Nonźródła:Prawdziwa historia wielkich wynalazków: Radioaktywność: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Robot wykonał kosmetyczne poprawki)
Linia 1: Linia 1:
<center><code><big><big><big><big>'''Prawdziwa historia wielkich wynalazków'''</big></big></big></big></code></center><br>
<center><code><big><big><big><big>'''Prawdziwa historia wielkich wynalazków'''</big></big></big></big></code></center><br />
<center><code><big>'''Odcinek 1: Radioaktywność'''</big></code></center><br>
<center><code><big>'''Odcinek 1: Radioaktywność'''</big></code></center><br />




''Gabinet [[Maria Curie-Skłodowska|MARII SKŁODOWSKIEJ]]. MARIA siedzi w [[fotel|bujanym fotelu]] i najwyraźniej strasznie buja, paląc jednocześnie potężną [[fajka|fajkę]] z potężnym cybuchem. Za każdym razem, gdy wypuszcza dym swoimi nadobnymi [[usta]]mi, buja potężnie, przez co dym, niczym zasłona dymna ściele się dokoła jej [[głowa|głowy]]. Dzwoni [[telefon]]. MARIA wstaje i podnosi słuchawkę.''
''Gabinet [[Maria Curie-Skłodowska|MARII SKŁODOWSKIEJ]]. MARIA siedzi w [[fotel|bujanym fotelu]] i najwyraźniej strasznie buja, paląc jednocześnie potężną [[fajka|fajkę]] z potężnym cybuchem. Za każdym razem, gdy wypuszcza dym swoimi nadobnymi [[usta]]mi, buja potężnie, przez co dym, niczym zasłona dymna ściele się dokoła jej [[głowa|głowy]]. Dzwoni [[telefon]]. MARIA wstaje i podnosi słuchawkę.''


'''GŁOS W SŁUCHAWCE:'''<br>
'''GŁOS W SŁUCHAWCE:'''<br />
''Mario, to ty? Curie z tej strony!''<br>
''Mario, to ty? Curie z tej strony!''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''A, szczęść Boże, wasza ekscelencjo. Nie wiedziałam, że wasza ekscelencja zadzwoni do mnie. W końcu tyle lat już mi...''<br>
''A, szczęść Boże, wasza ekscelencjo. Nie wiedziałam, że wasza ekscelencja zadzwoni do mnie. W końcu tyle lat już mi...''<br />
'''GŁOS W SŁUCHAWCE:'''<br>
'''GŁOS W SŁUCHAWCE:'''<br />
''Nie, Mario, to nie [[kuria]], tylko ja – [[Piotr Curie]]!''<br>
''Nie, Mario, to nie [[kuria]], tylko ja – [[Piotr Curie]]!''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Aaa, Piotruś!''<br>
''Aaa, Piotruś!''<br />
'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''Mogłabyś nie ziewać, gdy ze mną mówisz...''<br>
''Mogłabyś nie ziewać, gdy ze mną mówisz...''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Aaaa oui! Pardon monsieur...''<br>
''Aaaa oui! Pardon monsieur...''<br />
'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''Wiesz, chciałem się z tobą spotkać i... tego... no wiesz...''<br>
''Wiesz, chciałem się z tobą spotkać i... tego... no wiesz...''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Ależ Piotrze! To nie uchodzi! Nie w moim wieku!''<br>
''Ależ Piotrze! To nie uchodzi! Nie w moim wieku!''<br />
'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''Ależ Mario! Mamy już [[XIX wiek]]!''<br>
''Ależ Mario! Mamy już [[XIX wiek]]!''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Dziewiętnasty, to nie [[XX wiek|dwudziesty]]. Do rewolucji seksualnej zostało nam jeszcze ponad pięćdziesiąt lat.''<br>
''Dziewiętnasty, to nie [[XX wiek|dwudziesty]]. Do rewolucji seksualnej zostało nam jeszcze ponad pięćdziesiąt lat.''<br />
'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''Strasznie dużo. Jak my to przeżyjemy? Chyba wpadnę do ciebie...''<br>
''Strasznie dużo. Jak my to przeżyjemy? Chyba wpadnę do ciebie...''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Lepiej zajdź świadomie...''<br>
''Lepiej zajdź świadomie...''<br />


''(Jakieś pół [[godzina|godziny]] później, które to pół godziny wypełniły gęste kłęby kłębiącego się dymu tytoniowego i dziwaczne pomruki z głębi fotela. Dzwoni dzwonek. U [[drzwi]], a nie w telefonie.)''
''(Jakieś pół [[godzina|godziny]] później, które to pół godziny wypełniły gęste kłęby kłębiącego się dymu tytoniowego i dziwaczne pomruki z głębi fotela. Dzwoni dzwonek. U [[drzwi]], a nie w telefonie.)''


'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Kto tam?''<br>
''Kto tam?''<br />
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br>
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br />
''Hipopotam.''<br>
''Hipopotam.''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Jestem sama i boję się hipopotama.''<br>
''Jestem sama i boję się hipopotama.''<br />
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br>
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br />
''Otwórz, Mario!''<br>
''Otwórz, Mario!''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Jeszcze wczoraj nazywałeś mnie orzeszkiem...''<br>
''Jeszcze wczoraj nazywałeś mnie orzeszkiem...''<br />
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br>
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br />
''Zapomnij o tym, byłem pijany...''<br>
''Zapomnij o tym, byłem pijany...''<br />
'''MARIA''' ''(ciągnąc dalej)''''':'''<br>
'''MARIA''' ''(ciągnąc dalej)''''':'''<br />
''Mówiłeś: otwórz orzeszku, a głos ci się załamywał...''<br>
''Mówiłeś: otwórz orzeszku, a głos ci się załamywał...''<br />
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br>
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br />
''Nie, no nie opowiadaj mi tego, bo serce mi się kraje!''<br>
''Nie, no nie opowiadaj mi tego, bo serce mi się kraje!''<br />
'''MARIA''' ''(ciągnąc bezlitośnie dalej)''''':'''<br>
'''MARIA''' ''(ciągnąc bezlitośnie dalej)''''':'''<br />
''...a potem wszedłeś i powiedziałeś: orzeszku... rwa, teraz cię zabiję!''<br>
''...a potem wszedłeś i powiedziałeś: orzeszku... rwa, teraz cię zabiję!''<br />
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br>
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br />
''Co? Ja tego nie mówiłem!''<br>
''Co? Ja tego nie mówiłem!''<br />
'''MARIA''' ''(bardzo zdziwiona)''''':'''<br>
'''MARIA''' ''(bardzo zdziwiona)''''':'''<br />
''Nie? To z kim ja gadam przez drzwi? Kto ty jesteś?''<br>
''Nie? To z kim ja gadam przez drzwi? Kto ty jesteś?''<br />
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br>
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br />
''Polak mały...!''<br>
''Polak mały...!''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Jaki znak twój?''<br>
''Jaki znak twój?''<br />
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br>
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br />
''Orzeł biały...''<br>
''Orzeł biały...''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Kłamiesz. Jesteś Piotrem Curie.''<br>
''Kłamiesz. Jesteś Piotrem Curie.''<br />
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br>
'''GŁOS ZZA DRZWI:'''<br />
''Rzeczywiście!''<br>
''Rzeczywiście!''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Już powiesiłam. Możesz wejść.''<br>
''Już powiesiłam. Możesz wejść.''<br />


''(MARIA wpuszcza do środka PIOTRA CURIE)''<br>
''(MARIA wpuszcza do środka PIOTRA CURIE)''<br />


'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Jak leci, Mario?''<br>
''Jak leci, Mario?''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Niestety, nisko nad podłogą i skrzydłami haczy o pajęczyny...''<br>
''Niestety, nisko nad podłogą i skrzydłami haczy o pajęczyny...''<br />
'''PIOTR CURIE'''<br>
'''PIOTR CURIE'''<br />
''Ojej, to trzeba poprawić geometrię skrzydeł!''<br>
''Ojej, to trzeba poprawić geometrię skrzydeł!''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''To nie jest takie ważne. Przecież w [[1903]] roku zajmie się tym [[Wilbur Wright]].''<br>
''To nie jest takie ważne. Przecież w [[1903]] roku zajmie się tym [[Wilbur Wright]].''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Fakt.''<br>
''Fakt.''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Czytasz to badziewie...? No, nieważne. Co cię tu sprowadza, Piotrze Currie?''<br>
''Czytasz to badziewie...? No, nieważne. Co cię tu sprowadza, Piotrze Currie?''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Sznurek, który przywiązałaś do mnie ostatniej nocy...''<br>
''Sznurek, który przywiązałaś do mnie ostatniej nocy...''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Aha, zapomniałam...''<br>
''Aha, zapomniałam...''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Ale ja nie przyszedłem o tym... Wiesz? Nobel, ten stary dziadyga, wymyślił nową nagrodę dla tego, kto wymyśli coś nowego.''<br>
''Ale ja nie przyszedłem o tym... Wiesz? Nobel, ten stary dziadyga, wymyślił nową nagrodę dla tego, kto wymyśli coś nowego.''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Ale ja nie przeklinam.''<br>
''Ale ja nie przeklinam.''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Nie chodzi o wymyślanie komuś, ale o wymyślanie pomysłów, rozumiesz? Wystarczy, że wymyślisz coś nowego.''<br>
''Nie chodzi o wymyślanie komuś, ale o wymyślanie pomysłów, rozumiesz? Wystarczy, że wymyślisz coś nowego.''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Mam coś takiego, ale...''<br>
''Mam coś takiego, ale...''<br />
'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''Nic nie mów, Mario. Pozwól, że dam ci pewną wskazówkę.''<br>
''Nic nie mów, Mario. Pozwól, że dam ci pewną wskazówkę.''<br />


''(wyciąga z kieszeni wskazówki zegara)''
''(wyciąga z kieszeni wskazówki zegara)''


'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''Którą wybierasz?''<br>
''Którą wybierasz?''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Ta mniejsza jest ładniesza.''<br>
''Ta mniejsza jest ładniesza.''<br />
'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''Bierz, jest twoja.''<br>
''Bierz, jest twoja.''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Też muszę ci coś pokazać...''<br>
''Też muszę ci coś pokazać...''<br />


''(podchodzi do sekretarzyka i ciągnie... i ciągnie... wyciągnąć nie może)''
''(podchodzi do sekretarzyka i ciągnie... i ciągnie... wyciągnąć nie może)''


'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''Pomóc?''<br>
''Pomóc?''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Nie trzeba, już wyciągnęłam.''<br>
''Nie trzeba, już wyciągnęłam.''<br />
'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''Co to jest?''<br>
''Co to jest?''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Pierwiastek.''<br>
''Pierwiastek.''<br />
'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''Wyciągasz z szuflady pierwiastki?''<br>
''Wyciągasz z szuflady pierwiastki?''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Tak. Mam ich tam sporo.''<br>
''Tak. Mam ich tam sporo.''<br />
'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''O! A skąd je bierzesz?''<br>
''O! A skąd je bierzesz?''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Już ci mówiłam – z szuflady.''<br>
''Już ci mówiłam – z szuflady.''<br />
'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''Aha! A jak się tam znalazły?''<br>
''Aha! A jak się tam znalazły?''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Był tu wczoraj jakiś [[Grzegorz Rasiak|komiwojażer]] i sprzedawał to i owo, no to kupiłam.''<br>
''Był tu wczoraj jakiś [[Grzegorz Rasiak|komiwojażer]] i sprzedawał to i owo, no to kupiłam.''<br />
'''PIOTR:'''<br>
'''PIOTR:'''<br />
''Śliczny pierwiastek.''<br>
''Śliczny pierwiastek.''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Ładnie w nim wyglądam?''<br>
''Ładnie w nim wyglądam?''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Powiedziałbym: olśniewająco! Wręcz błyszczysz!''<br>
''Powiedziałbym: olśniewająco! Wręcz błyszczysz!''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''To radioaktywność.''<br>
''To radioaktywność.''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Naprawdę? A co ona robi?''<br>
''Naprawdę? A co ona robi?''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Zazwyczaj się leni, ale można ją wykorzystać do wielu pożytecznych rzeczy. Na przykład: można ją wmontować w kupę jakiś oporników i tranzystorów i otrzymujemy '''[[radio]]'''.''<br>
''Zazwyczaj się leni, ale można ją wykorzystać do wielu pożytecznych rzeczy. Na przykład: można ją wmontować w kupę jakiś oporników i tranzystorów i otrzymujemy '''[[radio]]'''.''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''O! A jak wmontujemy w antenę satelitarną?''<br>
''O! A jak wmontujemy w antenę satelitarną?''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''To będzie '''[[radar]]'''.''<br>
''To będzie '''[[radar]]'''.''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Niesamowite! A co będzie jak ukradną to [[Rosjanie]]?''<br>
''Niesamowite! A co będzie jak ukradną to [[Rosjanie]]?''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''To będzie '''[[Związek Radziecki|Kraj Rad]]'''.''<br>
''To będzie '''[[Związek Radziecki|Kraj Rad]]'''.''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Niesamowite! Powinnaś dostać nagrodę Nobla!''<br>
''Niesamowite! Powinnaś dostać nagrodę Nobla!''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Nie ma sprawy. ale najpierw chciałabym poRADzić sobie z całym światem.''<br>
''Nie ma sprawy. ale najpierw chciałabym poRADzić sobie z całym światem.''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Ależ Mario! Tak nie można! To mi pachnie jakimś totalitaryzmem...!''<br>
''Ależ Mario! Tak nie można! To mi pachnie jakimś totalitaryzmem...!''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Rzeczywiście, coś tu brzydko pachnie... Aaaa! To moja fajka!''<br>
''Rzeczywiście, coś tu brzydko pachnie... Aaaa! To moja fajka!''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Prosiłem cię, żebyś nie ziewała. To takie niegrzeczne...''<br>
''Prosiłem cię, żebyś nie ziewała. To takie niegrzeczne...''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Przepraszam...''<br>
''Przepraszam...''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''No i powinnaś stanowczo rzucić palenie. To szkodzi na cerę.''<br>
''No i powinnaś stanowczo rzucić palenie. To szkodzi na cerę.''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Powiadasz?''<br>
''Powiadasz?''<br />


''(rzuca fajkę w kąt, od iskier zajmują się ciężkie story i pobliska biblioteka publiczna. Ogólny kataklizm – na sygnale pędzi straż pożarna, karetka więzienna i milicja, komuś rozlewa się mleko, a kobiety nad nim płaczą, dokoła płoną lasy i róże, stryjkowie zamieniają siekierki na kijki, kozy skaczą na pochyłe drzewa, a jabłka padają niedaleko jabłoni. Natenczas wstaje PIOTR CURIE i mówi:)''
''(rzuca fajkę w kąt, od iskier zajmują się ciężkie story i pobliska biblioteka publiczna. Ogólny kataklizm – na sygnale pędzi straż pożarna, karetka więzienna i milicja, komuś rozlewa się mleko, a kobiety nad nim płaczą, dokoła płoną lasy i róże, stryjkowie zamieniają siekierki na kijki, kozy skaczą na pochyłe drzewa, a jabłka padają niedaleko jabłoni. Natenczas wstaje PIOTR CURIE i mówi:)''


'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Wiesz? Mam coś jeszcze dla ciebie...''<br>
''Wiesz? Mam coś jeszcze dla ciebie...''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Co?''<br>
''Co?''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Spójrz [[koniec|tu]].''<br>
''Spójrz [[koniec|tu]].''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Ale mała dziurka!''<br>
''Ale mała dziurka!''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Ej, to była moja kwestia! Miałem ją powiedzieć tuż po grze wstępnej!''<br>
''Ej, to była moja kwestia! Miałem ją powiedzieć tuż po grze wstępnej!''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''No, dobra! Nie piekl się tak! Pokaż: co tam masz...''<br>
''No, dobra! Nie piekl się tak! Pokaż: co tam masz...''<br />
'''PIOTR CURIE:'''<br>
'''PIOTR CURIE:'''<br />
''Widzisz?''<br>
''Widzisz?''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />
''Widzę!''<br>
''Widzę!''<br />
'''PIOTR CURIE''' ''(cieszy się)''''':'''<br>
'''PIOTR CURIE''' ''(cieszy się)''''':'''<br />
''O, co widzisz?''<br>
''O, co widzisz?''<br />
'''MARIA:'''<br>
'''MARIA:'''<br />


<center><code><big><big><big><big>'''KONIEC!!!'''</big></big></big></big></code></center>
<center><code><big><big><big><big>'''KONIEC!!!'''</big></big></big></big></code></center>
Linia 192: Linia 192:
{{medal}}
{{medal}}
{{Top 10|4}}
{{Top 10|4}}

[[Kategoria:Nonźródła – dramaty|{{PAGENAME}}]]
[[Kategoria:Nonźródła – dramaty|{{PAGENAME}}]]

Wersja z 22:39, 13 sie 2013

Prawdziwa historia wielkich wynalazków


Odcinek 1: Radioaktywność



Gabinet MARII SKŁODOWSKIEJ. MARIA siedzi w bujanym fotelu i najwyraźniej strasznie buja, paląc jednocześnie potężną fajkę z potężnym cybuchem. Za każdym razem, gdy wypuszcza dym swoimi nadobnymi ustami, buja potężnie, przez co dym, niczym zasłona dymna ściele się dokoła jej głowy. Dzwoni telefon. MARIA wstaje i podnosi słuchawkę.

GŁOS W SŁUCHAWCE:
Mario, to ty? Curie z tej strony!
MARIA:
A, szczęść Boże, wasza ekscelencjo. Nie wiedziałam, że wasza ekscelencja zadzwoni do mnie. W końcu tyle lat już mi...
GŁOS W SŁUCHAWCE:
Nie, Mario, to nie kuria, tylko ja – Piotr Curie!
MARIA:
Aaa, Piotruś!
PIOTR:
Mogłabyś nie ziewać, gdy ze mną mówisz...
MARIA:
Aaaa oui! Pardon monsieur...
PIOTR:
Wiesz, chciałem się z tobą spotkać i... tego... no wiesz...
MARIA:
Ależ Piotrze! To nie uchodzi! Nie w moim wieku!
PIOTR:
Ależ Mario! Mamy już XIX wiek!
MARIA:
Dziewiętnasty, to nie dwudziesty. Do rewolucji seksualnej zostało nam jeszcze ponad pięćdziesiąt lat.
PIOTR:
Strasznie dużo. Jak my to przeżyjemy? Chyba wpadnę do ciebie...
MARIA:
Lepiej zajdź świadomie...

(Jakieś pół godziny później, które to pół godziny wypełniły gęste kłęby kłębiącego się dymu tytoniowego i dziwaczne pomruki z głębi fotela. Dzwoni dzwonek. U drzwi, a nie w telefonie.)

MARIA:
Kto tam?
GŁOS ZZA DRZWI:
Hipopotam.
MARIA:
Jestem sama i boję się hipopotama.
GŁOS ZZA DRZWI:
Otwórz, Mario!
MARIA:
Jeszcze wczoraj nazywałeś mnie orzeszkiem...
GŁOS ZZA DRZWI:
Zapomnij o tym, byłem pijany...
MARIA (ciągnąc dalej):
Mówiłeś: otwórz orzeszku, a głos ci się załamywał...
GŁOS ZZA DRZWI:
Nie, no nie opowiadaj mi tego, bo serce mi się kraje!
MARIA (ciągnąc bezlitośnie dalej):
...a potem wszedłeś i powiedziałeś: orzeszku... rwa, teraz cię zabiję!
GŁOS ZZA DRZWI:
Co? Ja tego nie mówiłem!
MARIA (bardzo zdziwiona):
Nie? To z kim ja gadam przez drzwi? Kto ty jesteś?
GŁOS ZZA DRZWI:
Polak mały...!
MARIA:
Jaki znak twój?
GŁOS ZZA DRZWI:
Orzeł biały...
MARIA:
Kłamiesz. Jesteś Piotrem Curie.
GŁOS ZZA DRZWI:
Rzeczywiście!
MARIA:
Już powiesiłam. Możesz wejść.

(MARIA wpuszcza do środka PIOTRA CURIE)

PIOTR CURIE:
Jak leci, Mario?
MARIA:
Niestety, nisko nad podłogą i skrzydłami haczy o pajęczyny...
PIOTR CURIE
Ojej, to trzeba poprawić geometrię skrzydeł!
MARIA:
To nie jest takie ważne. Przecież w 1903 roku zajmie się tym Wilbur Wright.
PIOTR CURIE:
Fakt.
MARIA:
Czytasz to badziewie...? No, nieważne. Co cię tu sprowadza, Piotrze Currie?
PIOTR CURIE:
Sznurek, który przywiązałaś do mnie ostatniej nocy...
MARIA:
Aha, zapomniałam...
PIOTR CURIE:
Ale ja nie przyszedłem o tym... Wiesz? Nobel, ten stary dziadyga, wymyślił nową nagrodę dla tego, kto wymyśli coś nowego.
MARIA:
Ale ja nie przeklinam.
PIOTR CURIE:
Nie chodzi o wymyślanie komuś, ale o wymyślanie pomysłów, rozumiesz? Wystarczy, że wymyślisz coś nowego.
MARIA:
Mam coś takiego, ale...
PIOTR:
Nic nie mów, Mario. Pozwól, że dam ci pewną wskazówkę.

(wyciąga z kieszeni wskazówki zegara)

PIOTR:
Którą wybierasz?
MARIA:
Ta mniejsza jest ładniesza.
PIOTR:
Bierz, jest twoja.
MARIA:
Też muszę ci coś pokazać...

(podchodzi do sekretarzyka i ciągnie... i ciągnie... wyciągnąć nie może)

PIOTR:
Pomóc?
MARIA:
Nie trzeba, już wyciągnęłam.
PIOTR:
Co to jest?
MARIA:
Pierwiastek.
PIOTR:
Wyciągasz z szuflady pierwiastki?
MARIA:
Tak. Mam ich tam sporo.
PIOTR:
O! A skąd je bierzesz?
MARIA:
Już ci mówiłam – z szuflady.
PIOTR:
Aha! A jak się tam znalazły?
MARIA:
Był tu wczoraj jakiś komiwojażer i sprzedawał to i owo, no to kupiłam.
PIOTR:
Śliczny pierwiastek.
MARIA:
Ładnie w nim wyglądam?
PIOTR CURIE:
Powiedziałbym: olśniewająco! Wręcz błyszczysz!
MARIA:
To radioaktywność.
PIOTR CURIE:
Naprawdę? A co ona robi?
MARIA:
Zazwyczaj się leni, ale można ją wykorzystać do wielu pożytecznych rzeczy. Na przykład: można ją wmontować w kupę jakiś oporników i tranzystorów i otrzymujemy radio.
PIOTR CURIE:
O! A jak wmontujemy w antenę satelitarną?
MARIA:
To będzie radar.
PIOTR CURIE:
Niesamowite! A co będzie jak ukradną to Rosjanie?
MARIA:
To będzie Kraj Rad.
PIOTR CURIE:
Niesamowite! Powinnaś dostać nagrodę Nobla!
MARIA:
Nie ma sprawy. ale najpierw chciałabym poRADzić sobie z całym światem.
PIOTR CURIE:
Ależ Mario! Tak nie można! To mi pachnie jakimś totalitaryzmem...!
MARIA:
Rzeczywiście, coś tu brzydko pachnie... Aaaa! To moja fajka!
PIOTR CURIE:
Prosiłem cię, żebyś nie ziewała. To takie niegrzeczne...
MARIA:
Przepraszam...
PIOTR CURIE:
No i powinnaś stanowczo rzucić palenie. To szkodzi na cerę.
MARIA:
Powiadasz?

(rzuca fajkę w kąt, od iskier zajmują się ciężkie story i pobliska biblioteka publiczna. Ogólny kataklizm – na sygnale pędzi straż pożarna, karetka więzienna i milicja, komuś rozlewa się mleko, a kobiety nad nim płaczą, dokoła płoną lasy i róże, stryjkowie zamieniają siekierki na kijki, kozy skaczą na pochyłe drzewa, a jabłka padają niedaleko jabłoni. Natenczas wstaje PIOTR CURIE i mówi:)

PIOTR CURIE:
Wiesz? Mam coś jeszcze dla ciebie...
MARIA:
Co?
PIOTR CURIE:
Spójrz tu.
MARIA:
Ale mała dziurka!
PIOTR CURIE:
Ej, to była moja kwestia! Miałem ją powiedzieć tuż po grze wstępnej!
MARIA:
No, dobra! Nie piekl się tak! Pokaż: co tam masz...
PIOTR CURIE:
Widzisz?
MARIA:
Widzę!
PIOTR CURIE (cieszy się):
O, co widzisz?
MARIA:

KONIEC!!!
Medal.svg