Wędkarz: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Znacznik: edytor źródłowy |
Znacznik: edytor źródłowy |
||
Linia 19: | Linia 19: | ||
* Prawdziwi [[Fanatyk|wędkarze]] potrafią każdy wolny dzień (i nieważne, czy słońce, śnieg, deszcz czy grad) przesiedzieć na <del>zbijaniu bąków</del> monotonnej pracy łowienia ryb. |
* Prawdziwi [[Fanatyk|wędkarze]] potrafią każdy wolny dzień (i nieważne, czy słońce, śnieg, deszcz czy grad) przesiedzieć na <del>zbijaniu bąków</del> monotonnej pracy łowienia ryb. |
||
* Nad [[jezioro|jeziorem]]/[[rzeka|rzeką]] je [[bigos]] na uspokojenie. |
* Nad [[jezioro|jeziorem]]/[[rzeka|rzeką]] je [[bigos]] na uspokojenie. |
||
* W każdą niedzielę zmusza rodzinę do jedzenia ryb, które zostały przez niego złowione na <del>deser lub przystawkę</del> obiad. Często, to właśnie wielodzietna rodzina z wnukami musi się podzielić małą płotką lub sielawą (czasami kilkoma egzemplarzami). Żona w 95% robi mu wtedy awanturę, że przesiedział |
* W każdą niedzielę zmusza rodzinę do jedzenia ryb, które zostały przez niego złowione na <del>deser lub przystawkę</del> obiad. Często, to właśnie wielodzietna rodzina z wnukami musi się podzielić małą płotką lub sielawą (czasami kilkoma egzemplarzami). Żona w 95% robi mu wtedy awanturę, że przesiedział<ref>w najmniej zaawansowanym stadium fanatyzmu</ref>pół dnia na marne zamiast pójść do [[Sklep|rybnego]] lub na [[Bazar u ruskich|targ]] i kupić kawałek łososia, kilka linów lub halibuta. |
||
* Daje w pysk, gdy powiesz, że [[karaś|karasie]] jedzą [[gówno]]. |
* Daje w pysk, gdy powiesz, że [[karaś|karasie]] jedzą [[gówno]]. |
||
* Lubi śpiewać przyśpiewki "wszystkie rybki śpią w jeziorze" i tym podobne. |
* Lubi śpiewać przyśpiewki "wszystkie rybki śpią w jeziorze" i tym podobne. |
Wersja z 22:47, 12 mar 2017
Złowiłem taaakiego szczupaka!
- Powitanie wędkarza
Wędkarz – osoba łowiąca ryby (rzadziej) i kalosze (częściej). Z definicji powinien mieć wielką cierpliwość oraz dobry sprzęt. W praktyce ma kiepskiej jakości wędki rozwalone po całym mieszkaniu, a zamiast ryb przynosi puste puszki po piwie (w celu zalania robaka) oraz jedną szprotkę. Panicznie boi się zanurzenia – w tym celu przyczepia się brzegu i przywiązuje niskiej jakości linką. Stereotypowy wędkarz przypomina zazwyczaj Mariana Dziędziela ubranego w bluzę BOMBER lub Piotra Cyrwusa ubranego w kurtkę z Lidla, u którego łączy się tryb agresji po chwaleniu polskiej polityki rybnej.
Typy
- Kamper – siedzi na brzegu lub pomoście i czeka 4 godziny na jakikolwiek ruch spławika, międzyczasie popijając wodę mineralną.
- Springowiec – używa woblera za 50 zł lub błystki za 20 zł (którą można z powodzeniem zastąpić połamaną ruską łyżeczką) którą na przemian rzuca i ciągnie po wodzie. Z daleka wygląda jakby odganiał się od komarów lub miał konwulsje przedśmiertne.
- Dennik – bierze koszyk, napycha go obojętnie jakimi śmieciami i spuszcza na dno, myśląc, że sam ważąc niespełna 70 kg wyciągnie 150 kg suma. Prawie nigdy nic nie łapie.
- Spławikowiec – na haczyk nadziewa robaka i wrzuca do wody. Jak ryba zje robaka, spławik się rusza. A jak spławik się rusza, to wędkarz wyławia kalosza.
- Ciapek - wędkarz, który nigdy nie może nic złowić. Często przeklina i obwinia otoczenie o wszystkie jego porażki.
- Koloryzator- ten typ wędkarza często przesadza i chwali się całemu otoczeniu jakiego to on wczoraj metrowego lina złowił. Aby uniknąć efektów ubocznych jego bajek należy pokiwać głową i pochwalić i/lub od razu spielać gdzie pieprz rośnie. Nieuniknione, że tam też spotkasz innych wędkarzy tego typu, ale na 99% nie zrozumiesz języka.
Cechy wędkarza
- Ma pół mieszkania zawalone wędkami, spławikami, pudłami na haczyki i innymi bibelotami.
- Kupuje czasopisma „Wędkarz Polski”, „Tygodnik Wędkarski”, „Karp Max”.
- Opowiada na forach, jakie sumy i szczupaki złapał.
- Prawdziwi wędkarze potrafią każdy wolny dzień (i nieważne, czy słońce, śnieg, deszcz czy grad) przesiedzieć na
zbijaniu bąkówmonotonnej pracy łowienia ryb. - Nad jeziorem/rzeką je bigos na uspokojenie.
- W każdą niedzielę zmusza rodzinę do jedzenia ryb, które zostały przez niego złowione na
deser lub przystawkęobiad. Często, to właśnie wielodzietna rodzina z wnukami musi się podzielić małą płotką lub sielawą (czasami kilkoma egzemplarzami). Żona w 95% robi mu wtedy awanturę, że przesiedział[1]pół dnia na marne zamiast pójść do rybnego lub na targ i kupić kawałek łososia, kilka linów lub halibuta. - Daje w pysk, gdy powiesz, że karasie jedzą gówno.
- Lubi śpiewać przyśpiewki "wszystkie rybki śpią w jeziorze" i tym podobne.
- Wszystkie sukcesy pedagogiczne swoich pociech tłumaczy dietą bogatą w kwasy tłuszczowe znajdujące się w rybach.
- Nie lubi kajakarzy, bo według niego płoszą ryby.
- Ma na półce Wielką Encyklopedię Ryb Rzecznych.
- Uważa, że Polski Związek Wędkarski to siedlisko złodziei, która niedostatecznie zarybia wody.
- Gdy wraca do domu może się spodziewać awantury od żony, za postępy[2].
- Tępi każdego, kto słucha muzyki na rzeką. Nawet osoby słuchające empetrójek z telefonów – według wędkarza ryba słyszy.
- Nosi bluzę typu Bomber.
Przypisy
- ↑ w najmniej zaawansowanym stadium fanatyzmu
- ↑ o ile nie wnerwił się i użył jej jako przynęty na słynnego dwumetrowego szczupaka