Karate
Ciosy karate ćwiczyłem z bratem
Ja jestem „King Bruce Lee Karate Mistrz”
- Franek Kimono także ćwiczył karate
Karate – starożytna japońska sztuka walki o dość tajemniczej historii i nie do końca sprecyzowanym celu istnienia. Zawiera dużo dziwnych i generalnie zbędnych technik wymuszających na ćwiczącym tak absurdalne ruchy jak podnoszenie nogi powyżej pasa czy gardę z wyprostowanymi palcami dłoni. Karate jest jedną z odmian sztuk walki Dalekiego Wschodu. Do najsłynniejszych odmian wschodnich sztuk walk należy kung fu wymyślone w Chinach, z którego to karate bierze swój początek. Ojczyzną i centrum sztuki wojennej kung fu w Chinach jest klasztor Shaolin, o którym krążą legendy i o którym nakręcono mnóstwo filmów, zwłaszcza w Hongkongu. Człowieka cywilizacji Zachodu w zdumienie wprawiają umiejętności wojenne nabyte przez mieszkańców klasztoru Shaolin. Znane są na przykład: pompki wykonywane na nosie w szpagacie i z wyskokiem na kilkadziesiąt nawet metrów z opadem na głowę i przewrotem przez bark.
Trzeba tez wspomnieć, że sztuki walki Dalekiego Wschodu przez Kościół Katolicki określane są jako kult duchów, okultyzm i demonizm.
Historia[edytuj • edytuj kod]
Stworzona na wyspie Okinawa przez miejscowych chłopów, zapewne do rąbania drwa na opał czy kruszenia lodu do drinków gołymi rękami przy braku odpowiednich, importowanych narzędzi, na które nie stać było Japończyków. Z czasem ewoluowała w uliczno–imprezową gimnastykę dla szpanowania przed towarzystwem.
Adepci[edytuj • edytuj kod]
Adepta karate łatwo rozpoznać po białej pidżamie, bosych stopach (importowane buty też były za drogie), szmacie zawiązanej na czole udekorowanej czerwoną kropką lub niezrozumiałymi dla nikogo (włączywszy w to noszącego) bazgrołami oraz kaprawej twarzy, często zniekształconej przemieszczeniami kostnymi w skutek długotrwałych treningów. Charakterystyczne dla adeptów jest również wydawanie z siebie groźnych krzyków typu hadzia! przy każdym wymachu, czy co to tam jest.
Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]
Najpojętniejszym materiałem na karateków są amerykańskie nastolatki, co udowadniają w niemal każdym filmie o tej tematyce dochodząc do absolutnego mistrzostwa w około tydzień 3 dni.
Tytuły mistrzowskie przyznają sobie sami trenujący, gdy stwierdzą, że po roku kursów korespondencyjnych są już najlepsi. Ilość przymiotników typu wielki, największy, przeogromny, które dodają do tytułu mistrz/sensei przekłada się wprost proporcjonalnie na ilość chętnych na treningi i zrzeczenie się kosmicznych sum na rzecz składek klubowych.