NonNews:Nagość szkodzi przemocy
20 sierpnia 2006
Dead Rising, słynna gra firmy Capcom, nie ukazała się jeszcze na rynku i najprawdopodobniej może się to opóźnić. Głównym powodem zamieszania jest występowanie w produkcie dużej ilości przemocy. Ponadto, grze może zaszkodzić fotografia przedstawiająca nie do końca ubraną kobietę. Fotografia ta pojawia się w grze w jednym ze sklepów. Podobno jest ona tak niesamowicie demoralizująca, że sprawia jeszcze większe problemy z kategoryzacją wiekową. W związku z tym, gra może otrzymać tak wysoką kategorię, że grać w nią będą mogli tylko emeryci.
Sama gra opowiada o zgniłych nieszczęśnikach, którzy umawiają się na trzecie w tym roku zmartwychwstanie, tylko po to, aby nie dać się sfotografować fotoreporterowi Frankowi Westowi (pol. Franciszek Zachód), który nie sfotografowałby ich, gdyby z grobów zdecydowali się nie wstawać. Wszyscy zmarli po śmierci porzucili wegetarianizm i są mięsożerni, a dziennikarzem zamierzają się równo podzielić na pięciuset typa. To jednak cenzorom nie przeszkadzało, z tego pewnie powodu, że dzieci w wieku 10-15 powinny jeść dużo mięsa, aby prawidłowo wzrastać.
Nie przeszkadzało też katolickim nożyczkom, że gra zgrywa się w supermarkecie, a póki co można jeszcze w Polsce grać w niedzielę. W dodatku, jak wspomina jedna z recenzji, zgnili Amerykanie (a więc to o nich ta gra!) pielgrzymują wręcz do supermarketów w niedzielne popołudnia. Jednym z ratunków może być fakt, że gra propaguje tak humanitarne sposoby mordowania, jak parasol ogrodowy, puszka z farbą do ścian czy rzucanie w przeciwnika węglem do grilla i brykietami.
Źródło[edytuj • edytuj kod]
- Kolejne problemy „Dead Rising”, Onet.pl, 18 sierpnia 2006.
- Dead Rising – zapowiedź (X360), Valkiria.net, 16 sierpnia 2006.