Poradnik:Jak pozbyć się nerwicy natręctw
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć… a, b, c. En-ce-fa-lo-pa-tia. OK!
Mogę zaczynać? Nikt nie patrzy? W porządku.
Ten poradnik kieruję do wszystkich biedaczysk, którzy cierpią na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i ze względu na to ich życie przypomina matematyczny koszmar, szczególnie w miejscach, gdzie nie ma płyt chodnikowych. Asfalt to lawa!
Pokaż podgląd
Chwileczkę… jakiś paproszek na monitorze. Starty!
Pokaż podgląd
Nim przejdę do właściwej treści, należy Wam się, moi drodzy czytelnicy, pewne wyjaśnienie. (Jaki dziś dzień?) Czym są zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, inaczej zwane OCD albo nerwicą natręctw?
Pokaż podgląd
Otóż jest to zaburzenie psychiczne… dwa w lewo, trzy w prawo, ni mniej, ni więcej… które objawia się występowaniem pewnych natrętnych myśli i zachowań przymusowych. OK, gaz zakręcony.
Pokaż podgląd
Kanciapa. Zasady redakcji.
Pokaż podgląd
Cholera, dziurka na moich lateksowych rękawiczkach!
Dla takich osób kieruję ten poradnik (Ołówek leży nierówno. Nie zdzierżę!). Lecz nie tylko! Być może znacie osobę (*kaszl* Grypa? GDZIE MÓJ RUTINOSCORBIN?!), która również ma z tym problemy. Zagłębcie się wobec tego w treść i życzę wam szczęścia w przyszłości.
Pokaż podgląd
Zrozumienie (dobrze napisane?)[edytuj • edytuj kod]
Dwa razy splunięcie za prawe ramię. Mrugnięcie trzy razy. Jestem bezpieczny.
Pokaż podgląd
Po penis… pierwsze musimy zrozumieć system tworzenia się takich natręctw.
Pokaż podgląd
Czy ten pierdolony kurz uwziął się na mój monitor?!
Pokaż podgląd
Brat dotknął klawiatury. Zabiję. Gdzie Domestos?!
Pokaż podgląd
Otóż według psychoanalizy, jest to twoja i tylko twoja reakcja na lęk. Mój Boże, jaki ten poradnik nieskładny. Do tego dochodzi również perfekcjonizm.
Pokaż podgląd
Nie… Chyba napiszę od nowa. Gaz zakręcony… uff… Pies ma jedzenie?
Pokaż podgląd
Zapomniałem, co miałem napisać. A, b, c, d,e. F! Jeszcze f. Uff…
Dać sobie radę![edytuj • edytuj kod]
Pokaż podgląd
Wystukać rytm do utworu Led Zeppelin. Bądź do tego, co w głowie gra.
Pokaż podgląd
Pokaż podgląd na wszelki wypadek
Na początku musisz się rozluźnić! Naprawdę! Wyobraź sobie, że żyjesz w świecie, w którym nie ma niezamkniętych drzwi, gaz zawsze jest zakręcony, rura nie przecieka, ludzie na ulicy na ciebie się nie gapią, płyty chodnikowe są dopasowane do stopy, otoczenie jest absolutnie sterylne, noże są zakazane, nieszczęście nie występuje, domów nie buduje się ze spadających cegieł (chociaż pechowcy to i w drewnianym kościele…), czarne koty żyją tylko w Afryce, samochody buduje się z gumy, a żelazka są…
JA PIERDOLĘ! ŻELAZKO!
Pokaż podgląd
Mało brakowało. A, b, c, z, y. KSU 95CP. RZE 882R.
Pokaż podgląd
Też to czujecie? Pachnie jak chleb. 333+444=777
Pokaż podgląd
Tak, relaks to jest to na co zasługujesz. Tylko nie na plaży, bo wyobraź sobie tylko te wszystkie mikroby włażące ci na skórę. A wszy… uch!
Pokaż podgląd
Co z psychologiem i psychiatrą? A, to tylko wtedy, gdy już sobie psychicznie nie dajesz rady. Bądźmy jednak szczerzy. Człowiek ma prawo nie wiedzieć, czy wyłączył światło w lodówce bądź jedzony właśnie jogurcik nie jest przeterminowany. Na co ślipisz, ćwoku?! Pewne rytuały są niegroźne, hehe, dwa obroty.
Pokaż podgląd
Ziarenko między klawiszem „r” i „t”. Cholera. Przecież nic nie jem przy klawiaturze. Muszę wydłubać.
Pokaż podgląd
No i pięknie! eaz nie mam ych dwóch klawiszy.
Pokaż podgląd
o ja może skończę en aykuł, bo ja już nie daję sobie ady. Pamięajcie więc, że o wy jeseście dla siebie własnymi panami. A odpoczynek zawsze jes doby! Nie mawcie się! Wiezę w was!
Pokaż podgląd
Pokaż podgląd
A w ogóle, napiszę o az jeszcze! Nie podoba mi się absolunie.
Pokaż podgląd
JEDNAK NIE ZAKĘCIŁEM GAZU!!!