NonNews:Boruc: Hamburger dla mnie: Różnice pomiędzy wersjami
M |
|||
Linia 6: | Linia 6: | ||
Składnikami hamburgerów oferowanych przez restaurację są m.in. bardzo (bardzo, bardzo, bardzo!) droga [[wołowina]] z Kobe, [[foie gras]] (stłuszczone wątroby [[kaczka|kacze]] lub [[gęś|gęsie]]) i sprowadzane z [[Korea|Korei]] [[gruszki|gruszki]] o [[kolor rudy|rudej]] lub [[kolor brązowy|brązowej]] skórce. Kanapki są obowiązkowo serwowane z [[frytki|frytkami]]. |
Składnikami hamburgerów oferowanych przez restaurację są m.in. bardzo (bardzo, bardzo, bardzo!) droga [[wołowina]] z Kobe, [[foie gras]] (stłuszczone wątroby [[kaczka|kacze]] lub [[gęś|gęsie]]) i sprowadzane z [[Korea|Korei]] [[gruszki|gruszki]] o [[kolor rudy|rudej]] lub [[kolor brązowy|brązowej]] skórce. Kanapki są obowiązkowo serwowane z [[frytki|frytkami]]. |
||
''Każdy hamburger zawiera dokładnie 225 gramów wołowiny z japońskiego miasta [[Kobe]], swój smak zawdzięcza ona niezwykłej diecie tamtejszych krów – piwu zmieszanemu z mlekiem, witaminowym odżywkom i trawie wolnej od [[pestycydy|pestycydów]]. Wszystkie składniki importujemy, a robociznę zostawiamy [[ |
''Każdy hamburger zawiera dokładnie 225 gramów wołowiny z japońskiego miasta [[Kobe]], swój smak zawdzięcza ona niezwykłej diecie tamtejszych krów – piwu zmieszanemu z mlekiem, witaminowym odżywkom i trawie wolnej od [[pestycydy|pestycydów]]. Wszystkie składniki importujemy, a robociznę zostawiamy [[Chińczycy|Chińczykom]], cały wyrób jest wysokiej jakości, dlatego danie jest aż tak tak drogie'' – wyjaśnił [[szef]] kuchni. |
||
''To idealne danie dla mnie'' – skomentował [[Artur Boruc]]. ''Hamburger z importowanych do Indonezji [[Japonia|japońskich]] składników musi być bardzo smaczny. W najbliższym czasie planuję wyjechać na wakacje do Indonezji, nie ukrywam, że to z powodu tego specjału, więc będę miał okazje spróbować hamburgera. [[Celtic Glasgow|Celtic]] płaci mi dość dobrze, więc nie narzekam na pensję, dlatego z ceną nie powinno być kłopotu. Za pół roku będę grał (''lub siedział na ławie'' – przyp. red.) w [[Arsenal F.C.|Arsenalu]], zarobki wzrosną mi więc kilkakrotnie, dlatego też myślę, że – po uzgodnieniu formalności – nie będzie kłopotu z dostawą dania do domu.'' |
''To idealne danie dla mnie'' – skomentował [[Artur Boruc]]. ''Hamburger z importowanych do Indonezji [[Japonia|japońskich]] składników musi być bardzo smaczny. W najbliższym czasie planuję wyjechać na wakacje do Indonezji, nie ukrywam, że to z powodu tego specjału, więc będę miał okazje spróbować hamburgera. [[Celtic Glasgow|Celtic]] płaci mi dość dobrze, więc nie narzekam na pensję, dlatego z ceną nie powinno być kłopotu. Za pół roku będę grał (''lub siedział na ławie'' – przyp. red.) w [[Arsenal F.C.|Arsenalu]], zarobki wzrosną mi więc kilkakrotnie, dlatego też myślę, że – po uzgodnieniu formalności – nie będzie kłopotu z dostawą dania do domu.'' |
Wersja z 19:01, 22 sty 2013
20 grudnia 2006
Jak donosi dziennik Przedjutrze, jeden z indonezyjskich hoteli posiada w swoim menu hamburgery kosztujące (aż!) milion rupii (110 dolarów). To więcej niż wynosi równowartość dwóch najniższych miesięcznych pensji w wielu regionach tego pięknego kraju.
Składnikami hamburgerów oferowanych przez restaurację są m.in. bardzo (bardzo, bardzo, bardzo!) droga wołowina z Kobe, foie gras (stłuszczone wątroby kacze lub gęsie) i sprowadzane z Korei gruszki o rudej lub brązowej skórce. Kanapki są obowiązkowo serwowane z frytkami.
Każdy hamburger zawiera dokładnie 225 gramów wołowiny z japońskiego miasta Kobe, swój smak zawdzięcza ona niezwykłej diecie tamtejszych krów – piwu zmieszanemu z mlekiem, witaminowym odżywkom i trawie wolnej od pestycydów. Wszystkie składniki importujemy, a robociznę zostawiamy Chińczykom, cały wyrób jest wysokiej jakości, dlatego danie jest aż tak tak drogie – wyjaśnił szef kuchni.
To idealne danie dla mnie – skomentował Artur Boruc. Hamburger z importowanych do Indonezji japońskich składników musi być bardzo smaczny. W najbliższym czasie planuję wyjechać na wakacje do Indonezji, nie ukrywam, że to z powodu tego specjału, więc będę miał okazje spróbować hamburgera. Celtic płaci mi dość dobrze, więc nie narzekam na pensję, dlatego z ceną nie powinno być kłopotu. Za pół roku będę grał (lub siedział na ławie – przyp. red.) w Arsenalu, zarobki wzrosną mi więc kilkakrotnie, dlatego też myślę, że – po uzgodnieniu formalności – nie będzie kłopotu z dostawą dania do domu.
Źródło
- Hamburger dla Boruca, Przedjutrze, 20 grudnia 2006.
- Hamburger za 110 dolarów, Onet.pl, 20 grudnia 2006.