Drowning Pool

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Jasen – kultowy metal (jak każdy w zespole)

Moje zarobki były fatalne. Grana przez nas muzyka jeszcze gorsza. Ale najgorsi byli ci kolesie.

Jason Jones po odejściu z zespołu

W sumie to chcieliśmy żeby wyszło jak z Nirvaną… No ale trochę nam nie wyszło.

C.J. o śmierci Dave'a Williamsa

Drowning Pool – zespół numetalowo-hardrockowo-heavymetalowo-postgrungowo-vegetarian metalowy, pochodzący z Hameryki. Znany z tego że wymienia wokalistę średnio co, 1,5 płyty.

Skład[edytuj • edytuj kod]

Obecny[edytuj • edytuj kod]

  • C.J. Pierce – gitarzysta, łysy jak na metala przystało, z brodą kanadyjskiego drwala. Zna się na modzie i nosi w uszach ogromne czarne kolczyki, prawdopodobnie wykręcone z gąsienic czołgu. Zdobią go także metalowe (jak na metala przystało) łańcuchy na szyi a także metalowa (bo on w końcu jest metalem, nie?) kulka w wardze, a to wszystko zostało okraszone wyjątkowo tępym spojrzeniem.
  • Stevie Benton – basista, znany głównie z tego że ma długie włosy oraz długie włosy. Okazjonalnie ma też długie włosy. Uwielbia nosić okulary przeciwsłoneczne i robić na koncertach minę jakby się wypróżniał.
  • Mike Luce – bębniarz. Poczochraniec z szopą na głowie, jego idolem jest C.J., dlatego próbował zapuścić taką samą brodę jak on, ale skończyło się na czymś niewiele większym od dziewiczego wąsika (na brodzie) oraz na śmiesznych bokobrodach.
  • Jasen Morenojęczydupa. Czwarty na tronie. Kolejny fan C.J., także nosi metalowe kulki na wardze i ma bródkę. Niestety jeszcze mniejszą niż perkusista. Lubuje się w fryzurach jak u emo. Już po pierwszym nagranym z nim utworze, zatytułowanym „In Memory of…” można było się spodziewać wokalu chłopca, nie mężczyzny.

Byli członkowie[edytuj • edytuj kod]

  • Dave Williams – pierwszy wokalista, znany głównie z tego że nagrał z zespołem jeden album i jedną EPkę o której nikt nie pamięta. Zaśpiewał również utwór „Bodies”, który w pierwszych latach Youtube'a był używany w 90% filmikach jako intro. Posiadał syndrom amerykański, a także co najmniej pięć metalowych kulek na twarzy, czasem krótkie, czasem długie włosy (oczywiście nie takie jak basista), czasem chustkę na głowie. Kopnął w kalendarz rok po pierwszej płycie, uznany przez 666% fanów za legendę, niewiele mniej osób mówi zaś, że wraz z jego śmiercią umarł też sam zespół.
  • Jason „Gong” Jones – drugi wokalista, 75% utworów gdzie był na wokalu brzmiało tak samo, a jak już śpiewał a nie darł ryja to brzmiał jak ranny słoń. On też wpadł na genialny pomysł żeby na okładce drugiej płyty była aktorka porno. Większość jego ciała zdobią tatuaże. Mniejszość zresztą też. Odszedł z zespołu bo zarabiał za mało (a przynajmniej tak twierdził) i założył własny zespół (AM Conspiracy), zrobił se irokeza i zarabia dziesięć razy mniej niż w Drowning Pool. Liczy się duma, nie?
  • Ryan McCombs – trzeci wokalista, nagrał aż dwie płyty, oraz pierwszą i ostatnią koncertówkę. Lubił wysyłać pieniądze amerykanom, robić sobie selfie z Obamą. Twórca Genialnego pomysłu żeby z każdego sprzedanego biletu oddawać dolara amerykańskim organizacjom wojskowym. Miał też długie włosy. Za długie. Jak już Stevie Benton się o tym zorientował (zajęło mu to sześć lat) to przekonał resztę (w tym samego Ryana) żeby ten wrócił do swojego starego zespołu, tym samym pozbawiając zespół pewnego wokalisty.

Znane Piosenki[edytuj • edytuj kod]

  • Bodies – pierwszy i najpewniej ostatni hit zespołu. Badania sugerują, że około 95% osób podających się za fanów DP nie zna żadnego kawałka poza nim. Wedle plotki opowiada o ludziach skaczących z wieżowców w dniu kiedy Al-Kaida wpadła do Nowego Jorku z krótką, aczkolwiek bardzo intensywną wizytą.
  • Sinner – przez wielu uważany za utwór lepszy niż „Bodies”, ale w gruncie rzeczy nikogo to nie interesuje. Teledysk zawiera absolutnie wszystko czego potrzeba do osiągnięcia sukcesu – stado naprutych fanów, napalone dziewczyny, kąpiele błotne… W efekcie najbliższe dwa tygodnie po nagrywaniu cały zespół spędził pod pierzynką z gorączką, ale wedle słów wokalisty było warto.
  • Tear Away – kawałek przepełniony ponurymi refleksjami na temat życia oraz popisami C.J. na gitarze. Jest to ostatni singiel z Davem Williamsem, który uznał później, że jego zespół jest cienki jak barszcz ukraiński i poszedł grać i pić z Kurtem Cobainem oraz Jimim Hendrixem.
  • Sermon – zamknięcie płyty „Sinner”, a zarazem zamknięcie jedynej płyty chodnikowej, która wedle opinii publicznej się udała[1]. Dave opowiada w nim jak życie w pobożnej rodzinie, modlitwy do obiadu oraz wkuwanie biblii na pamięć sprawiły, że porzucił wiarę i zatrudnił się jako wyjec w DP.

Galeria[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Dave Williams też się tu skończył