Tenis ziemny

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 11:01, 19 maj 2018 autorstwa Nmwf22 (dyskusja • edycje) (Wycofano ostatnie edycje autorstwa 188.146.163.35; przywrócono ostatnią wersję autorstwa AmoniakBOT.)
Co do...!
Panie sędzio, ale o co chodzi?
Relaksujący się tenisista przed finałem Wimbledonu

Tenis ziemny jest to rodzaj sportu polegający na uderzeniu jak najmocniej żółtej kulki z futrem za pomocą rakiety z różnych stron ciała (odbicie bekhend i forhend).

Rodzaje rozgrywki

Tenis ziemny należy do sportów, gdzie dominują różne układy graczy. Przyjęło się, że jest rozgrywany na trzy sposoby:

  • Samotnik i rakieta (fachowo singiel) – grany jeden na jednego lub jedna na jedną (wtedy singielka),
  • po bożemu (fachowo mikst) – tenisista plus tenisistka,
  • mniej po bożemu (fachowo debel) – pary homopłciowe.

Sprzęt

Aby zagrać sobie w tenisa ziemnego potrzebne nam będą:

  • Piłka tenisowa – wszak czymś trzeba nabijać expa gemy.
  • Rakieta tenisowa – napęd odrzutowy ręczny, wyposażona w dodatkową moskitierę przeciwpiłkową. Wykonana ze wzmocnionego tytanu, aby nie rozpadła się w wyniku rzucenia nią o nawierzchnię po przegranym meczu.
  • Kort z siatką – aby się napocić, biegając tam i z powrotem za uderzeniami przeciwnika.
  • Przydałby się też przeciwnik, najlepiej odmiennej płci. W ostateczności może być ściana albo taki fajny miotacz piłek.

Zasady gry

Kort

Mecze tenisa ziemnego rozgrywa się na specjalnych kortach. Mogą mieć one nawierzchnię wykonaną z różnych materiałów, najpopularniejsze są nawierzchnie trawiaste, dywanowe, asfaltowane i mączne. Wymiary kortów określone są co do centymetra, aby zawodnicy musieli jak najczęściej biegać maratony za piłką. Kort dzieli się na dwa (nie zawsze równe) pola, przedzielone obwisłą siatką. Linie natomiast dzielą się na singlowe i deblowe, powodując większą dezorientację i popłoch wśród graczy.

  • Nawierzchnia trawiasta – bardzo szybka, ale trzeba ją kosić i łatwo ją wydeptać.
  • Nawierzchnia dywanowa – spotykana w hali, jej kosić nie trzeba, a o wydeptanie trudno.
  • Nawierzchnia asfaltowa – twarda, uwaga na kolana.
  • Nawierzchnia mączna – kort ziemny, wolny i piłka na nim dziko się odbija.

Serwis

Ojej, bo się wywróci!

Mecz zaczyna się od zagrywki. Jeden z zawodników, wyznaczony metodą losową, musi przebić piłkę z własnej linii końcowej na pole przeciwnika. W dodatku ta piłka musi lecieć po przekątnej kortu i jakby tego było mało nad siatką! Dodajmy, że gracz ma tylko dwa życia, po których utracie następuje błąd serwisowy (error 444). Serwis uznaje się za niebyły, jeśli piłka spadnie na drugą stronę kortu hacząc o siatkę (net). Oczywiście error powoduje natychmiastowy punkt dla przeciwnika.

Wymiana

Gdy za sprawą sił Opatrzności jakiś gracz dobrze zaserwuje, rozpoczyna się wymiana. Każdy zawodnik musi w niej przebić piłkę na drugą stronę siatki, na połowę przeciwnika. Ma na to tylko jedną szansę. Odbijać można bezpośrednio z ziemi, po odbiciu od powietrza, zza winkla, spod kiecy itd. Ważne, by uderzyć piłkę w taki sposób, aby rywal nie mógł jej poprawnie odbić. Istnieje wtedy szansa na zdobycie punktu (na przeszkodzie tenisistów stoją jeszcze różne błędy i auty).

Punktacja

W tenisie obowiązuje dość specyficzny sposób punktacji. Tenisista zdobywa punkt, gdy:

  • Trafi piłką w kończyny sędziego,
  • Trafi piłką w kończyny przeciwnika,
  • Trafi neutralnego kibica.

Oprócz tego w tenisie istnieją różnorakie premie punktowe:

  • Trafienie fotoreportera – 2 punkty,
  • Uderzenie piłeczką sędziego w głowę lub korpus – 3 punkty,
  • Trafienie kibica przeciwnika (bądź kogoś ze sztabu trenerskiego rywala) – automatyczna wygrana gema (4 punkty),
  • Trafienie przeciwnika w głowę lub korpus – premia od jednego punktu aż do kreczu (connection faileda) przeciwnika,
  • Uderzenie piłką sędziego tak, że ten spadnie ze śmiesznego krzesełka – wygranie meczu (sekwencja Aaa + odgłos upadającego ciała jest równa formułce gem, set, mecz).

Ponadto za trafienie piłką własnego kibica daje -1 punkt.

Ze względu na zmniejszającą się popularność tego sportu, w większych turniejach stosuje się tzw. punktację alternatywną. W meczu rozgrywanym w ten sposób wystarczy odbić piłkę na pole przeciwnika tak, aby on jej nie odbił lub wypieprzył ją na orbitę. Dwa razy w gemie za tak zdobyty punkt przyznawane jest... 15 punktów. Za trzecim razem już tylko 10 (do czterdziestu), dalej lecą przewagi i stany (by wygrać seta, trzeba zdobyć przewagę punktową nad rywalem). Sam oceń, który wariant punktacji jest prostszy i mniej zawiły.

Znani tenisiści

  • Rafael Nadal – wymiatacz piłek, król kortu. Spotkać go można najczęściej na Polsacie, choć nie jest Ibiszem. Niemal przed każdą akcją wykonuje swój rytuał, kolejno: grzebanie w tyłku, podciąganie rękawków i zakładanie włosów za uszy. Później już tylko wydaje z siebie jęki, co jest wkurzające.
  • Maria Szarapowa – tenisistka, mistrzyni świata, ma dobre uderzenie, co doskonale broni ją przed przeciwnikami. Na korcie jęczy i są podejrzenia, że tylko tam.
  • Serena Williams – mistrzyni olimpijska, co się dało to wygrała. Wszystkie inne drżą na jej widok, bo jest od nich 2 razy większa.
  • Roger Federer – jest tak zajebisty, że nawet nie ma o nim strony na Nonsensopedii. Chyba mu nie zależy na grze, bo czy wygrywa, czy przegrywa, to zawsze ma taki sam wyraz twarzy. Uważany za najlepszego tenisistę na świecie, chyba dlatego, że zarobił już dużo forsy i ma jacht.
  • Andy Murray – znany jest z tego, że jest najgorszy z „wielkiej czwórki”. W sumie nie wiadomo skąd jest tak wysoko w rankingu, bo nigdy nic nie wygrał. A nie, raz chyba jakiś niszowy US Open. Nie śmiej się, i tak osiągnął w życiu więcej niż ty!
  • Novak Đoković – człowiek guma, królik Duracell. Znany z tego, że w każdym meczu robi szpagaty i biega jak Bolt z jednej do drugiej strony kortu. Ostatnio się hajtnął. Często parodiuje swoich kolegów z kortu. Taki kawalarz z niego...
  • Genie Bouchard – jedna z niewielu tenisistek, która nie drze się na korcie, poza tym razem z Aną Ivanović są najładniejszymi tenisistkami. Kiedyś powiedziała, że chce się umówić z Bieberem za co obrzucono ją pluszowymi kangurami.

Crystal Clear app Volume Manager.png Autor tej sekcji wpisał tu raptem parę słów. Jeżeli denerwuje Cię takie postępowanie – rozwiń ją.

Polski tenis

Pierwszoplanową rolę pełni tutaj polska mistrzyni paletki Agnieszka Radwańska, aktualnie czwarta rakieta świata, co zawdzięcza ciułaniem punkcików i swojemu ponoć inteligentnemu stylowi gry. O swoim finezyjnym, lekkim i pełnym mieszanych zagrań tenisie wypowiedziała się sama tenisistka, gdy podczas meczu z Marion Bartoli wykrzyknęła do siebie „Nie przez ten jeb**** środek!”. Od czasu do czasu pokona jakąś znaczącą tenisistkę, ale jednak zazwyczaj pastwi się nad tenistkami z niższej półki na przykład taką Marią Szarapową w finale turnieju Miami w 2012 roku. Jej gorszą kopią jest jej siostra Urszula, która pokonała kiedyś Agnieszkę i do dziś za cholerę nie wiemy jakim cudem. Generalnie Agnieszka pada ofiarą siły swojej znienawidzonej przeciwniczki, ulubienicy białoruskiego dyktatora, Wiktorii Azarenki. Plotki głoszą, że obie panie omijają się szerokim łukiem od czasu, gdy ta Białurska udawała kontuzje podczas meczu z Agnieszką, a potem ją równo skosiła. Agnieszka powiedziała, że już nie lubi tej pani i nie darzy jej szacunkiem – jakby kiedyś darzyła. Próby mediacji między tenisistkami podjęła Serena Williams, tenisowy odpowiednik Marit Bjoergen, ale niewiele wskórała. Serena jest kolejnym katem Agnieszki, ale żeby Isi nie było tak smutno, to niedawno dała jej wygrać pokazowy mecz w Toronto i ugrać seta na niszowym turniejiku o tajemniczej nazwie Wimbledon. Stosunek kibiców do Agnieszki jest zmienny jak chorągiewka. Większość kojarzy ją z meczu podczas Olimpiady czy też innych Igrzysk Olimpijskich gdzie niechlubnie przegrała, a co gorsza – z Niemką.

W polskim tenisie zabłysnął też nijaki Jerzy Janowicz, doszedł do finału jednego turnieju i... dalsze losy nieznane.

Bielizna na korcie

Mecz tenisowy to wspaniała okazja dla tenisistek, by pochwalić się swoją bielizną. Chcąc zaimponować widzom, udają, że niby serwują, niby się pochylają, by zawiązać sznurowadło, a tak naprawdę chcą pochwalić się swoimi pięknymi (i na odwrót) tyłkami. Są też przypadki, że podczas przerw tenisistka zmienia sobie majtki (najlepiej od razu zmienić na stringi) i ma w czterech literach (cztery litery – słowo klucz), że kamery próbują dostać się pod jej spódniczkę.

Ciekawostki

  • Badania wykazały, że jęki tenisistek wydawane na korcie są cichsze niż te wydawane przez samolot i zbliżone do młota pneumatycznego. Wiele tenisistek argumentuje to tym, że po prostu jęczą, bo na korcie czują się swobodnie, gdyż obiekty sportowe to ich drugi dom. Nie wiadomo tylko, dlaczego na sypialnię wybrano akurat sam kort.