Malanowski i partnerzy: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Moda na sukces sztuczna!? Śnisz! [jak ma być dopisane, to tylko szablonowe poprawki]; napisać lepiej to o sztuczności, bo sztucznie wygląda) |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
⚫ | '''Malanowski i pratnerzy''' – serial detektywistyczny [[Polsat]]u. Głównym i zarazem tytułowym bohaterem jest Bronek Malanowski – podstarzała wersja [[Sławomir Borewicz|porucznika Borewicza]], który posiada własne biuro detektywistyczne i partnerów: Marka i Martę<ref>Jest jeszcze Tomek i Magda, ale ich prawdziwi fani serialu nie uznają.</ref>. Ogólnie serial, jak prawie każdy serial o detektywach, jest tak sztuczny, że aż fajny. |
||
{{redakcja|Artykuł pisany na szybko – niepotrzebne wyciąć, potrzebne dopisać, jakieś poprawki ewentualnie i to tyle, jutro coś jeszcze dopisze}} |
|||
⚫ | '''Malanowski i pratnerzy''' – |
||
==Fabuła== |
==Fabuła== |
||
Poniżej przestawiono jeden z kilku szablonów fabuły. |
|||
Każdy odcinek zaczyna się od tego, że do biura Malanowskiego przychodzi jakaś załamana matka, której syn zaginął. Standardowo kobieta płacze, a Malanowski pociesza ją słowami: "Niech się pani uspokoj!". Potem babka streszcza mu kiedy ostatni raz widziała syna i takie tam pierdoły, Malanowski pyta ją, czy syn miał jakichś wrogów, kobieta odpowiada, że nie i się zaczyna... Najpierw Malanowski dzwoni do swoich detektywów i każe im pojechać do szkoły w której uczył się syn klientki. Detektywi jadą do szkoły i przesłuchują kolegów syna klientki – dajmy na to, że ten syn nazywa się Jarek. Koledzy mówią, że ostatni widziano jak butał się z Kowalskim. Detektywi proszą więc kolegów Jarka o podanie adresu zamieszkania Kowalskiego. Koledzy podają adres i detektywi jadą w odwiedziny do Kowalskich. Teraz, żeby wprowadzić troche akcji zwykle po zapukaniu do drzwi Kowalskich, z domu wyskakuje z niego Kowalski – daje w morde detektywom i ''spi**dala''. Detektywi zaczynają go gonić i gdy już go złapią, Kowalski stwierdza, że nie ma nic wspólnego z porwaniem Jarka i że to wcale nie on w [[SMS]]'ach żądał okupu od jego mamy. Detektywi pytają Kowalskiego o jakie SMS'y mu chodzi, a Kowalski, który zczaił się, że powiedział troche za dużo, znów spieprza. Detektywi już go nie gonią, tylko jadą do matki Jarka spytać ją o SMS'y o których mówił Kowalski. Ta stwierdza, że miała wyłączony telefon i po włączeniu go okazuje się, że ma 2 nowe wiadomości: Otwiera pierwszą, w której pisze, że o 24:00 ma się stawić przy cmentarzu i przynieść 20 kawałków. Kobieta mdleje, a detektywi jadą więc punkt 24:00 na cmentarz i czekają na pojawienie się porywacza. Do 2:00 nikt nie przyszedł, więc wracają do biura. Tam czeka na nich ze świerzym newsem matka, która przeczytała drugiego SMS'a w którym pisało: ''żart, jestem przy szkole, bądź tam o trzeciej''. Detektywi jadą więc o trzeciej do szkoły i tam zastają... Zgadnijcie kogo! Kowalskiego. On widząc ich bierze nogi za pas, pas za nogi, ręce za głowę i oczy za brwi i zaczyna uciekać. Jednak jeden z detektywów, który zna [[karate]], kung-fu i tejkłando, stosuje jeden z najtrudniejszych ataków – podstawia haka kowalskiemu, tak że on pada na ziemię i płacze, bo złamał sobie oko. W tak potężnej rozpaczy zgadza się na wszystko i ujawnia detektywom gdzie więził Jarka. Detektywi jadą tam, odnajdują chłopca, oddają go w ręce matki, wszyscy się cieszą, matka dziękuje Malanowskiemu, Malanowski mówi, że nie ma za co i jest happy end. Na końcu wraz z napisami końcowymi ukazują się informacje, na temat tego kto ile dostał siedzieć. Przykładowo: Kowalski za więzienie jarka został skazany na 25 lat w poprawczaku, Detektyw Tomasz, za podstawienie haka kowalskiemu został skazany na godzinę pozbawienie wolności, itp. |
|||
* Do biura Bronka przychodzi jakaś załamana matka, której syn zaginął. Standardowo kobieta płacze, a Malanowski pociesza ją słowami: ''Niech się pani uspokoi!''. |
|||
* Klientka streszcza Malanowskiemu, kiedy ostatni raz widziała syna i takie tam pierdoły. Bronek pyta ją, czy syn miał jakichś wrogów, a kobieta odpowiada, że nie... |
|||
* Malanowski dzwoni do swoich detektywów (zwyczajowo Marka i Marty) i każe im pojechać do szkoły, w której uczył się syn kobiety. |
|||
* Detektywi jadą do szkoły i przesłuchują kolegów syna klientki (np. Jarka). |
|||
* Koledzy mówią, że ostatni widziano, jak bujał się z Kowalskim. |
|||
* Detektywi proszą kolegów Jarka o podanie adresu zamieszkania Kowalskiego. |
|||
* Koledzy podają adres i detektywi jadą w odwiedziny do Kowalskich. |
|||
* Aby wprowadzić trochę akcji po zapukaniu do drzwi Kowalskich z domu wyskakuje Kowalski, daje w mordę detektywom i spierdala. |
|||
* Detektywi zaczynają gonić gnoja. |
|||
* Detektywi łąpią gnoja. |
|||
* Gnój stwierdza, że nie ma nic wspólnego z porwaniem Jarka i że to wcale nie on w [[SMS|SMS-ach]] żądał okupu od jego mamy. |
|||
* Detektywi pytają Kowalskiego, o jakie SMS-y mu chodzi, a Kowalski, który zczaił się, że powiedział trochę za dużo, znów spieprza. |
|||
* Detektywi już go nie gonią, tylko jadą do matki Jarka spytać ją o SMS-y, o których mówił Kowalski. |
|||
* Matka stwierdza, że miała wyłączony telefon. |
|||
* Klientka włącza telefon. |
|||
* Okazuje się, że kobieta ma dwie nowe wiadomości. |
|||
* W pierwszej napisane jest, że o północy ma się stawić przy cmentarzu i przynieść 20 kawałków. |
|||
* Klientka mdleje, a detektywi jadą o północy na cmentarz i czekają na pojawienie się porywacza. |
|||
* Mijają dwie godziny i nikt się nie pojawia. |
|||
* Partnerzy wracają do biura. |
|||
* W biurze czeka mama ze świeżym niusem z drugiego SMS-a o treści: ''Żart, jestem przy szkole, bądź tam o trzeciej''. |
|||
* Detektywi jadą o trzeciej do szkoły i zastają tam Kowalskiego. |
|||
* Kowalski bierze nogi za pas, pas za nogi, ręce za głowę i oczy za brwi i zaczyna uciekać. |
|||
* Marek, który zna [[karate]], [[kung-fu]] i [[taekwondo]], stosuje jeden z najtrudniejszych ataków – podstawia haka Kowalskiemu. |
|||
* Gnój pada na ziemię i płacze, bo złamał sobie oko. |
|||
* W rozpaczy zgadza się na wszystko i ujawnia detektywom, gdzie więzi Jarka. |
|||
* Detektywi jadą tam, odnajdują chłopca i oddają go w ręce matki |
|||
* Wszyscy się cieszą, matka dziękuje Malanowskiemu, a Bronek mówi, że nie ma za co. |
|||
* Wraz z [[napisy końcowe|napisami końcowymi]] ukazują się informacje na temat wymierzonych kar i krótkie pouczenie dla widzów. Przykładowo: Kowalski za więzienie Jarka został skazany na 25 lat w poprawczaku, gnój nie będzie więcej porywał syna klientek biura detektywistycznego. Teraz wie, że porywanie dla okupu jest złe. |
|||
[[Kategoria:Seriale]] |
|||
==Sztuczność serialu== |
|||
Czytając powyższe streszczenie przykładowego odcinka serialu '''Malanowski i partnerzy''' nie możemy w pełni wyobrazić sobie jak sztuczny jest ten serial w rzeczywistości. Kikla powodów, dla których możemy nazwać ten serial sztucznym to np. to, że w jednym z odcinków, gdy klientka dowiedziała się całej prawdy o swoim mężu, powiedziała, że musi wyjść na balkon aby ochłonąć. Gdy tylko znalazła się na balkonie Malanowski rzucił się na nią z okrzykiem: "Co pani robi! Przecież jest zimno". Chwycił ją wtedy za brzuch i dostał kulkę w dłoń. Po zarobieniu tejże kulki mógł sobie ranną dłonią bez problemów poruszać, a ponadto twierdził, że to lekkie draśnięcie. Następnie owinął sobie dłoń bandażem i w następnym odcinku już był zrowiusieńki. |
Wersja z 21:53, 27 cze 2009
Malanowski i pratnerzy – serial detektywistyczny Polsatu. Głównym i zarazem tytułowym bohaterem jest Bronek Malanowski – podstarzała wersja porucznika Borewicza, który posiada własne biuro detektywistyczne i partnerów: Marka i Martę[1]. Ogólnie serial, jak prawie każdy serial o detektywach, jest tak sztuczny, że aż fajny.
Fabuła
Poniżej przestawiono jeden z kilku szablonów fabuły.
- Do biura Bronka przychodzi jakaś załamana matka, której syn zaginął. Standardowo kobieta płacze, a Malanowski pociesza ją słowami: Niech się pani uspokoi!.
- Klientka streszcza Malanowskiemu, kiedy ostatni raz widziała syna i takie tam pierdoły. Bronek pyta ją, czy syn miał jakichś wrogów, a kobieta odpowiada, że nie...
- Malanowski dzwoni do swoich detektywów (zwyczajowo Marka i Marty) i każe im pojechać do szkoły, w której uczył się syn kobiety.
- Detektywi jadą do szkoły i przesłuchują kolegów syna klientki (np. Jarka).
- Koledzy mówią, że ostatni widziano, jak bujał się z Kowalskim.
- Detektywi proszą kolegów Jarka o podanie adresu zamieszkania Kowalskiego.
- Koledzy podają adres i detektywi jadą w odwiedziny do Kowalskich.
- Aby wprowadzić trochę akcji po zapukaniu do drzwi Kowalskich z domu wyskakuje Kowalski, daje w mordę detektywom i spierdala.
- Detektywi zaczynają gonić gnoja.
- Detektywi łąpią gnoja.
- Gnój stwierdza, że nie ma nic wspólnego z porwaniem Jarka i że to wcale nie on w SMS-ach żądał okupu od jego mamy.
- Detektywi pytają Kowalskiego, o jakie SMS-y mu chodzi, a Kowalski, który zczaił się, że powiedział trochę za dużo, znów spieprza.
- Detektywi już go nie gonią, tylko jadą do matki Jarka spytać ją o SMS-y, o których mówił Kowalski.
- Matka stwierdza, że miała wyłączony telefon.
- Klientka włącza telefon.
- Okazuje się, że kobieta ma dwie nowe wiadomości.
- W pierwszej napisane jest, że o północy ma się stawić przy cmentarzu i przynieść 20 kawałków.
- Klientka mdleje, a detektywi jadą o północy na cmentarz i czekają na pojawienie się porywacza.
- Mijają dwie godziny i nikt się nie pojawia.
- Partnerzy wracają do biura.
- W biurze czeka mama ze świeżym niusem z drugiego SMS-a o treści: Żart, jestem przy szkole, bądź tam o trzeciej.
- Detektywi jadą o trzeciej do szkoły i zastają tam Kowalskiego.
- Kowalski bierze nogi za pas, pas za nogi, ręce za głowę i oczy za brwi i zaczyna uciekać.
- Marek, który zna karate, kung-fu i taekwondo, stosuje jeden z najtrudniejszych ataków – podstawia haka Kowalskiemu.
- Gnój pada na ziemię i płacze, bo złamał sobie oko.
- W rozpaczy zgadza się na wszystko i ujawnia detektywom, gdzie więzi Jarka.
- Detektywi jadą tam, odnajdują chłopca i oddają go w ręce matki
- Wszyscy się cieszą, matka dziękuje Malanowskiemu, a Bronek mówi, że nie ma za co.
- Wraz z napisami końcowymi ukazują się informacje na temat wymierzonych kar i krótkie pouczenie dla widzów. Przykładowo: Kowalski za więzienie Jarka został skazany na 25 lat w poprawczaku, gnój nie będzie więcej porywał syna klientek biura detektywistycznego. Teraz wie, że porywanie dla okupu jest złe.
- ↑ Jest jeszcze Tomek i Magda, ale ich prawdziwi fani serialu nie uznają.