Nonźródła:Punkt zwrotny w dziejach II wojny światowej
Wczoraj na Republikę Hondurasu spadł straszliwy cios. Nasi przyjaciele ze Stanów Zjednoczonych padli ofiarą bandyckiego ataku barbarzyńców japońskich. Nie możemy w takim momencie milczeć i po prostu pójść na gofry. Przeto ja, Tiburcio Carias Andino, prezydent Republiki Hondurasu wraz z całym narodem hondurańskim i grupką nierozstrzelanych jeszcze opozycjonistów, którym wiecznie się coś, psia mać, się nie podoba, oświadczam, że od dnia dzisiejszego, tj. 10 grudnia roku pańskiego 1941 jesteśmy w stanie wojny z reżymem hitlerowskim i cesarstwem Japonii. Tak Szwaby, wypowiadamy wam wojnę. Płonie umiłowana europejska ziemia pod nogami straszliwych rabusiów hitlerowskich, dowództwo niemieckie toczy jurgielt i samowola. Będziemy walczyć do końca. Jeżeli przyjdzie nam zrobić desant na jakiej plaży, wykonamy do cholery go. Jeżeli przyjdzie ratować gwałtem zajęte porohy dnieprowe, pójdziemy na czele zaprzyjaźnionych armij i zatkniemy dumnie bolivariańską flagę na ziemi spopielonej i zbeszczeszczonej przez Niemca. A jeśli kto tam będzie pierwszy, to trudno, przywrócimy straże piastowskie w Polsce. Oddamy swą krew – Amerykanom, Brytyjczykom, Polakom, Narodowi Sowieckiemu, Francuzom i koniec już do diabła tej wyliczanki, bo więcej igieł nie mamy.
Tegucigalpa, 10 grudnia 1941 r.