Forum:Propozycja zmian w głosowaniach
Przyszły mi do głowy dwa pomysły, które likwidują pewien kruczek w zasadach. Mogliśmy to zobaczyć w PUA Ptoka założonego zaraz po odebraniu mu praw, albo przy wystawianiu kandydatur na ANM, gdzie artykuł, który przepadł, został po krótkim czasie wystawiony ponownie i przepchnięty.
Moja propozycja polega na pewnych ograniczeniach w zgłaszaniu kandydatur;
- Sprawy administratorskie – kandydat po przegranym PUA mógłby kandydować ponownie po dłuższym okresie czasu, jaki minąłby od końca ostatniego głosowania np. 1-2 miesiące. Nie tylko zlikwidowałoby to różne absurdy, ale dało także czas kandydatowi na wykazanie się.
- ANM – bardzo proste. Jeśli artykuł przepadł, nie zgłaszamy go ponownie, chyba że przejdzie całkowitą przebudowę (powiedzmy ponad połowa treści ulegnie zmianie). Wprawdzie administrator może wycofać kandydaturę, lecz w przeszłości to skutkowało przeróżnymi komplikacjami. Kiedy będzie napisane czarne na białym, wszyscy będą już na początku ostrzeżeni.
Jakieś dodatkowe pomysły? [[Terrapodian]] Ni! 21:17, sty 21, 2011 (UTC)
- Moim zdaniem to bez sensu, ale ja bym wnioskował o zniesienie zasady 60% w ANM :) * * * Kaszk wpieprzył datę :<
- Odkopuję i podbijam ile sił w moim Asusie.
- Po przegranym PUA okres 2–3 miesięcy zawieszenia, bez praw na kandydowanie.
- Po odsunięciu z posady admina – pół roku lub rok, aby kandydat miał czas na zmianę wewnętrzną. Być może zablokowanie praw do głosowania na jakiś czas w tymże burzliwym dla tej osoby okresie.
- Jedna edycja w przeciągu ostatnich 30 dni? Więcej... zdecydowanie. 30 w ramach rozsądku, jedna dziennie to nic.
- Ulgi w głosowaniach na admina dla osób, które dobrowolnie zrezygnowały, a chcą wrócić.
- W GNM ustalenie minimalnej rozdzielczości, aby genialny cyrk Vaego się nie powtórzył.
- Podbijam o przebudowie artykułu zgłaszanego ponownie do ANM.
- 23:39, cze 5, 2011 (UTC)
- Ja jeszcze inaczej, ale podobnie jak Risen
- Po przegranym PUA następne za minimum 3 miesiące
- Po usunięciu z posady minimum pół roku po utracie praw możliwe PUA
- Osoby, które chcą wrócić po długiej (>rok) nieobecności/b. małej aktywności po wykazaniu się przez miesiąc dostają prawa po konsultacji biurokratów
- Grafika na GNM z minimum 200x200px
- 30 kreatywnych admina na miesiąc (nie dotyczy nieaktywnych)
- Na ANM po minimum 90 dniach/gruntownej przebudowie.
- Ja jeszcze inaczej, ale podobnie jak Risen
Trojanin 13:50, cze 6, 2011 (UTC)
Nie dostrzegacie pewnej niekonsekwencji w swoim zachowaniu? Najpierw głosujecie za "cyrkiem", a potem narzekacie ;).
Niestety, mam dla Was przykre wieści. Nie jesteście w stanie przewidzieć wszystkich możliwych przypadków, które nie nadają się na ANM/GNM/PUA. Możecie podążać w ślady Parlamentu Europejskiego i zawrzeć w regulaminach wszystko, co przyjdzie Wam do głowy, ale chyba nikt nie łudzi się, że takie opasłe regulaminy będą przestrzegane. Bo regulamin nie jest od tego, żeby rozpatrywać każdy możliwy przypadek. Od tego są głosujący. Risen: jako osoba powołana wbrew regulaminowi powinieneś dostrzec, jak oderwane od rzeczywistości są nasze zasady. :) Każdy przypadek jest indywidualny i jak pokazuje doświadczenie dodawanie kolejnych punktów w regulaminie tylko utrudnia prawidłową ocenę sytuacji; powoli zmierzamy bowiem do momentu, w którym przestaje się liczyć zaufanie do kandydata, a najważniejsze jest spełnienie formalnych wymagań, które nijak mają się do rzeczywistości. To samo tyczy się ANM i GNM.
Początkowo w głosowaniach ANM, GNM i SDU była jedna istotna zasada: 50 edycji, żeby pacynki nie głosowały (co zresztą nijak miało się do rzeczywistości, bo co to za problem nabić pacynką 50 edycji?). W PUA głosowali admini. I wiecie co? Było dobrze. Było dokładnie tak jak teraz i dokładnie tak, jak będzie po wprowadzonych przez Was zmianach. Dobre propozycje przechodziły, a słabe odpadały. Ktoś zmienił 50 edycji na 100 – nic się nie zmieniło! Ci, co chcieli głosować, nabili sobie dodatkowe 50 edycji. Ktoś wprowadził wymóg posiadania edycji z ostatniego miesiąca – nic się nie zmieniło! Pacyny (podobno jest ich tu pełno) wchodziły sobie raz na miesiąc i poprawiały po literówce. I tak w koło macieju.
Pozwólcie, że odniosę się do konkretnych punktów:
- Po przegranym PUA okres 2–3 miesięcy zawieszenia, bez praw na kandydowanie. – No tak, przecież regulamin zabrania używania zdrowego rozsądku i wyrzucania durnych głosowań. Na pewno za chwilę zaleje nas fala masowo dodawanych PUA, których nie będziemy mogli anulować, bo nie uwzględniliśmy tego w regulaminie...
- Podbijam o przebudowie artykułu zgłaszanego ponownie do ANM. – ...a potem nadejdzie fala durnych zgłoszeń na ANM, których nie będziemy mogli anulować, bo nie napisaliśmy, że nie można po tygodniu wrzucić tego samego gówna.
- Po odsunięciu z posady admina – pół roku lub rok, aby kandydat miał czas na zmianę wewnętrzną. Być może zablokowanie praw do głosowania na jakiś czas w tymże burzliwym dla tej osoby okresie. – Och, ach, wysiadł mi internet na miesiąc i zdjęli mi prawa. Ale ze mnie zły człowiek. Najlepiej odziejcie mnie w worek pokutny i przez pół roku obrzucajcie małpimi odchodami.
- Jedna edycja w przeciągu ostatnich 30 dni? Więcej... zdecydowanie. 30 w ramach rozsądku, jedna dziennie to nic. – 30 edycji? Przecież tyle można zrobić w godzinę. 1000 edycji to rozsądna liczba. 30 edycji dziennie to przecież absolutne minimum. Jeśli ktoś tyle nie wykonuje, to nie powinien nawet się odzywać w dyskusjach.
- Ulgi w głosowaniach na admina dla osób, które dobrowolnie zrezygnowały, a chcą wrócić. – No pewnie. Przecież głosujący nie są w stanie chwilę pomyśleć, ocenić sytuacji kandydata i dać mu fory ze względu na okoliczności. Zdecydowanie powinniśmy zrobić za nich. Nonsensopedyści potrzebują kogoś, kto będzie myślał za nich. Świadczą o tym dziesiątki idiotycznych powołań na adminów i w ogóle całokształt głosowań.
- W GNM ustalenie minimalnej rozdzielczości, aby genialny cyrk Vaego się nie powtórzył. – Faktycznie, przecież ludzie na pewno będą głosować za każdym razem, gdy powtórzy się taka sytuacja. Ale głupi ci nonsensopedyści, nie?
No dobra, dalej mi się nie chce. Powiem tylko tyle: to jest idiotyczne i donikąd nie prowadzi. Nie mogę znaleźć żadnego logicznego uzasadnienia dla jakiejkolwiek zasady postulowanej tutaj. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to chęć pokazania się i jakieś chore dążenie do władzy.
Jeszcze raz powtarzam: regulamin nie zabrania używać MÓZGU. Jeżeli to zrozumiecie, to żadne szczegółowe uregulowania nie będą potrzebne.
Z pozdrowieniami,
wkurwiony do granic obłędu Vae 14:40, cze 6, 2011 (UTC)
Podbiję Vae. Jak zwykle zresztą, ma rację.
Nie podoba mi się stanowisko zmieniania wszystkiego, co jest na drodze. Prawda jest taka, że zmiany w PUA to już w ogóle absurd (uśmiałam się do łez, to był wspaniały dowcip, Risen). Wspomnijmy danie użytkownikom praw do głosowania w PUA - ilu z nich korzysta? I jak często? Emdegger w listopadzie rozważał, a przynajmniej tak mówił, możliwość zamrożenia takich praw. I co? Nawet jakby zamroził, nic by się nie zmieniło, kadra admińska jest wyśmienita i nie ma potrzeby ingerowania w PUA. Ja tutaj widzę dość intensywną chęć sprowadzenia kogoś ponownie (domyślam się chyba, kogo, chociaż to idiotyczne :P) i wepchnięcie go w szeregi admińskie. Nonsens.
Dalej, 30 edycji na miesiąc. Dalej, ile takich głosowań jest? Sami widzimy, że instytucje GNM, ANM, SDU, a nawet PUA (co mnie cieszy, bo nie ma idiotów na stanowiskach) padają jedna po drugiej. Czy to jest konieczne?
Risen, błagam, nie odświeżaj i nie reformuj na siłę ustroju, bo tylko się przyczynisz do jeszcze większych problemów ;) Jasnowidzka
Co mogę powiedzieć, to tyle, że jak dla mnie, cała ta reforma zmierza tylko do totalnej biurokratyzacji Nonsy. Nie zdziwiłbym się, jeśli przynajmniej w części była ona pisana populistycznie celem powrotu tutaj pewnej grupy, której interesy znacząco rozmijają się z dobrem społeczności - i myślę, że wiemy, kogo mam na myśli. Jeremiasz.Napisy na murze 15:54, cze 6, 2011 (UTC)
- Wiemy, wieeemy ;> Do rzeczy: i tak jest pokomplikowane do granic, a mimo to są przypadki, gdzie regulaminowi nie staje się zadość, a prowadzone propozycje doprowadzą do jeszcze bardziej paradycznych sytuacji, jak np. takich, że admin nie będzie mógł głosować w SdU. ♠♥♦♣ 16:08, cze 6, 2011 (UTC)
Dokładnie. Nie róbmy z nonsy Unii Europejskiej. Wystarczy używać zdrowego rozsądku i żadne skomplikowane zasady nie będą potrzebne. Dragon||142 16:33, cze 6, 2011 (UTC)
- Pozostaje mi przytaknąć i pozostawić to tak, jak zadecydowała większość. Swoje zdanie mam, ale nikomu go nie mam zamiaru narzucać na siłę. To, że ktoś wysuwa jakieś propozycje nie znaczy, że od razu chce rewolucji czy przewrotu wszystkiego do góry nogami pod własne zachcianki (pomijając, że przeciętny, apodyktyczny nastolatek tak właśnie postąpi). Jak sama nazwa wskazuje, są to tylko propozycje. Pozwolę sobie też poprosić o nie dramatyzowanie, gdyż jawne przypuszczenia mojej rzekomej konspiracji to nic innego jak wynik silnego wypaczenia umysłu sytuacjami z przeszłości. Skoro każdy z was broni swojej godności, czymkolwiek to jest, nie życzę sobie nawet mniemania, że jestem jakimś rewolucjonistą czy tajnym agentem będącym zagrożeniem dla projektu. Nie zapominajcie kto mnie tu przyprowadził. Ten sam, któremu Emdegger powierzył opiekę nad serwisem. Ten sam, który spytał o dodatkowe propozycje zmian w regulaminie, które zgodnie z prośbą przytoczyłem, po czasie, ze względu na to, że dopiero teraz to zauważyłem. Nic więcej nie mam do powiedzenia, proszę o zachowanie spokoju w odpowiedziach, to nie jest łatwy dla mnie okres i ciężko mi się to czyta, tym bardziej, że moje intencje są czyste i wkładam w projekt wiele z siebie. 19:55, cze 6, 2011 (UTC)
- Zostałem wezwany do tablicy, więc oto jestem. Risen911: zdania od słów Nie zapominajcie... to drobna nadinterpretacja, nie sądzisz? Odwołuję do daty oraz treści moich propozycji, które zinterpretowałeś po swojemu, więc nie pisz podobnych rzeczy na przyszłość. Do reszty; zgadzam się z Wami, że aktualna sytuacja nie wymaga takich zmian. Po prostu w chwili, gdy te propozycje padły, najwidoczniej bywało, że nie używano mózgu/bądź ikry dostatecznie (chociaż i tak jestem za zmianą PUA) ;] A tak na marginesie; skoro jesteśmy przy biurokracji, to może zlikwidować małego, prawnego potworka jakim jest OUA? No bo to nie spełnia swojej roli. Adminów nie jest dużo, można to załatwić we własnym gronie. A głosowania były śmieszne (przynajmniej te ostatnie); albo większość była za i nagle zainteresowany przybywał i stwierdzał, że nie rezygnuje (przypadek T.A.), albo w ogóle nie było głosów i to sam admin zażądał odebrania uprawnień (C.W., zresztą ktoś ze zgłaszających oficjalnie poinformował go o OUA? Czy to rzeczywiście zrobiłem przez lasta?). Więc można się pozbyć OUA, zostawiając to naszemu admińskiemu zdaniu i ikrze. [[Terrapodian]] Ni! 21:34, cze 6, 2011 (UTC)
- Powołując się na Ciebie miałem na uwadze wyłącznie fakt kto mnie tu zaprosił w stosunku do zarzucanej mi możliwości spiskowania w imię byłej kadry przeciw obecnemu porządkowi. Zostało to jednak wyjaśnione i nie ma co tego dalej roznosić. OUA, podobnie jak wszelka krytyka, na którą tutejsi są uczuleni (paradoks tej wypowiedzi) powoduje stos niemiłych sytuacji, gdyż nierzadko odbierane jest to za ataki osobiste. Jest mi obojętne, ale chylę się ku zostawieniu. Narzekacie na nadmierną biurokrację, lecz gdyby w ogóle nie pisano zasad, każdy odwoływałby się, że miał prawo coś zrobić / wy nie mieliście prawa czegoś zrobić, gdyż nikt nigdzie o tym nie wspomniał. Nie przeceniajcie rozsądku, każdemu się wydaje, że go posiada, a gdy nadarza się okazja i tak dąży do własnych korzyści. Wyobraźcie sobie też zdejmowanie jakiegoś wojownika z admina bez systemu OUA, który de facto pokazuje mu wyraźnie opinię ludu w odwołaniu do zasad, których był świadom obejmując tę posadę. Jak dla mnie naświetlenie piekła, gdyż ta osoba nie odpuści i posunie się do największych świństw za wszelką cenę próbując utrzymać się przy korycie. Wizja Terrapodiana co do skasowania OUA jest dobra w tym momencie, natomiast kładzie się w sytuacjach, w których nie jest tak różowo. 22:11, cze 6, 2011 (UTC)
Temat zmierza i tak do niczego, więc nie silcie się na takie długie teksty. Risen, Tobie to już można zarzucić przede wszystkim niesamowitą rozwlekłość wypowiedzi, wyraźnie kojarzącą mi się z Emdeggerem. Ale przecież nie o to chodzi. Może rzeczywiście paranoja robi swoje, że widzimy tu spisek, chociaż zwykle łapiemy się na tanie chwyty i potem tracimy błyskawicznie zaufanie do wszystkich dookoła. No ok, zwracam godność. Ale Ris - nikt Ci nie mówi "wypier*alaj, nie chcemy tu spiskowców", tylko staramy się zabezpieczyć przed taką możliwością, bo mogłoby dojść do zwyczajnych dziur w prawie. Jak na razie obecne się sprawdza. Gdy pojawią się poważniejsze problemy niż "cyrk Vae" to wtedy se zmieniajcie co popadnie. Jasnowidzka
- Hihihi. Przecież Emdegger = Risen911 :). Gdy Emdeggerowi zaczął się palić grunt pod stopami, zmienił sobie konto na Risena911. Przecież zabawy z IP czy odkrywanie tegoż to dla Emdeggera była bułeczka z masełkiem. Risen natomiast szybciutko zdobył wysoką pozycję, jest nadaktywny pisarsko (jak Emdegger), ale przede wszystkim chęć zmian przeróżnych i rozwlekły styl wypowiedzi (mimo że ewidentnie stara się streszczać, ale wrażenie pozostaje) go zdradzają. Poza tym, strasznie prędko się zadomowił na stronie? Przypadek? Nie sądzę :). Buziaki dla wszystkich.
- Czyżby Emdegger przeprowadził się do Myszkowa? Nie wydaje mi się. Raczej Risen911 odkrył "dziurę" po Emdeggerze i pragnie zostać przywódcą Nonsensopedii.
- Zapomniałeś pan o trzech dość istotnych rzeczach. Pierwsza jest taka, że wyhodowano mnie z DNA porwanych Szoferki oraz Ptoka, także jestem bezpośrednim spadkobiercą ich cech, druga jest podstawą medycyny i mówi, że nawet 90% objawów to za mało, żeby stwierdzić chorobę, a trzecie i najważniejsze, to podpis. 22:55, cze 8, 2011 (UTC)
- I właśnie Twoje połączenie Szoferki i Ptoka dla odwrócenia podejrzeń jest w tym najzabawniejsze. Ale jesteś dobrym psychologiem-samoukiem, więc takie zabawy to dla Ciebie żadna nowość :). PS: Zdradzasz się nawiązywaniem do medycyny :) 2 PS: Napisałem, że zmiany IP to dla Emdeggera nie był żaden problem :).
- Przecież Emdegger zupełnie nie zna się na IP. Nie potrafił nawet zablokować zakresu.
- I właśnie Twoje połączenie Szoferki i Ptoka dla odwrócenia podejrzeń jest w tym najzabawniejsze. Ale jesteś dobrym psychologiem-samoukiem, więc takie zabawy to dla Ciebie żadna nowość :). PS: Zdradzasz się nawiązywaniem do medycyny :) 2 PS: Napisałem, że zmiany IP to dla Emdeggera nie był żaden problem :).
- Zapomniałeś pan o trzech dość istotnych rzeczach. Pierwsza jest taka, że wyhodowano mnie z DNA porwanych Szoferki oraz Ptoka, także jestem bezpośrednim spadkobiercą ich cech, druga jest podstawą medycyny i mówi, że nawet 90% objawów to za mało, żeby stwierdzić chorobę, a trzecie i najważniejsze, to podpis. 22:55, cze 8, 2011 (UTC)
- Czyżby Emdegger przeprowadził się do Myszkowa? Nie wydaje mi się. Raczej Risen911 odkrył "dziurę" po Emdeggerze i pragnie zostać przywódcą Nonsensopedii.