<br />– ''Ooooo, właśnie tak...''<br />– ''A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?''<br />– ''Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.''<br />– ''Spróbuję... Hmmmm... PYCHA, spróbuj!''<br />– ''Nie, to głupie... (...) Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.''<br />– ''Oooo...''<br />– ''Czasami są małe problemy, dlatego można sobie pomóc ustami...''<br />– ''Hmmmm...''<br />– ''Można też possać, czasem to pomaga.''<br />– ''Hmmm...''<br />– ''Aaaaa, teraz poszło.''<br />– ''Tak, czułam.''<br />– ''I jak było, smaczne?''<br />– ''Muszę przyznać, że niegłupie.''<br />– ''Chcesz więcej?''<br />– ''Tak, chętnie. Tylko mi powiedz, czy to musi być tak cholernie skomplikowane?!''<br />– ''No, kochanie. Ja nic nie poradzę, tak się je raki.'' |
||
---- |
---- |
||
Jasiu z Małgosią spotkali się w parku. Postanowili odbyć swój [[Seks|pierwszy raz]]. Małgosia położyła się na ławce, na Małgosi Jaś, ale ponieważ nie był doświadczony, |
Jasiu z Małgosią spotkali się w parku. Postanowili odbyć swój [[Seks|pierwszy raz]]. Małgosia położyła się na ławce, na Małgosi Jaś, ale ponieważ nie był doświadczony, |
||
to wsadził swojego ptaka w dziurę po sęku i zaczyna robić swoje. <br>Małgosia spostrzegła błąd nowicjusza i mówi:<br> |
to wsadził swojego ptaka w dziurę po sęku i zaczyna robić swoje. <br />Małgosia spostrzegła błąd nowicjusza i mówi:<br /> |
||
– ''Jasiu, rżniesz w dechę!''<br> |
– ''Jasiu, rżniesz w dechę!''<br /> |
||
A Jasiu:<br> |
A Jasiu:<br /> |
||
– ''Się wie! Fachura!''<br> |
– ''Się wie! Fachura!''<br /> |
||
---- |
---- |
||
Pewnego dnia sprzątaczka sprzątała w willi pewnej hrabiny. Wchodzi do jej pokoju, aby odkurzyć. Nagle odkurzacz zaczyna się dusić. Sprzątaczka patrzy, trzęsie rurą, i wtem z rury wypada kilka sztuk zużytych kondomów. Sprzątaczka nie może uwierzyć własnym oczom. Nagle do pokoju wchodzi hrabina, patrzy na osłupiałą sprzątaczkę, wyrywa jej kondomy i krzyczy:<br> |
Pewnego dnia sprzątaczka sprzątała w willi pewnej hrabiny. Wchodzi do jej pokoju, aby odkurzyć. Nagle odkurzacz zaczyna się dusić. Sprzątaczka patrzy, trzęsie rurą, i wtem z rury wypada kilka sztuk zużytych kondomów. Sprzątaczka nie może uwierzyć własnym oczom. Nagle do pokoju wchodzi hrabina, patrzy na osłupiałą sprzątaczkę, wyrywa jej kondomy i krzyczy:<br /> |
||
<i>– Co jest?! Co tu się wyrabia?! No co się tak gapisz?! Nigdy w życiu się nie kochałaś??<br>– Kochałam się... Ale nie tak, żeby mu skóra z chuja zlazła!</i> |
<i>– Co jest?! Co tu się wyrabia?! No co się tak gapisz?! Nigdy w życiu się nie kochałaś??<br />– Kochałam się... Ale nie tak, żeby mu skóra z chuja zlazła!</i> |
||
---- |
---- |
||
Przychodzi dziewczyna do [[ginekolog]]a, lekarza ją bada, bada i mówi:<br> |
Przychodzi dziewczyna do [[ginekolog]]a, lekarza ją bada, bada i mówi:<br /> |
||
– ''Nie jest dobrze, ma pani małą nadżerkę!''<br> |
– ''Nie jest dobrze, ma pani małą nadżerkę!''<br /> |
||
– ''Ojej, a mówił, że tylko poliże...'' |
– ''Ojej, a mówił, że tylko poliże...'' |
||
---- |
---- |
||
Państwo Kowalscy poszli na imprezę, a tam okazało się, że jest to zabawa w [[seks grupowy]]. Zgasło światło. Mija ''10'', ''15'', ''20'' minut. W końcu Kowalski zapala światło i mówi:<br> |
Państwo Kowalscy poszli na imprezę, a tam okazało się, że jest to zabawa w [[seks grupowy]]. Zgasło światło. Mija ''10'', ''15'', ''20'' minut. W końcu Kowalski zapala światło i mówi:<br /> |
||
– ''Stop, kurwa, stop! Trzeba ustalić jakieś zasady, trzeci raz pod rząd robię loda!'' |
– ''Stop, kurwa, stop! Trzeba ustalić jakieś zasady, trzeci raz pod rząd robię loda!'' |
||
---- |
---- |
||
Pewna dziewczyna miała już 21 lat i nigdy nie była na dyskotece i w ogóle na żadnej imprezie. Pewnego dnia miała odbyć się dyskoteka, więc ojciec powiedział do matki:<br> |
Pewna dziewczyna miała już 21 lat i nigdy nie była na dyskotece i w ogóle na żadnej imprezie. Pewnego dnia miała odbyć się dyskoteka, więc ojciec powiedział do matki:<br /> |
||
– Wiesz, chyba pora puścić ją na tą dyskotekę...<br> |
– Wiesz, chyba pora puścić ją na tą dyskotekę...<br /> |
||
– Masz rację kochanie.<br> |
– Masz rację kochanie.<br /> |
||
Idą do córki i mówią: Kochanie możesz iść na dyskotekę.<br> |
Idą do córki i mówią: Kochanie możesz iść na dyskotekę.<br /> |
||
Córka ucieszona zakłada mini i wychodzi. Matka złapała ją na schodach i mówi:<br> |
Córka ucieszona zakłada mini i wychodzi. Matka złapała ją na schodach i mówi:<br /> |
||
– Tylko, kochanie, wracaj o 23:00!<br> |
– Tylko, kochanie, wracaj o 23:00!<br /> |
||
– Dobrze, mamo...<br> |
– Dobrze, mamo...<br /> |
||
– I nie rób tego czegoś z chłopcami!<br> |
– I nie rób tego czegoś z chłopcami!<br /> |
||
– Dobrze, mamo...<br> |
– Dobrze, mamo...<br /> |
||
Córka wyszła i poszła na dyskotekę. Godzina 23:00, a córki nie ma. 24:00, córki nie ma. 1:00, córki nie ma. 2:00, córki nie ma. 3:00. Matka słyszy jakieś ciche pukanie do drzwi. Idzie otworzyć, patrzy, a w drzwiach stoi pijana córka i wymachuje stringami. Wchodzi do domu i mówi do mamy:<br> |
Córka wyszła i poszła na dyskotekę. Godzina 23:00, a córki nie ma. 24:00, córki nie ma. 1:00, córki nie ma. 2:00, córki nie ma. 3:00. Matka słyszy jakieś ciche pukanie do drzwi. Idzie otworzyć, patrzy, a w drzwiach stoi pijana córka i wymachuje stringami. Wchodzi do domu i mówi do mamy:<br /> |
||
– Mamo, nie wiem, co to za sport, ale od dziś to będzie moje hobby... |
– Mamo, nie wiem, co to za sport, ale od dziś to będzie moje hobby... |
||
---- |
---- |
||
Żona do męża:<br> |
Żona do męża:<br /> |
||
– Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!Przymierzam - mój rozmiar!<br> |
– Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!Przymierzam - mój rozmiar!<br /> |
||
Mąż:<br> |
Mąż:<br /> |
||
– Taaa... Poszczęściło Ci się.<br> |
– Taaa... Poszczęściło Ci się.<br /> |
||
Po paru dniach żona znowu mówi:<br> |
Po paru dniach żona znowu mówi:<br /> |
||
– Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!<br> |
– Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!<br /> |
||
Mąż kręci głową z podziwem:<br> |
Mąż kręci głową z podziwem:<br /> |
||
– Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!! <br> |
– Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!! <br /> |
||
---- |
---- |
||
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej poszedł do sklepu i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast w tym samym czasie kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspedient zamienił te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii, dołączając następujący list: <br> |
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej poszedł do sklepu i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast w tym samym czasie kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspedient zamienił te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii, dołączając następujący list: <br /> |
||
Kochanie, ten prezent wybrałem dla Ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć tak, by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z Tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować, nie zapomnij ich trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłością <br> |
Kochanie, ten prezent wybrałem dla Ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć tak, by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z Tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować, nie zapomnij ich trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłością <br /> |
||
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak, by widać było trochę futerka. <br> |
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak, by widać było trochę futerka. <br /> |
||
---- |
---- |
||
Słuchaj, jesteś jak jeden z nas. Traktujemy cię jak brata, ale spójrz - my wszyscy jesteśmy czarni, a tutaj w wiosce urodziło się białe niemowlę. Tylko ty mogłeś to zrobić. A przecież uczyłeś nas, że zdrada to grzech śmiertelny! |
Słuchaj, jesteś jak jeden z nas. Traktujemy cię jak brata, ale spójrz - my wszyscy jesteśmy czarni, a tutaj w wiosce urodziło się białe niemowlę. Tylko ty mogłeś to zrobić. A przecież uczyłeś nas, że zdrada to grzech śmiertelny! |
||
– ''Ależ ja nie mam z tym nic wspólnego! W przyrodzie zdarzają się takie wybryki. To genetyczny wybryk natury, że czarne + czarne = białe. Spójrz na przykład na tamte owce. Widzisz? Wszystkie są białe z wyjątkiem jednej, która jest czarna. Ta czarna owca, podobnie jak wasze białe dziecko jest wybrykiem natury i tyle.''<br> |
– ''Ależ ja nie mam z tym nic wspólnego! W przyrodzie zdarzają się takie wybryki. To genetyczny wybryk natury, że czarne + czarne = białe. Spójrz na przykład na tamte owce. Widzisz? Wszystkie są białe z wyjątkiem jednej, która jest czarna. Ta czarna owca, podobnie jak wasze białe dziecko jest wybrykiem natury i tyle.''<br /> |
||
Starosta spojrzał na owcę, zaczerwienił się i wypalił:<br> |
Starosta spojrzał na owcę, zaczerwienił się i wypalił:<br /> |
||
– ''Dobra stary, ja zapomnę o sprawie z białym dzieckiem, a ty nie powiesz nikomu o owcy.'' |
– ''Dobra stary, ja zapomnę o sprawie z białym dzieckiem, a ty nie powiesz nikomu o owcy.'' |
||
Linia 160: | Linia 160: | ||
---- |
---- |
||
Na pewnej stacji benzynowej kierownik do sprzedawcy:<br> |
Na pewnej stacji benzynowej kierownik do sprzedawcy:<br /> |
||
– ''Wychodzę, dobrze by było, gdybyś sprzedał jakieś towary, a nie odstraszał tylko klientów''.<br> |
– ''Wychodzę, dobrze by było, gdybyś sprzedał jakieś towary, a nie odstraszał tylko klientów''.<br /> |
||
– ''Dobrze..''<br> |
– ''Dobrze..''<br /> |
||
Parę minut później wchodzi do sklepu Murzynka i pyta się:<br> |
Parę minut później wchodzi do sklepu Murzynka i pyta się:<br /> |
||
– ''Za ile jest ten biały wibrator??''<br> |
– ''Za ile jest ten biały wibrator??''<br /> |
||
– ''50 zł''.<br> |
– ''50 zł''.<br /> |
||
– ''Biorę''.<br> |
– ''Biorę''.<br /> |
||
Po paru normalnych klientach wchodzi brunetka (biała) i pyta się:<br> |
Po paru normalnych klientach wchodzi brunetka (biała) i pyta się:<br /> |
||
– ''Za ile jest ten czarny wibrator??''<br> |
– ''Za ile jest ten czarny wibrator??''<br /> |
||
– ''60 zł''.<br> |
– ''60 zł''.<br /> |
||
– ''To ja biorę trzy''.<br> |
– ''To ja biorę trzy''.<br /> |
||
Zaraz po niej wchodzi blondynka i pyta:<br> |
Zaraz po niej wchodzi blondynka i pyta:<br /> |
||
– ''Za ile ten czarno-biały wibrator??''<br> |
– ''Za ile ten czarno-biały wibrator??''<br /> |
||
– ''80 zł''.<br> |
– ''80 zł''.<br /> |
||
– ''Biorę''.<br> |
– ''Biorę''.<br /> |
||
4 godziny później wraca kierownik i pyta się:<br> |
4 godziny później wraca kierownik i pyta się:<br /> |
||
– ''No i jak poszło?''<br> |
– ''No i jak poszło?''<br /> |
||
A pracownik: - Dobrze, dużo osób tankowało i używali<br> |
A pracownik: - Dobrze, dużo osób tankowało i używali<br /> |
||
myjni no i sprzedałem parę rzeczy...<br> |
myjni no i sprzedałem parę rzeczy...<br /> |
||
– ''Jakich - pyta kierownik.''<br> |
– ''Jakich - pyta kierownik.''<br /> |
||
– ''Jeden biały wibrator za 50 zł, trzy czarne za 60 zł i pana czarno-biały termos za 80 zł''.<br> |
– ''Jeden biały wibrator za 50 zł, trzy czarne za 60 zł i pana czarno-biały termos za 80 zł''.<br /> |
||
---- |
---- |
||
Wieczorem mąż i żona siedzieli w domu i oglądali telewizję. W pewnym momencie mężczyzna wykrzyknął:<br> |
Wieczorem mąż i żona siedzieli w domu i oglądali telewizję. W pewnym momencie mężczyzna wykrzyknął:<br /> |
||
– ''Papierosy! Skończyły mi się papierosy! Muszę iść i kupić sobie papieroski!''<br> |
– ''Papierosy! Skończyły mi się papierosy! Muszę iść i kupić sobie papieroski!''<br /> |
||
Wyszedł więc do sklepu, ale okazało się, że o tej godzinie był już zamknięty. Postanowił więc pójść do nocnego baru. Kupił papierosy, ale zachciało mu się też piwa, a przy piwku dobrze się podrywa dziewczyny. I tak pił piwko za piwkiem, aż w końcu, sam nie wiedząc jak to się stało, ocknął się w łóżku z nieznajomą dziewczyną w nieznanym mieszkaniu. Było trzecia nad ranem. Mężczyzna przeraził się nie na żarty:<br> |
Wyszedł więc do sklepu, ale okazało się, że o tej godzinie był już zamknięty. Postanowił więc pójść do nocnego baru. Kupił papierosy, ale zachciało mu się też piwa, a przy piwku dobrze się podrywa dziewczyny. I tak pił piwko za piwkiem, aż w końcu, sam nie wiedząc jak to się stało, ocknął się w łóżku z nieznajomą dziewczyną w nieznanym mieszkaniu. Było trzecia nad ranem. Mężczyzna przeraził się nie na żarty:<br /> |
||
– ''O rany! Muszę iść do domu! Żona mnie zabije!''<br> |
– ''O rany! Muszę iść do domu! Żona mnie zabije!''<br /> |
||
– ''Jesteś żonaty? I co jej powiesz? – spytała dziewczyna''.<br> |
– ''Jesteś żonaty? I co jej powiesz? – spytała dziewczyna''.<br /> |
||
– ''Coś wymyślę. Pożycz mi tylko trochę talku''.<br> |
– ''Coś wymyślę. Pożycz mi tylko trochę talku''.<br /> |
||
– ''Talku''?<br> |
– ''Talku''?<br /> |
||
– ''O nic nie pytaj. Zobaczysz, jakoś się wyłgam'<br>'. |
– ''O nic nie pytaj. Zobaczysz, jakoś się wyłgam'<br />'. |
||
Mężczyzna roztarł talk na rękach i pojechał do domu. Otwiera mu wściekła żona:<br> |
Mężczyzna roztarł talk na rękach i pojechał do domu. Otwiera mu wściekła żona:<br /> |
||
– ''Gdzie byłeś?!''<br> |
– ''Gdzie byłeś?!''<br /> |
||
– ''Kochanie. Wyznam ci całą prawdę. Poszedłem do nocnego baru, wypiłem kilka piw i poszedłem do łóżka z jakąś panienką. Przepraszam.''<br> |
– ''Kochanie. Wyznam ci całą prawdę. Poszedłem do nocnego baru, wypiłem kilka piw i poszedłem do łóżka z jakąś panienką. Przepraszam.''<br /> |
||
Żona patrzy na niego i po chwili wykrzykuje:<br> |
Żona patrzy na niego i po chwili wykrzykuje:<br /> |
||
– ''Pokaż ręce!''<br> |
– ''Pokaż ręce!''<br /> |
||
Mąż posłusznie rozkłada dłonie całe ubielone talkiem, na co żona triumfalnie wykrzykuje:<br> |
Mąż posłusznie rozkłada dłonie całe ubielone talkiem, na co żona triumfalnie wykrzykuje:<br /> |
||
– ''Nie kłam, ty świnio! Znowu grałeś z kolegami w kręgle !!!!!'' |
– ''Nie kłam, ty świnio! Znowu grałeś z kolegami w kręgle !!!!!'' |
||
---- |
---- |
||
Przychodzi pedał do lekarza, kładzie kutasa na stół, lekarz pyta:<br> |
Przychodzi pedał do lekarza, kładzie kutasa na stół, lekarz pyta:<br /> |
||
– ''Co się stało, za mały?''<br> |
– ''Co się stało, za mały?''<br /> |
||
– ''Nie''<br> |
– ''Nie''<br /> |
||
– ''Za duży?''<br> |
– ''Za duży?''<br /> |
||
– ''Nie''<br> |
– ''Nie''<br /> |
||
– ''Prostata?''<br> |
– ''Prostata?''<br /> |
||
– ''Nie''<br> |
– ''Nie''<br /> |
||
– ''To co kurwa?!''<br> |
– ''To co kurwa?!''<br /> |
||
– ''Fajny, nie?'' |
– ''Fajny, nie?'' |
||
---- |
---- |
||
Linia 216: | Linia 216: | ||
---- |
---- |
||
Dwóch Irlandczyków: Shamus oraz Murphy od godziny siedzą w pubie. Wypili po kilka piw i pozostało im tylko 1 euro, a pić nadal się chce. Murphy mówi do Shamusa:<br> |
Dwóch Irlandczyków: Shamus oraz Murphy od godziny siedzą w pubie. Wypili po kilka piw i pozostało im tylko 1 euro, a pić nadal się chce. Murphy mówi do Shamusa:<br /> |
||
– ''Poczekaj chwilę, mam pomysł.''<br /> |
|||
Skoczył do najbliższego sklepu mięsnego i po kwadransie wrócił z kawałkiem kiełbasy. Stojący przed pubem Shamus denerwuje się:<br> |
Skoczył do najbliższego sklepu mięsnego i po kwadransie wrócił z kawałkiem kiełbasy. Stojący przed pubem Shamus denerwuje się:<br /> |
||
– ''Zwariowałeś? Teraz, to już nawet nie mamy tego 1 euro.''<br /> |
|||
– ''Spokojnie, wiem co robię. Wejdziemy do pubu, zamówię dla nas po piwie, wypijemy, a jak wysunę kiełbasę przez rozporek, będziesz udawał, że mi robisz loda. Wywalą nas z lokalu, ale co się napijemy, to nasze!''<br /> |
|||
Tak też zrobili i napili się za darmo w kilku kolejnych lokalach. Jedyną niedogodnością było to, że od czasu do czasu inkasowali kopniaka. W dziesiątym pubie Shamus powiedział:<br> |
Tak też zrobili i napili się za darmo w kilku kolejnych lokalach. Jedyną niedogodnością było to, że od czasu do czasu inkasowali kopniaka. W dziesiątym pubie Shamus powiedział:<br /> |
||
– ''Murphy, ja już nie mogę. Jestem zbyt pijany, kolana mnie bolą jak cholera.''<br /> |
|||
Na to Murphy:<br> |
Na to Murphy:<br /> |
||
– ''A myślisz, że mi jest łatwiej? Ja już w trzecim pubie zgubiłem kiełbasę!''<br /> |
|||
---- |
---- |
||
==Test intymny...== |
==Test intymny...== |
||
dla pań. Odpowiedz na pytania, a dowiesz się, czy uprawiałaś już seks.<br> |
...dla pań. Odpowiedz na pytania, a dowiesz się, czy uprawiałaś już seks.<br /> |
||
1. Czy byłaś rozebrana? |
1. Czy byłaś rozebrana? |
||
:a) całkowicie |
:a) całkowicie |
Wersja z 16:00, 17 cze 2012
Ojczulcio widzi, że świntuszysz przed komputerkiem! Zamknij przeglądarkę, zapnij rozporek i rączki na biurko!
Honorowy patronat nad akcją obejmuje Ciocia Dobra RADA
Jeżeli nie jesteś pełnoletni lub cię to razi – zajmij się czymś typowym dla nastolatków, np. oglądaniem stron z gołymi babami!
Przychodzi Jasio i mówi do taty:
– Dostałem piątkę i w mordę.
– Za co dostałeś piątkę?
– Bo pani mnie zapytała, ile to jest 7x6. A ja jej powiedziałem, ze to jest 42.
– No a za co w mordę?
– Bo pani mnie zapytała, ile to jest 6x7.
Tu zdziwiony ojciec.
– No przecież to jeden chuj.
-– No tez tak jej powiedziałem.
Mama grzebie Jasiowi w portfelu:
– Na co ci 50zł?
– Na żarcie.
– A bilet miesięczny?
– Na tramwaj.
– A prezerwatywa?
– Na chuja.
Jedzie Jasiu chodnikiem i mówi:
– Lowelku, stój!
Później:
– Lowelku, jedź!
Zatrzymuje się na przejściu. Wtedy jakaś baba słyszy jego wadę wymowy i mówi:
– Taki duży chłopczyk, i nie umie wypowiedzieć „r”.
– Spierdalaj, stara kurwo! A ty lowelku, jedź.
Wchodzi pedał do meczetu i mówi:
– O, szwedzki stół!
Pedał mówi do dresiarza
– Czy mógłby szanowny pan złożyć mi życzenia z okazji imienin?
– Chuj ci w dupę.
– Ooo, dziękuję panu!
Rozmawia czołg z maluchem. Czołg:
- Nie mogę uwierzyć, że ci nie wstyd, mieć silnik w dupie!
- Lepsze to niż mieć fiuta na czole.
Przychodzi pedał na basen i pyta się ratownika:
– Jaka dziś woda?
– Chujowa.
– Oooo, to skaczę na dupę.
Dlaczego laska jest niebieska?
Bo dżinsy farbują.
Profesjonalny żigolak zabiera się do roboty - kładzie klientkę na łóżku, rozbiera ją, siebie, wkłada kondoma, po czym wyciąga cztery zatyczki, wsadzając je sobie w uszy i dziurki u nosa.
– Co robisz? - pyta kobieta.
– W mojej pracy nienawidzę dwóch rzeczy - pisku kobiet i zapachu palonej gumy.
Podczas badania lekarz zwraca się do pacjenta:
- A te nogi tak strasznie krzywe to pan ma od małego?
- Nie, od kolan.
Stara baba w pociągu do konduktora:
- Panie konduktorze, czy w Zimnej Wodzie staje?
- Chyba kaczorowi.
Jedzie gość samochodem i dostrzega stojącą na poboczu zakonnicę, bezskutecznie próbującą złapać "stopa". Zlitował się nad siostrzyczką i zaproponował jej wspólną podróż. Po krótkiej zapoznawczej "gadce szmatce" zakonnica mówi:
- Ach, wy mężczyźni! Zabieracie kobietę na stopa, skręcacie do lasu i...
Zdziwiony i lekko speszony facet udawał, że nie zrozumiał, o co zakonnicy chodzi. Po chwili ciszy ona znowu:
- Ach, wy mężczyźni! Zabieracie kobietę na stopa, skręcacie do lasu i robicie co trzeba!
"A co mi tam" pomyślał facet i zjechał w leśną ścieżkę i zaczął dobierać się do siostrzyczki.
- Tylko od tyłu kochany, bo wiesz... kontrole....
Jak chciała, tak zrobił. Po skończonym numerku - z powrotem na trasę.
Po chwili milczenia zakonnica mówi:
- Ach, wy mężczyźni! Zabieracie kobietę na stopa, skręcacie do lasu i robicie co trzeba, a my, pedały, wciąż musimy kombinować!
–Kochanie! Prawda, że gdybym miał dwa centymetry więcej, byłbym jak Apollo?
– Dwa centymetry mniej i byłbyś jak Atena.
– Panie Kowalski, ogarnij się pan! Końcówka panu wystaje!
– To nie końcówka, to całość.
Znudzony onanizmem sześcioletni Franio zobaczył siostrę w kąpieli i rzucił się na nią.
Miłe złego początki, lecz koniec żałosny: dostał wpierdol od ojca i syfa od siostry.
– Patrz! Facet wiezie kobietę na rowerze!
– No i co w tym dziwnego?
– Ten rower to damka.
Dlaczego penis ma zgrubienie na końcu?
Względy bezpieczeństwa - trudniej mu się z dłoni wyślizgnąć.
Siedzą dwa chuje na plaży. Jeden mówi:
– Idę się wykąpać, więc przypilnuj mi torbę.
Pewnego dnia Jasiu przychodzi do domu cały podrapany.
– Boże! Jasiu, co ci się stało? – Pyta mama.
– Jechałem na rowerku i się wywróciłem.
– Ale rower stoi w garażu, jest zepsuty!
– Pożyczyłem rowerek od Stasia. Jeździłem na żwirówce i wpadłem w poślizg.
– Przecież wczoraj na drogę wylali asfalt!
– No bo ja jeszcze potem wpadłem w krzaki.
– Ale krzaki wycięli wczoraj wieczorem!
W końcu Jasiu zaciska pięści i mówi wściekły:
– Kot jest mój! I będę go pierdolił! Czy się komu podoba, czy nie!
– Dobrze. Więc teraz powiedz mi, jak to się robi. Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
– Najpierw weź go do ręki.
– ALE OBLEŚNE!
– Zapewniam cię, że nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.
– Tak? I co dalej?
– Tak, dobrze, a później pociągnij drugą ręką.
– Ach, tak.
– A widzisz, jak ci dobrze idzie?
– I co teraz?
– Teraz possij.
– No, ty chyba żartujesz.
– Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
– Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią?!
– Tak.
– Jesteś pewny?
– Tak, przecież mówiłem ci, że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
– Hmmmm...
– I jak?
– Słonawy w smaku...
– No to chyba dobry, nie?
– Nawet niegłupie, a co teraz?
– Teraz rozsuwasz nóżki.
– Co ty powiedziałeś?!
– Rozsuwasz nóżki.
– To miałeś na myśli?
– Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi, bo będzie ciężko dojść. Daj, pokażę ci.
– A, rozumiem.
– Właśnie. I znowu bierzesz go do rączki.
– Hmmm...
– Jak go już wyciągniesz, to weź go do buzi.
– Taaak.
– Ooooo, właśnie tak...
– A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?
– Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
– Spróbuję... Hmmmm... PYCHA, spróbuj!
– Nie, to głupie... (...) Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.
– Oooo...
– Czasami są małe problemy, dlatego można sobie pomóc ustami...
– Hmmmm...
– Można też possać, czasem to pomaga.
– Hmmm...
– Aaaaa, teraz poszło.
– Tak, czułam.
– I jak było, smaczne?
– Muszę przyznać, że niegłupie.
– Chcesz więcej?
– Tak, chętnie. Tylko mi powiedz, czy to musi być tak cholernie skomplikowane?!
– No, kochanie. Ja nic nie poradzę, tak się je raki.
Jasiu z Małgosią spotkali się w parku. Postanowili odbyć swój pierwszy raz. Małgosia położyła się na ławce, na Małgosi Jaś, ale ponieważ nie był doświadczony,
to wsadził swojego ptaka w dziurę po sęku i zaczyna robić swoje.
Małgosia spostrzegła błąd nowicjusza i mówi:
– Jasiu, rżniesz w dechę!
A Jasiu:
– Się wie! Fachura!
Pewnego dnia sprzątaczka sprzątała w willi pewnej hrabiny. Wchodzi do jej pokoju, aby odkurzyć. Nagle odkurzacz zaczyna się dusić. Sprzątaczka patrzy, trzęsie rurą, i wtem z rury wypada kilka sztuk zużytych kondomów. Sprzątaczka nie może uwierzyć własnym oczom. Nagle do pokoju wchodzi hrabina, patrzy na osłupiałą sprzątaczkę, wyrywa jej kondomy i krzyczy:
– Co jest?! Co tu się wyrabia?! No co się tak gapisz?! Nigdy w życiu się nie kochałaś??
– Kochałam się... Ale nie tak, żeby mu skóra z chuja zlazła!
Przychodzi dziewczyna do ginekologa, lekarza ją bada, bada i mówi:
– Nie jest dobrze, ma pani małą nadżerkę!
– Ojej, a mówił, że tylko poliże...
Państwo Kowalscy poszli na imprezę, a tam okazało się, że jest to zabawa w seks grupowy. Zgasło światło. Mija 10, 15, 20 minut. W końcu Kowalski zapala światło i mówi:
– Stop, kurwa, stop! Trzeba ustalić jakieś zasady, trzeci raz pod rząd robię loda!
Pewna dziewczyna miała już 21 lat i nigdy nie była na dyskotece i w ogóle na żadnej imprezie. Pewnego dnia miała odbyć się dyskoteka, więc ojciec powiedział do matki:
– Wiesz, chyba pora puścić ją na tą dyskotekę...
– Masz rację kochanie.
Idą do córki i mówią: Kochanie możesz iść na dyskotekę.
Córka ucieszona zakłada mini i wychodzi. Matka złapała ją na schodach i mówi:
– Tylko, kochanie, wracaj o 23:00!
– Dobrze, mamo...
– I nie rób tego czegoś z chłopcami!
– Dobrze, mamo...
Córka wyszła i poszła na dyskotekę. Godzina 23:00, a córki nie ma. 24:00, córki nie ma. 1:00, córki nie ma. 2:00, córki nie ma. 3:00. Matka słyszy jakieś ciche pukanie do drzwi. Idzie otworzyć, patrzy, a w drzwiach stoi pijana córka i wymachuje stringami. Wchodzi do domu i mówi do mamy:
– Mamo, nie wiem, co to za sport, ale od dziś to będzie moje hobby...
Żona do męża:
– Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
– Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
– Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
– Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej poszedł do sklepu i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast w tym samym czasie kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspedient zamienił te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii, dołączając następujący list:
Kochanie, ten prezent wybrałem dla Ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć tak, by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z Tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować, nie zapomnij ich trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłością
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak, by widać było trochę futerka.
Słuchaj, jesteś jak jeden z nas. Traktujemy cię jak brata, ale spójrz - my wszyscy jesteśmy czarni, a tutaj w wiosce urodziło się białe niemowlę. Tylko ty mogłeś to zrobić. A przecież uczyłeś nas, że zdrada to grzech śmiertelny!
– Ależ ja nie mam z tym nic wspólnego! W przyrodzie zdarzają się takie wybryki. To genetyczny wybryk natury, że czarne + czarne = białe. Spójrz na przykład na tamte owce. Widzisz? Wszystkie są białe z wyjątkiem jednej, która jest czarna. Ta czarna owca, podobnie jak wasze białe dziecko jest wybrykiem natury i tyle.
Starosta spojrzał na owcę, zaczerwienił się i wypalił:
– Dobra stary, ja zapomnę o sprawie z białym dzieckiem, a ty nie powiesz nikomu o owcy.
– Mój tak się uganiał za spódniczkami, że teraz jak widzę jakieś dzieci na ulicy, to zastanawiam się, czy to nie jego.
– Mój tak rzadko sypiał w domu, że zastanawiam się, czy to on jest ojcem moich dzieci!
– Ja to dopiero mam problem. Mój tyle razy mnie oszukał, że ja nie jestem pewna, czy naprawdę jestem matką moich dzieci...
Na pewnej stacji benzynowej kierownik do sprzedawcy:
– Wychodzę, dobrze by było, gdybyś sprzedał jakieś towary, a nie odstraszał tylko klientów.
– Dobrze..
Parę minut później wchodzi do sklepu Murzynka i pyta się:
– Za ile jest ten biały wibrator??
– 50 zł.
– Biorę.
Po paru normalnych klientach wchodzi brunetka (biała) i pyta się:
– Za ile jest ten czarny wibrator??
– 60 zł.
– To ja biorę trzy.
Zaraz po niej wchodzi blondynka i pyta:
– Za ile ten czarno-biały wibrator??
– 80 zł.
– Biorę.
4 godziny później wraca kierownik i pyta się:
– No i jak poszło?
A pracownik: - Dobrze, dużo osób tankowało i używali
myjni no i sprzedałem parę rzeczy...
– Jakich - pyta kierownik.
– Jeden biały wibrator za 50 zł, trzy czarne za 60 zł i pana czarno-biały termos za 80 zł.
Wieczorem mąż i żona siedzieli w domu i oglądali telewizję. W pewnym momencie mężczyzna wykrzyknął:
– Papierosy! Skończyły mi się papierosy! Muszę iść i kupić sobie papieroski!
Wyszedł więc do sklepu, ale okazało się, że o tej godzinie był już zamknięty. Postanowił więc pójść do nocnego baru. Kupił papierosy, ale zachciało mu się też piwa, a przy piwku dobrze się podrywa dziewczyny. I tak pił piwko za piwkiem, aż w końcu, sam nie wiedząc jak to się stało, ocknął się w łóżku z nieznajomą dziewczyną w nieznanym mieszkaniu. Było trzecia nad ranem. Mężczyzna przeraził się nie na żarty:
– O rany! Muszę iść do domu! Żona mnie zabije!
– Jesteś żonaty? I co jej powiesz? – spytała dziewczyna.
– Coś wymyślę. Pożycz mi tylko trochę talku.
– Talku?
– O nic nie pytaj. Zobaczysz, jakoś się wyłgam'
'.
Mężczyzna roztarł talk na rękach i pojechał do domu. Otwiera mu wściekła żona:
– Gdzie byłeś?!
– Kochanie. Wyznam ci całą prawdę. Poszedłem do nocnego baru, wypiłem kilka piw i poszedłem do łóżka z jakąś panienką. Przepraszam.
Żona patrzy na niego i po chwili wykrzykuje:
– Pokaż ręce!
Mąż posłusznie rozkłada dłonie całe ubielone talkiem, na co żona triumfalnie wykrzykuje:
– Nie kłam, ty świnio! Znowu grałeś z kolegami w kręgle !!!!!
Przychodzi pedał do lekarza, kładzie kutasa na stół, lekarz pyta:
– Co się stało, za mały?
– Nie
– Za duży?
– Nie
– Prostata?
– Nie
– To co kurwa?!
– Fajny, nie?
Sytuacja z alkowy. Pod kołderką chłopak i dziewczyna. On niezbyt zadowolony, ona również nie tryska radością. Leżą już bez słowa pewien czas. Po chwili odzywa się chłopak:
– Ale za to na działce ogórki mam dłuugie.
Dwóch Irlandczyków: Shamus oraz Murphy od godziny siedzą w pubie. Wypili po kilka piw i pozostało im tylko 1 euro, a pić nadal się chce. Murphy mówi do Shamusa:
– Poczekaj chwilę, mam pomysł.
Skoczył do najbliższego sklepu mięsnego i po kwadransie wrócił z kawałkiem kiełbasy. Stojący przed pubem Shamus denerwuje się:
– Zwariowałeś? Teraz, to już nawet nie mamy tego 1 euro.
– Spokojnie, wiem co robię. Wejdziemy do pubu, zamówię dla nas po piwie, wypijemy, a jak wysunę kiełbasę przez rozporek, będziesz udawał, że mi robisz loda. Wywalą nas z lokalu, ale co się napijemy, to nasze!
Tak też zrobili i napili się za darmo w kilku kolejnych lokalach. Jedyną niedogodnością było to, że od czasu do czasu inkasowali kopniaka. W dziesiątym pubie Shamus powiedział:
– Murphy, ja już nie mogę. Jestem zbyt pijany, kolana mnie bolą jak cholera.
Na to Murphy:
– A myślisz, że mi jest łatwiej? Ja już w trzecim pubie zgubiłem kiełbasę!
Test intymny...
...dla pań. Odpowiedz na pytania, a dowiesz się, czy uprawiałaś już seks.
1. Czy byłaś rozebrana?
- a) całkowicie
- b) częściowo (np. zdjęłaś kurtkę)
2. Wszystko trwało:
- a) do trzech minut
- b) ponad trzy minuty
3. Stał...
- a) jemu
- b) on
4. On napierał na ciebie...
- a) całym ciałem
- b) kolanami i rękami
5. Co wkładał ci m.in. do ust...
- a) różne części ciała
- b) palce
6. Krwawiąc straciłaś coś, co miałaś od urodzenia. Czy bolało?
- a) bolało
- b) nie bolało
7. Kto głośniej sapał?
- a) ty
- b) on
8. Kto zapłacił komu?
- a) on tobie
- b) ty jemu
Rozwiązanie testu:
- większość odpowiedzi a - gratulacje! Przeżyłaś już swój pierwszy stosunek seksualny!
- większość odpowiedzi b - gratulacje! Miałaś już wyrywany ząb przy znieczuleniu!