Szablon:News miesiąca: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Arena de Playa.JPG|right|120px|Taki piasek zareklamował premier Gabonu Emmanuel Issoze-Ngondet]]
[[Plik:A package for Hitler 196462 edit.jpg|right|120px|''Kryć się, gulasz angielski!'']]
'''13 września 2018'''


'''Robotnicy pracujący przy remoncie torów tramwajowych na ul. Piastowskiej we [[Wrocław]]iu nie będą chodzić głodni – dobrzy mieszkańcy w akcie troski i miłosierdzia zrzucają im jedzenie.'''
'''21 sierpnia 2018'''


Redakcja ''Przedjutrza'' postanowiła zbadać sprawę, w tym celu nasz reporter udał się na miejsce porozmawiać z robotnikami.
'''[[Jan Pietrzak]] mawiał, że gdyby wprowadzono na Saharze [[komunizm]], to po tygodniu trzeba by było importować piasek. [[Polska]] co prawda nie jest państwem położonym na [[Pustynia|pustyni]], ale ostatnio rozgląda się za nowymi źródłami piasku.'''


– ''No więc stoimy se, nie, nad robotą, piłujemy szyny, a tu jak mnie nie huknie! Jak nie łupnie! Patrzę co się dzieje, a tu tuż obok mnie na chodniku rozpaćkał się słoik ze śliwkową konfiturą. I jak my mamy w takich warunkach pracować?'' – opowiada żywo pan Zbigniew. W tym samym czasie jeden z robotników jest wynoszony na noszach przez ratowników medycznych.
Tym razem winny sytuacji nie jest rząd. Wręcz przeciwnie – dobre wyniki gospodarcze rządu [[Mateusz Morawiecki|Mateusza Morawieckiego]] sprawiły, że Polacy masowo zaczęli budować nowe domy. Inwestycje w nieruchomości stanęły jednak w miejscu, gdyż okazało się, że zapasy piasku, będącego składnikiem betonu, wyczerpali do cna samorządowcy podczas budowy bloków mieszkalnych w ramach programu Mieszkanie+. Minister infrastruktury Michał Adamczyk obiecał pomóc.





Wersja z 18:27, 8 paź 2018

Kryć się, gulasz angielski!

13 września 2018

Robotnicy pracujący przy remoncie torów tramwajowych na ul. Piastowskiej we Wrocławiu nie będą chodzić głodni – dobrzy mieszkańcy w akcie troski i miłosierdzia zrzucają im jedzenie.

Redakcja Przedjutrza postanowiła zbadać sprawę, w tym celu nasz reporter udał się na miejsce porozmawiać z robotnikami.

No więc stoimy se, nie, nad robotą, piłujemy szyny, a tu jak mnie nie huknie! Jak nie łupnie! Patrzę co się dzieje, a tu tuż obok mnie na chodniku rozpaćkał się słoik ze śliwkową konfiturą. I jak my mamy w takich warunkach pracować? – opowiada żywo pan Zbigniew. W tym samym czasie jeden z robotników jest wynoszony na noszach przez ratowników medycznych.


Zobacz archiwum wiadomości miesiąca | Czytaj całość