Czerwony Wiewiór
- Wiesz co?
– Co?
– CZERWONY WIEWIÓR!!!
– Aaaa!
- Typowa rozmowa o Czerwonym Wiewiórze
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to Czerwony Wiewiór.
- Mądrość ludowa
Wan nada odpusk, tawariszcz!
- Z tajnej depeszy Gorbaczowa do Wiewióra
Czerwony Wiewiór – zuy wróg pingwinów z Madagaskaru. Komunista, psychopata, sadysta i na dodatek jeszcze wiewiórka. Nosi przepaskę na lewym oku, żeby wszystkim się wydawało, że je stracił.
Historia[edytuj • edytuj kod]
Niewiele wiemy o przeszłości Wiewióra. Wiadomym jest, że podczas zimnej wojny miał na pieńku z pewnym pierdykniętym umysłowo amerykańskim pingwinem, znanym jako Buck Rockgut (po polsku Buck Rakietowe Jelito). Ów Rockgut schwytał i zamknął Wiewióra w Najlepszym na Świecie Amerykańskim Więzieniu, z którego to Czerwony bez problemu uciekł i zaszył się w Gfere… Grewe… Frege… Greferbergerstanie[1].
Rockgut poczuł się winny, zatem postanowił upozorować własne zniknięcie, aby wywabić gryzonia z kryjówki. Ukrył się więc pod ziemią. Plan byłby doskonały, gdyby nie to, że Wiewiór wpadł dokładnie na to samo.
Minęło 50 lat, Zimna Wojna przeminęła, komunizm upadł, a Wiewiór i Rockgut nadal tkwili pod ziemią. I pewnego dnia w roku 2011 w całą sprawę wtranżoliły dzioby Pingwiny z Madagaskaru. Z początku zamierzały pomóc Rockgutowi, ale po krótkim czasie zorientowały się, że jest on idiotą i wysłały go do tego Gref… No, wiecie, gdzie! Okazało się jednak, że kraj w międzyczasie sobie zniknął z mapy.
Na tym jednak historia Wiewióra się nie kończy – kilka miesięcy później schwytać go postanowił as brytyjskiego wywiadu, czyli… Nie, to nie był James Bond! To był Nigel, wujek pingwina Szeregowego. Czerwony akurat wdrażał w życie swój plan zniszczenia cywilizacji za pomocą żołędzi[2] – niestety Nigel na spółę z Szeregowym spie… udaremnili cały plan i na dodatek wysadzili w powietrze bazę Wiewióra, a jego samego zmusili do ucieczki.
W 2012 Czerwony został (prawie) ostatecznie pokonany przez Pingwiny z Madagaskaru i zamknięty w Jeszcze Lepszym Amerykańskim Więzieniu, gdzie miał siedzieć do usranej śmierci przez resztę życia.
Jednakowoż jakimś cudem zwiał. Potem porwał Ogoniastego i wiewiórkę Freda, którzy w międzyczasie wygrali kumulację w totka. Chciał od nich wyłudzić całą wygraną, żeby kupić sobie nowe sługi i zbudować machinę zagłady. Nie dostał nic, bo Ogoniasty wydał cały majątek na fasolę. Zrozpaczony Wiewiór powrócił do swego starego lokum, gdzie posiedzi sobie bardzo, bardzo długo.
Zobacz też[edytuj • edytuj kod]
Przypisy