Forum:Nowy biurokrata

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ten wątek nie był edytowany od 4225 dni. Nie baw się w archeologa i nie odkopuj go. Zamiast tego możesz wrócić na stronę główną forum i założyć nowy temat.

Jest marnie, a może być gorzej. Obecnie biurokrata działający jest tylko jeden (Dela pomijam, jest za mało aktywny. Nie sądzę go za to.) Myślę że czas najwyższy wybrać nowego biurokratę. System monopartyjny nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem. Poza tym chodzą głosy zarzucające despotyzm obecnemu biurokracie. By przywrócić pewną równowagę, niech lud zadecyduje kogo chce. Osobiście proponuję Optdex'a za talent techniczny, masę pracy i ciekawe, choć czasem przerastające czasem go pomysły. Jest nam znany od dawna, lubiany i bardzo normalny.(Czego nie można o mnie powiedzieć. Twierdzę też że dobrym biurokratą byłby ZelDelet, który wydaje się właściwą osobą na to stanowisko. Ma sensowne wypowiedzi, zdrowe poglądy i jest naprawdę spokojną osobą, do której większość się przekonała.

Ta dyskusja jest dosyć poważna, i może w ogromnym stopniu odcisnąć się na całym projekcie. Więc proszę o nie dodawanie orzechów arachidowych, niegrzecznych wypowiedzi i błazenady. Ale jakby ktoś dostarczył mi paczkę ciasteczek, nie pogniewam się. Kończę, bo już noc nie młoda. Pa pysie! 禅.氮. 21:26, wrz 26, 2012 (UTC)

Heh, „Więc proszę o nie dodawanie orzechów arachidowych, niegrzecznych wypowiedzi i błazenady”. IMO cały ten wątek to błazenada. nie mam pojęcia w jaki sposób nowy biurokrata może wpłynąć na pracę projektu. Uprawnienia będą szybciej nadawane chyba tylko, ciekawy jestem jeszcze, komu. Szklarz (dyskusja | edycje) 21:37, wrz 26, 2012 (UTC)

Jak to komu? Komu-nistom  niestety  20:07, wrz 27, 2012 (UTC)
W Rosji Radzieckiej to Komu-niści nadają uprawnienia biurolom. Szklarz (dyskusja | edycje) 20:16, wrz 27, 2012 (UTC)
I to nawet by było zgodne z ideologią. Artur21 20:19, wrz 27, 2012 (UTC)

Co do kandydatury Opdexa tu zgoda. Najbardziej jednak obstawał bym przy kandydaturze ZelDeleta - ma doświadczenie, był tu od samego początku, zna się na tym wszystkim i to była by raczej najlepsza kandydatura. Jeśli sam zainteresowany byłby za, nadanie uprawnień w trybie ekstraordynaryjnym powinno odbyć się od ręki. Tyle moje zdanie BaMiP
Miałem się po odejściu na forach nie wypowiadać, ale tym razem uczynię wyjątek (może jeszcze kiedyś to zrobię). Jest jeden aktywny biurokrata, który ogarnia projekt, drugi jest aktywny mniej, ale jest codziennie. Zresztą po co nowy biurokrata? Dyskusje obecnych są zamknięte, fala bałwanków do przyznania? John, projekt nie potrzebuje teraz dywagacji personalnych, Zentro trochę histeryzuje. Jak na taką ilość adminów, biurokratów jest tyle, ile trzeba, a ja Optdeksowi jego umiejętności nie umniejszam (technicznych). Tyle że zasygnalizowanej potrzeby w temacie nie widzę.

PS Dajcie Zelowi się tu rozejrzeć, ma co nadrabiać, kogo poznawać, wymieniać się opiniami, no i uczyć się (to jednak nie to samo co w 2006 r., niestety). Jeśli podejmie suwerenną decyzję, że wróci, to wtedy porozmawiajmy. Tak jest to trochę nietaktowne. Dajcie mu pożyć i powtórnie zaaklimatyzować się :) To zawsze trwa po takiej przerwie. Emdeggergadajka 21:03, wrz 27, 2012 (UTC)


A co na to sam ZelDelet?: Po pierwsze, nie wszedłem tutaj z myślą o szybkim awansie. Po prostu przyszedłem rozejrzeć się po długiej nieobecności. Po drugie, Artur świetnie ogarnia cały projekt, więc nie chcę tu wchodzić w jego kompetencje (nie wiem czy słusznie, czy nie słusznie, ponieważ nie znam jeszcze ogólnie panujących opinii na jego temat). Dela natomiast w ogóle nie znam. Po trzecie, owszem, zauważyłem tu wiele braków i kilka niedociągnięć. Mogłoby być lepiej (lub gorzej). Wszystko zależy od wyobraźni. Jednym z bardziej zauważalnych negatywów, jest fakt, że dojście i sprawowanie tu władzy wiele osób uznaje za swój jedyny cel. Osobiście mnie to bardzo smuci. Nikt kto chce być administratorem dla samego nim bycia, nie będzie nigdy ani dobrym adminem, ani osobą kompetentną do rozwoju Nonsensopedii. Po czwarte: Nonsensopedia była moim domem, więc prawdą jest, że czuję się w miarę kompetentną osobą w wielu kwestiach odnośnie tegoż projektu. Po piąte - poniekąd zgadzam się z pierwszym współrozmówcą, iż biurokrata, ale także i administrator niebiurokrata kreuje Nonsensopedię i nadaje tor jej zmianom (jeśli nie - znaczy że nie jest kompetentny) na różne sposoby i w różnych płaszczyznach. To nie zabawa lecz niekiedy bardzo ciężka praca. Posada biurokraty to nie tylko rozdawanie i odbieranie innym uprawnień, to także strzeżenie projektu, by nie popadł pod złą władzę, porządkowanie i klaryfikacja wszelkich struktur, oraz inicjowanie i promocja nowych pomysłów, stwarzanie przyjaznych warunków nowym użytkownikom (nie zniechęcanie ich), bycie (często) liderem. Byłem administratorem biurokratą i wiem, że nie jest to łatwe zadanie, dlatego szanuję byłych obecnych biurokratów, działających na rzecz rozwoju Nonsensopedii. Gdybym miał kiedyś ponownie zostać biurokratą, to mówię od razu, że nie będę reagował na żadne naciski odnośnie przyznania komuś uprawnień. To samo radzę obecnym biurokratom, aby nie dawali uprawnień ludziom tylko dlatego że ci tego chcą, że "przepisy" tego wymagają, bądź są najlepsi w pisaniu artykułów. Wychodzę z założenia, że to właśnie ci, którzy chcą zostać administratorami dla samej władzy, najczęściej popisują się ilością edycji. Dla mnie, kandydat na admina, powinien mieć jakąś cechę szczególnie wyróżniającą go.

Ja = administrator? Hm, mam kilka pomysłów na rozwój Nonsensopedii i pracuję nad ich dokładnym kształtem. Kilka cegiełek do jej rozwoju na pewno dołożę. Z pewnością nie wyrządzę żadnej krzywdy projektowi. Zły czy postrzegany za jakoś szczególnie niekompetentnego chyba nie jestem. To, czy miałbym zostać administratorem (lub wyższym), zależy w sumie od ludzi a nie ode mnie. Kieruję się założeniem, że administrator jest dla ludzi, biurokrata zaś dla projektu, sądzę, że o ile wybór biurokraty to sprawa wewnętrzna administracji, o tyle, by otrzymać stanowisko administratora, ważny głos w dyskusji zabierają użytkownicy Nonsensopedii. Jeśli byłaby taka wola, abym awansował ze zwykłego usera wzwyż, nie pozostawało by mi nic innego, niż ją przyjąć. Podobnie w drugą stronę. Jestem otwarty na ewentualne propozycje. =*ZelDelet*= ·ஜ· 10:17, paź 1, 2012 (UTC)


Biurokrata to nic innego jak administrator, tyle że może zmieniać komuś uprawnienia. W moim przypadku to niewiele zmienia.


A, ilość biurokratów na całą administrację jest optymalna. Jeśli ktoś chce się dołączyć do nowego okresu nazwanego „arturowo-zeldeletowy/optdeksowy”, to niech poczeka do następnego trybu ekstraordynaryjnego. Mam nadzieję, że już nikt więcej w tym roku nie odejdzie. SZEWEK+ 15:20, paź 1, 2012 (CEST)

Ja natomiast uważam, że nie ma kandydatów na biuroli. Serscull 13:21, paź 1, 2012 (UTC)