Mgła: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M
M (Wycofano ostatnie edycje autorstwa Kasander; przywrócono ostatnią wersję autorstwa Kociakarmaeater.)
Znacznik: rewert
 
(Nie pokazano 1 wersji utworzonej przez jednego użytkownika)
(Brak różnic)

Aktualna wersja na dzień 14:50, 15 sty 2023

Gówno widzę!

Mel Gibson o mgle

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły

Andrzej Duda o mgle

Mgła – meteorologiczne zjawisko, które niezwykle trudno wytłumaczyć śmiertelnikowi. Jednak pan z instytutu ma to w małym palcu, a pani z ładnymi nogami na karteczce. Do jej rozpylania służy hel.

Próba opisania mgły[edytuj kod]

Próba opisania mgły


Mgłę jest trudno opisać w szczegółach, a jaka jest ogólnie, to chyba każdy widzi. Często można pomylić mgłę ze smogiem. Podobny jest także dym, ale głupio włączać swiatła przeciwmgielne, gdy się pali. Mgła jest też zabójcza, gdyż na drogach prowadzi do wypadków, chociaż kierowcy ją lubią, bo wtedy mogą bezkarnie dawać po oczach długimi. Często też zdarzają się wypadki, kiedy z mgły wychodzi coś złego, i zabija wszystkich w około. Niedawno był o tym film. Jest także zespół blackmetalowy o tej samej nazwie, ale to jest raczej nie na temat...

Londyńska Mgła[edytuj kod]

Londyńska Mgła


Londyn jest znany z swej trującej i, trzeba to przyznać, majestatycznej mgły, która właściwie jest smogiem. Londyńczycy zrobili ją sobie na własne życzenie, swoim niesamowitym ruchem samochodowym, oraz ogólnym wydalaniem różnego syfu w atmosferę. Dzięki temu nawet najmłodsi londyńczycy mają płuca jak palacze z dwudziestoletnim stażem. Dlatego też Brytyjczycy, których 10% mieszka w Londynie, mają tak mało medali. No bo mogliby mieć więcej, co nie? Przez ten smog ciężko też zauważyć w ogóle Londyn. Ostatni raz widziano go w 1940, kiedy to Niemcy bombardowali go bombami zapalającymi. Do dziś jest to tajemnicą, choć czasem Londyńczyk wyjdzie poza obręb miasta.




Nie oszukuj!

       


  •              Miałeś nie oszukiwać!
  •       
  •        
  •          
  •        Gówno widać, lepiej już nic nie piszę.