NonNews:Niech Bóg błogosławi SacroExpo: Różnice pomiędzy wersjami
M (ort.) |
M (medalik, może święcony?) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Medal miesiąca}} |
|||
[[Plik:Matka boska elektryczna.PNG|thumb|250px|Takie bajery też można było zobaczyć na wystawie. No, może z większą ilością platyny...]] |
[[Plik:Matka boska elektryczna.PNG|thumb|250px|Takie bajery też można było zobaczyć na wystawie. No, może z większą ilością platyny...]] |
||
'''17 czerwca 2013''' |
'''17 czerwca 2013''' |
Wersja z 09:48, 8 lip 2013
17 czerwca 2013
Każdy szanujący się katolik w pewnym momencie zadaje sobie szereg pytań: jak żyć? Co zrobić z nadmiarem pieniędzy? O ile na pierwsze pytanie odpowiedzieć nie potrafi nikt, rozwiązanie drugiego problemu, według Episkopatu, dziecinnie proste. Wystarczy wybrać się do Kielc, gdzie dziś rozpoczyna się Międzynarodowa Wystawa Budownictwa i Wyposażenia Kościołów, Sztuki Sakralnej i Dewocjonaliów, w skrócie SacroExpo. W tym roku organizatorzy postanowili powtórzyć wyczyn Kozakiewicza i pokazać wała kryzysowi poprzez wybranie jako motyw przewodni hasła: „Skóra, Maybach i komóra”. Jak zwykle, na miejscu byli specjalnie przeszkoleni redaktorzy Przedjutrza, którzy w kamuflażu wykonanym z worów pokutnych zdecydowali się wziąć udział w imprezie i sporządzić sprawozdanie z niej.
Po dotarciu do hali Targów Kielce od razu w oczy (i inne części ciała) rzuciła się ochrona, pilnująca porządku podczas trwania przedsięwzięcia. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że przeznaczona została na to zeszłotygodniowa taca. Trzeba przyznać, wyniki są imponujące: klerycy pełniący funkcję ochroniarzy mogą się pochwalić sporym wynikiem, jeśli chodzi o obwód bicepsu czy koloratki. Mieliśmy także okazję zobaczyć jak te jednostki spisują się w praktyce: przechodząca nieopodal demonstracja homoseksualistów i innych widzów TVN-u została w mgnieniu oka rozpędzona przez zaledwie czterech goryli uzbrojonych w kropidła teleskopowe. Niestety, napotkaliśmy na pewne utrudnienia związane z dużą kolejką prowadzącą do wejścia na teren wystawy, co było spowodowane przez składające się z wielu osób delegacje z każdej diecezji w Polsce. Niestety, nie dysponowaliśmy kartami stałego klienta uprawniającymi do wejścia bez kolejki, które można otrzymać po odklepaniu 44 pierwszych piątków miesiąca. Równie dobrze za to spisała się łapówka w postaci mieszka hiszpańskich dukatów z XVII wieku.
Zaraz po wejściu do środka hali zwróciliśmy uwagę na surowy, spartański wystrój: niezbędne do pełnienia posługi duszpasterskiej helikoptery i transportery opancerzone, przystosowane do przewozu Najświętszego Sakramentu podczas święta Bożego Ciała były skromnie ozdobione wycinankami łowickimi wykonanymi ze złotej blachy, a przy stoisku z winem mszalnym zamiast ręcznie wykonanych kryształowych kielichów były ledwie pozłacane i z kilkoma tylko rubinami. Po obejrzeniu najnowszych modeli automatów spowiadających i rytualnych skórzanych masek do indywidualnych sesji ewangelizacyjnych z młodzieżą w wieku przedszkolnym udaliśmy się na poczęstunek. I tu się zawiedliśmy: mimo obiecywanego barokowego przepychu, włoscy kucharze serwowali homary.
Po poczęstunku postanowiliśmy wziąć udział w loterii, w której po wykupieniu losu za 15 000 złotych można wygrać jedną z trzech wycieczek do Lichenia. Ta atrakcja najbardziej spodobała się emerytom i rencistom, którzy zastawiali w lombardzie swoje złote zęby, rozruszniki serca i zwierzęta gospodarskie, aby móc pojechać do sanktuarium i wykąpać zaatakowane reumatyzmem stawy w cudownej wodzie. Niestety, na losy wydaliśmy wszystkie pieniądze, po czym zostaliśmy wydaleni z hali wystawowej.
Na szczęście impreza zakończy się dopiero 19 czerwca. Jeśli i Ty, czytelniku, chcesz zobaczyć jaka moda panuje obecnie w branży produkcji konfesjonałów, nie czekaj, bierz rower i jedź do Kielc.
Źródło
- Fronda.pl i Przedjutrze, 17 czerwca 2013.