NonNews:Jak pracują na wschodzie?
24 marca 2012
Amer... Radzie... Rosyjscy akademicy ogłosili, że 30% Rosjan pije w pracy. Reszta się do tego nie przyznaje.
Według badań Rosjanie w pracy najczęściej sięgają po wino musujące (47% odpowiedzi), 43 procent nie odmówi lampki[1] sobie dobrego wina, 31 procent gustuje w koniaku, 18 procent stanowią fani borygo, 12 procent przyznaje się do picia lakierów i farb, 7 procent nie pogardzi etanolem deuterowanym, a 6 procent nie pamięta, co pija, ale przyznają, że nieźle kopie. 3 procent ankietowanych sięga po Bałtikę. Stawkę zamyka rum. Jak widać rządowa polityka antypiracka przynosi efekty. Niewielki procent w pracy nie pije wcale – na tę grupę składają się kobiety w ciąży, wyznawcy islamu i amerykańscy szpiedzy. Chociaż z tymi ciężarnymi i muzułmanami to różnie bywa...
W badaniach nie odnotowano przypadków spożywania wódki. W tym kręgu kulturowym picie tego trunku w pracy uważane jest za profanację. Wódki – oczywiście. Najczystszy z alkoholi pijany jest dopiero podczas fajrantu. Niektórzy osobnicy na wzór hinduskich joginów całkowicie porzucają pracę, by całymi dniami oddawać się celebrowaniu wódki. W przeciwieństwie jednak do swoich południowych odpowiedników, nie cieszą się oni społecznym uznaniem.
Tradycja spożywania alkoholu w pracy za naszą wschodnią granicą sięga czasów zdobywania Syberii, kiedy to podczas budowania magistrali w azjatyckiej tajdze maszyny zamarzały, a maszyniści jeszcze nie!
Przy okazji wyszły na jaw przypadki zmuszania pracowników do picia w pracy. Po prostu – Rosja.
Badania zostały przeprowadzone przez grupę z Rosyjskiej Akademii Nauk, której przewodniczył prof. K. Ocziewidnyj.
Przypisy
- ↑ Kogo ja oszukuję...
Źródło[edytuj • edytuj kod]
- wprost.pl, 24 marca 2012.