ST43: Różnice pomiędzy wersjami
(→Ziębice PKP: ort.) |
(nie domknąłeś linku interwiki, bezgrafik na przyszłość żeby ktoś rozszerzył) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{bezgrafik}} |
|||
Rumuńska kupa złomu, wyhodowana w Craiovej na polu u Ceacescu, sprzedana wielu frajerom, w tym [[Polak|POlaczkom]] z [[PKP| |
Rumuńska kupa złomu, wyhodowana w Craiovej na polu u Ceacescu, sprzedana wielu frajerom, w tym [[Polak|POlaczkom]] z [[PKP|Popsujemy Ku♥wa Pociągi]]. Produkowany w latach 1965-1978 na skutek długiego kaca [[Komunista|komuchów]] z [[Rumunia|Romanii]]. Nazywana tarabajłem z powodu wkurwiającego terkotu silnika, przypominającego nieco jakiś zastarzały zakurzony szwajcarski czasomierz. |
||
== Historia == |
== Historia == |
||
Linia 10: | Linia 11: | ||
== Bułgaria == |
== Bułgaria == |
||
Gdy pewnego dnia [[Todor Żiwkow]] był z wizytą u Nikołaja, tak się schlał winiakiem z Rumunii, że podpisał kontrakt o zakupie ST43 do Bułgarii. Gdy wytrzeźwiał, zorientował się w co się wpakował, a było to w latach 60. Czujni towarzysze radzieccy przekonali go ograniczeniu kontraktu do 40 sztuk i zapewnili zamiennika w postaci [[ST44]. |
Gdy pewnego dnia [[Todor Żiwkow]] był z wizytą u Nikołaja, tak się schlał winiakiem z Rumunii, że podpisał kontrakt o zakupie ST43 do Bułgarii. Gdy wytrzeźwiał, zorientował się w co się wpakował, a było to w latach 60. Czujni towarzysze radzieccy przekonali go ograniczeniu kontraktu do 40 sztuk i zapewnili zamiennika w postaci [[ST44]]. |
||
== Chiny == |
== Chiny == |
Wersja z 21:56, 1 kwi 2014
Ten artykuł można by wysłać telegramem. A mamy już XXI wiek.
Dodaj do niego jakieś grafiki, bo Tesla się w grobie przewraca. |
Rumuńska kupa złomu, wyhodowana w Craiovej na polu u Ceacescu, sprzedana wielu frajerom, w tym POlaczkom z Popsujemy Ku♥wa Pociągi. Produkowany w latach 1965-1978 na skutek długiego kaca komuchów z Romanii. Nazywana tarabajłem z powodu wkurwiającego terkotu silnika, przypominającego nieco jakiś zastarzały zakurzony szwajcarski czasomierz.
Historia
W połowie lat 50 tych Rumuny zorientowali się, że kacapy w ramach bratniej pomocy zajebali wszystkie lokomotywy z kraju. Towarzysz Nikołaj mocno się wkurzył i wysłał swoich Sekuritate na przeszpiegi do Krainy złota. Sama wersja lokomotywy to zajebane szwajcarskie pudło złomu Ae 6/6 z wpakowanym gównianym silnikiem 12-LDA28-A zajebanym z brytyjskiego czołgu. Powstała mocna konstrukcja, tak mocna że rozrywała pudła tych lokomotyw, stąd zmodyfikowano ją pod potrzeby romskiego kraju. 6 sztuk tego dziadostwa wyprodukowano w Szwajcarii ale Nikołaj zdecydował na produkcję w zakładach Craiova, gdzie Cygany piły z nudów i nie wiedziały jak się buduje lokomotywy. Mimo to zrobili lepiej loka niż serówki, gdyż oryginał jeździł aż 80 km/h a Romuny pokombinowały i uzyskały 120 km/h. O dziwo wpakowano w nią lepsze wózki niż w ruską kupę gówna, stąd decyzja o eksporcie.
PKP
Jako, że sytuacja Polski była kiepska a Rumunii jeszcze gorsza to towarzysz Wiesio uznał za stosowne pomóc Nikołajowi. W latach 1965-1978 dostarczono aż 422 sztuki, które przyjęły oznaczenie ST43 i zaczęły straszyć w ruchu towarowym i pasażerskim, blokując szlaki z powodu awaryjności i wkurwiając maszynistów DOKP Poznań. Stąd od numeru 156 wpakowano im silnik 12LDS28B, który o dziwo spisywał się bardzo dobrze. No i wózki, nie psuły torów ale stanowiły zagrożenie dla ruskiej machiny, stąd decyzja o braku zakupów. W międzyczasie zakupiono też produkt lokomotywopodobny SP32. Pozytywne recenzje zebrane od pijanych kolejarzy zdecydowały o zakupie tego chłamu dla prywatnych przewoźników, przez co do dziś się z nim użerają. PKP Cargo postanowiło odstawić je na złom w 2014 ale mówi się o ich modernizacji.
Bułgaria
Gdy pewnego dnia Todor Żiwkow był z wizytą u Nikołaja, tak się schlał winiakiem z Rumunii, że podpisał kontrakt o zakupie ST43 do Bułgarii. Gdy wytrzeźwiał, zorientował się w co się wpakował, a było to w latach 60. Czujni towarzysze radzieccy przekonali go ograniczeniu kontraktu do 40 sztuk i zapewnili zamiennika w postaci ST44.
Chiny
Wyobraźcie sobie, że to gówno pojechało do Chin. Początkowo na testy ale tak się spodobały boskiemu Mao i tępemu Dengowi że zamówili 274 sztuki tego chłamu, który wkurwiał Chińczyków tak mocno, że wyjebali je w 1987 roku. Część z nich trafiła z powrotem do Cyganów, którzy sprzedali je za kratę browarów Polakom.