Prasówka: Różnice pomiędzy wersjami
M (półpauzy -> dywizy) |
|||
Linia 2: | Linia 2: | ||
== Ale... o co chodzi? == |
== Ale... o co chodzi? == |
||
Umyj sie to pogadamy -.- |
|||
Uczęszczasz do [[szkoła podstawowa|podstawówki]]? To masz fart. Jeszcze nie zapoznano ciebie z podstępnym nauczycielem wiedzy o społeczeństwie i jego bronią. Jeśli już masz 13 lat, wiesz, o co chodzi. Generalnie prasówka w zamyśle polega na uważnym notowaniu wszystkiego, o czym gadają wszyscy w [[media]]ch. Z jedną zasadą: zapisywać należy jedynie pseudopoetyckie bełkoty polityków. Ewentualnie księży-polityków albo żołnierzy-polityków. Żaden belfer nie będzie zadowolony z siedemdziesięciostronicowej relacji z premiery nowego GTA. A za opisanie nowego koloru psa [[Paris Hilton]] możesz liczyć na gratisową namiastkę piekła (chyba, że [[satanista|lubisz piekło]], to da ci trochę nieba). Urok prasówki polega też na tym, że nauczyciel bardziej doceni osiem zdań o zapowiedzi prezydenta (?) [[Burkina Faso|Burkiny Faso]] o planie dotyczącym budowy kolei wąskotorowej łączącej Wagadugu z Nawakszutem, niż referat sportowy, choćby opisywał wygraną Polski z Niemcami w footballu, zajmował parę tomów encyklopedii, uwzględniał zawartość alkoholu we krwi każdego z kibiców i uszeregował piłkarzy według ilości moczu oddanego w toalecie podczas przerwy. |
|||
== To po co to jest? == |
== To po co to jest? == |
Wersja z 21:42, 15 gru 2010
Prasówka – jeden z typów ciężkiej, przymusowej katorgi powównywalnej do pracy mezopotamskich niewolników. Szczególnie przypadły do gustu profesorkom od WOSu. O dziwo, żaden inny nauczyciel nie wpadł na pomysł katowania uczniów tym iście szatańskim narzędziem.
Ale... o co chodzi?
Umyj sie to pogadamy -.-
To po co to jest?
Jak to, po co? Popytaj nauczyciela WOSu w najbliższej szkole ponadpodstawowej, a otrzymasz półgodzinny wykład o znaczeniu prasówki dla ludzkości, energii jądrowej i drzewostanu w lesie pod Lubaczowem. Każdy uczeń wie, że to nieprawda. Prasówka służy tylko do umilania czasu uczniom i okazania troski oświaty o nie, aby ładnie się rozwijały przy intelektualnym wkuwaniu przemówień dyktatorów i innych pierwszych sekretarzy, zamiast popierdzielać w piłkie koszykówkie o mur.
Jak sobie z tym poradzić?
Czyli zadano ci prasówkę? Nie łam się, zmaż łzy z policzków i odstaw żyletkę. Nie daj się przechytrzyć tym wosistom!
- Masz drukarkę? Wejdź na wupe albo gdziekolwiek indziej, gdzie zapodają info ze świata i z krawata. Skopiuj czwarty lub siódmy tekst (zazwyczaj pierwsze są o Dodzie albo przemytnikach wódki z Podlasia) i wydrukuj go.
- Spisz od kogoś.
- Spisz pierwsze lepsze artykuły żywcem z dowolnego dziennika. Nie używaj tylko Faktu, gdyż wosistki nie obchodzi, co lubi naga pani z ostatniej stronicy (chyba, że masz wosistę – wtedy pamiętaj o dołączeniu wyciętego zdjęcia opisywanej).
- Po co spisywać? Wytnij. Ewentualnie, jeśli ostatnie nożyczki oddałeś na złom, wydrzyj.
- Wytnij więcej. Sprzedaj za wygórowaną cenę (ty sprzedajesz, a poza tym kryzys, ludzie, kryzys!)
- Nagraj na dyktafon reportaż z radia lub tivi.
Co można za to otrzymać?
Używając któregoś z powyższych sposobów, otrzymasz coś w zamian za twój trud, krew, łzy i pot (lub przyjemnie spędzony czas, jeśli masz drobne zaburzenia) wylane nad tworzeniem prasówki. Oto przykłady:
- Znak jakości „1”. Uzyskasz to, nie oddając materiałów. Daje dodatkowo +30 do przeciętności względem klasy/szkoły/PGR-u.
- Powyższe odznaczenie otrzymasz paradoksalnie też, gdy robisz prasówkę swojego życia. Problem w tym, że mówi o rzeczach nieważnych (tj. nowa składanka Czereśniewskiego, złoty medal Polaków w hokeju na lodzie lub rekord w ilości alkoholu we krwi).
- W/W znak otrzymasz, gdy nauczyciel zorientuje się, że praca była kradziona. Magister wyróżni w ten sposób twoje umiejętności handlowe, zdolności dyplomatyczno-negocjacyjne i twórcze, logiczne myślenie.
- Inny stopień. Pojawi się wtedy, gdy oddasz jakąkolwiek nieopisaną wyzej prasówkę. Stopień zależy od jakości pracy i widzimisię nauczyciela.
Fakty i mity
- Prasówka buduje w uczniach zdolności dziennikarskie.
Mit. Każdy nonsensopedysta, pisząc artykuł, staje się 400 razy lepszym dziennikarzem niż piszący prasówki nałogowo, w ilościach powodujących epilepsję i toczenie piany z uszu.
- Gdy napiszesz znakomitą prasówkę, nauczyciel nie poprosi cię o jej odczytanie.
Prawda, ale często taki ktoś zostaje natychmiast zauważony przez resztę braci uczniowskiej i jest wypychany do odpowiedzi lub proszony o spisanie.
- Prasówka może mieć formę kartkówki.
Fakt. Nikt nie wie, co trudniejsze. Typowy wyścig zbrojeń wśród wosistów.
- Prasówka przydaje się w życiu.
Nieprawda, chyba że brakuje srajtaśmy, to można się nią podetrzeć. W pozostałych przypadkach to jedynie marnowanie czasu i cennego drzewostanu.