Poradnik:Jak być dobrym katolikiem
Jak być dobrym katolikiem – poradnik.
Ten poradnik dedykujemy wszystkim tym, którzy nie są pewni, czy aby na pewno są dobrymi katolikami, a także tym, którzy takimi chcieliby zostać. Dzięki naszemu poradnikowi mogą teraz umocnić swoją wiarę. Nie będziemy tu mówić o podstawach wiary katolickiej (jakby co to patrz na Wikipedię, źródło kłamstwa). Przedstawimy religię rzymskokatolicką od strony praktycznej.
Początki
- Po pierwsze: musisz się urodzić w rodzinie co najmniej od sześciu pokoleń katolickiej, jeśli w linii prostej masz choć jednego heretyka – odpuść sobie – nie będziesz dobrym katolikiem.
- Po drugie musisz być ochrzczony jako nierozumne niemowlę, abyś był zindoktrynowany od urodzenia. To musi być decyzja odgórna – twoich rodziców. Jeżeli ochrzcisz się jako dorosły, będziesz anabaptystą!!!
- Jeśli twoje rodzeństwo to mniej niż dwadzieścioro czworo ludzi lub – nie daj Boże – jesteś jedynakiem, odpuść sobie. Twoi rodzice są heretykami i szarlatanami. Nie wiedzą, jak to się robi po Bożemu albo nie robią tego wcale (wariaci – przyp. redaktor). Jeżeli więc rodziciele udupili się na cacy, to trudno – nie będziesz dobrym katolikiem.
- Jeśli spełniasz powyższe warunki – przejdź do kolejnych punktów. Jeśli nie – odpuść sobie.
Ciąg dalszy
Pieniądze
- Pamiętaj, że chodzenie do kościoła w niedzielę nie wystarcza Bogu, phi... co tam Bogu... Nie wystarczy księdzu! Ksiądz chce, abyś w niedziele wrzucał na tacę, a w pozostałe dni do skarbony... Przecież, to ofiara dla Boga, będzie On Ci przez to błogosławił, także w pracy...
- Pamiętaj, że nie możesz się opędzić paroma groszami. Musisz wrzucać pieniążki papierowe, a dziesiątki wrzucać tylko z rzadka. Preferowane są dwusetki.
- Jeśli nie masz wystarczająco pieniędzy, to dlatego, że Bóg wiedział, że nie będziesz dawał dwusetek i odebrał sobie zawczasu.
- Gdy ksiądz chodzi po kolędzie, przygotuj co najmniej czterocyfrową kwotę, inaczej pochłonie cię piekielny ogień skąpstwa.
- Biskup nie wyżywi się sam. Raz w miesiącu powinieneś mu coś wysłać.
- Kardynał też nie żywi się słońcem.
- Watykan też biednieje, a papież chciałby nowy diamentowy żyrandol zamiast starego szmaragdowego. Wyślij mu trochę pieniędzy, najlepiej pięciocyfrową sumę.
- Jeśli uważasz, że to nie fair i nie spełniasz powyższych warunków – odpuść sobie, nie jesteś i nie będziesz dobrym katolikiem.
Atencja wobec władz kościelnych
- Kochaj papieża swego bardziej niż Boga swego.
- Kochaj kardynała swego bardziej niż papieża swego.
- Kochaj biskupa swego bardziej niż kardynała swego.
- Kochaj biskupa swego bardziej niż cudzego.
- Kochaj księdza swego bardziej niż wyżej wymienionych razem wziętych.
- Ksiądz z lokalnej parafii jest twoim jedynym autorytetem w sprawach religii. On zawsze wie lepiej, co miała na myśli wyższa instancja. Słowo księdza – świętym słowem.
- Pamiętaj, że ksiądz jest kimś wyższym niż ktokolwiek inny na tej ziemi. W związku z tym księża nie załatwiają potrzeb fizjologicznych.
- Pamiętaj, aby twój ksiądz / biskup / kardynał / papież nie musieli klepać biedy. Jeśli nie wiesz o co chodzi, wróć do punktu związanego z pieniędzmi.
- Ksiądz ma zawsze rację. Ksiądz tak mówi!
- Księża nie molestują dzieci. Nie są homoseksualistami. Nie łamią celibatu. Nigdy!
- Księża to ludzie święci.
- Jeśli nie zgadzasz się z powyższymi warunkami – odpuść sobie. Katolik z ciebie jak z koziej dupy trąba.
Liturgia
- Msza nie może być wesoła, bo wtedy staniesz się baptystą, a baptyści to heretycy. Musisz być poważny i smutny.
- Podczas mszy najważniejsze są: ksiądz, krzyż, ołtarz i twój portfel, w tej kolejności. Tabernakulum? Chodzi o tacę? Jak nie to się zamknij, niewierny!
- Podczas mszy warto by leżeć krzyżem przed ołtarzem, nie warto korzystać z ławek, one nie są zbyt wygodne.
- Nie wolno ci opuścić żadnej niedzielnej mszy! Nigdy, inaczej jesteś heretykiem! Że niby masz operację na otwartym sercu? A kogo to obchodzi! Ksiądz chce na tacę, więc marsz na klęczkach do kościoła!
- Naprawdę musisz lubić chodzić do kościoła.
- Ksiądz ma zawsze rację (wiemy, że to już było, ale musi ci się to utrwalić).
- Jeśli ksiądz nie ma racji, popatrz na poprzedni punkt.
- Jeśli nie podoba ci się któryś z powyższych warunków – odpuść sobie.
Życie codzienne katolika
- Módl się tak często jak możesz, ale nie przeginaj, bo będziesz baptystą, a to niedobrze.
- W domu musisz mieć co najmniej 3 egzemplarze Biblii, w tym jedną wysadzaną złotem i diamentami. Ale nie możesz jej czytać, ani rozumieć (o zgrozo!), bo będziesz Świadkiem Jehowy!!!
- W piątki nie wolno ci jeść mięsa! Nawet, gdyby to była jedyna rzecz jaką masz do zjedzenia. Głoduj.
- Drogi krzyżowe, gorzkie żale etc. – opuścisz – idziesz do piekła. Koniec i kropka.
- Nikt ci nie wybaczy, bo nie wrzuciłeś wtedy stówy do skarbony! Jesteś heretykiem!
- Wszczep sobie różaniec w dłoń – nie zgubisz go, a będziesz ukazywał swoją wiarę pośród heretyków i bluźnierców!
- Każdy grzech zapisuj w specjalnie do tego przygotowanym notatniku (do nabycia w lepszych parafiach). Nie przegap żadnego grzechu.
- Spowiedź to podstawa, zawsze co najmniej raz w miesiącu musisz doń się wybrać, a gdy już będzie ci wybaczone, to przelicznik jest prosty. Każdą minutę spędzoną w konfesjonale pomnóż razy 4, dodaj do tego liczbę zdrowasiek i otrzymasz tacową.
n
Antykoncepcja
- Antykoncepcję wymyślili heretycy (protestanci – przyp. autor).
- Jeśli używasz środków antykoncepcyjnych – jesteś heretykiem!
- Każdy stosunek płciowy musi zakończyć się ciążą. Inaczej jest to grzech śmiertelny, chyba, że któreś z was jest bezpłodne – to kara od Boga za grzeszne dzieciństwo lub grzechy rodziców! To kara tylko wtedy, gdy chce się mieć dzieci.
- Jeżeli kiedyś zrobiłeś to inaczej, niż po Bożemu (a zwłaszcza od tyłu – przyp. ksiądz), to jest to grzech śmiertelny! Musisz błagać na kolanach o przebaczenie. To szataństwo jeszcze gorsze niż prezerwatywy!
- Jeśli nie chcesz mieć dzieci – kup wyprawkę, za 9 miesięcy będzie dzidziuś!
- Jeśli nie chcesz powiększać stada swojego Boga – nie jesteś dobrym katolikiem.
- Nie wolno mieć chuci! Zaspokajanie przyziemnych żądzy to grzech!
- Jedyne dozwolone sposoby wyładowania się: brom do porannej owsianki, patrzenie na posłankę Sobecką.
- Każdy plemnik jest święty.
- Jeżeli kiedykolwiek przejdzie Ci przez myśl, żeby użyć piekielnej prezerwatywy, pamiętaj – prezerwatywa sprzyja zarażeniu się: salmonellą, świnką, szkorbutem, gronkowcem, jaskrą, astmą, dżumą, cholerą, śpiączką afrykańską. Jest również przyczyną: łysienia, utraty pracy, spadku samooceny, depresji, neurotyzmu, alkoholizmu, zakupoholizmu. Wszystko to prowadzi do częstszego masturbowania się – a za to, pamiętaj, będziesz smażyć się w piekle!
Masturbacja
Jest jednym z najcięższych grzechów i jednocześnie wynalazkiem cywilizacji śmierci. Nie trzeba chyba dodawać, że jest absolutnie zabroniona prawdziwym Polakom-katolikom. Skutki masturbacji są nieprzewidywalne. Najczęściej praktykujący ją ślepną, rosną im włosy na palcach oraz czole i zębach, dostają padaczki, łysieją, tyją. Masturbacja zawsze prowadzi do śmiertelnych chorób takich jak np. AIDS (kara boska wymierzona homoseksualistom i masturbantom). Umierający z powodu masturbacji dostają także silnych drgawek, ataków duszącego kaszlu, plucia krwią i włosami łonowymi.