GG Allin

GG Allin – opanowanie, dobry gust, nienaganny strój i stonowane dźwięki

GG Jezus Chrystus Allin (ur. 29 sierpnia 1956, zm. 28 czerwca 1993) – amerykański muzyk i wokalista, który własną krwawicą i własną dupą przetarł drogę do rock and rolla tym, którym było do niego za daleko.

Był przykładem opanowania, opanował np. jednoczesne krwawienie i śpiew oraz jednoczesne striptease, rzucanie w ludzi kotletami i śpiew. Miał kiedyś powiedzieć do opatrującego go lekarza: Nie teraz, wykrwawiam się.

GG Allin jako performer skierował swoją energię na intensywną defekację, którą synchronizował z występami scenicznymi za pomocą środków przeczyszczających. Dawkował sobie niezawodnie jako stary heroinista i po krótkim czasie ciężko było mu znaleźć odpowiednio niedoinformowane kluby do grania. Złośliwcy twierdzili, że GG Allin był tak pusty, że przelatywało przez niego jak przez rynnę.

Kariera muzyczna

Krew dla wszystkich potrzebujących (Brutality and Bloodshed for All)

GG Allin pochodził z katolickiej rodziny, ale gnić zaczął od rock and rolla. Ponieważ był przesiąknięty pastorałkami, którą serwował mu ojciec dewota, po usłyszeniu rocka i punka bardzo się zawiódł. Były to czasy, kiedy Malcolm McLaren kompletował boys band Sex Pistols z podobnych Allinowi odrzutków, ale w radiu słychać było tylko mientkim chujem robionych komiwojażerów.

Uczył się więc GG obsługi perkusji i śpiewał, czy też może robił wszelki możliwy użytek z gardła, nie szczędząc sobie tanich wódek z lokalnych rozlewni. Grał jeszcze w liceum, ale do momentu, kiedy zdemolował imprezową dekorację przygotowaną przez koleżanki z klasy. Jego następny zespół, The Jabbers, rozpadł się po tym, jak Allin wyjątkowo plugawie wyrażał się o matkach. Wszystkich matkach, wszystkich swoich znajomych, przejezdnych i przypadkowych przechodniów.

Następnie, między 1984 a śmiercią w 1993 Allin nagrywał z masą zespołów, które jeszcze go nie znały lub nie wierzyły w plotki na temat jego ekspresji. Jakże się mylili! Tymczasem GG Allin zaczął utrzymywać się ze sprzedaży własnych nagrań. Dostał co prawda ofertę pracy w stacji krwiodawstwa, ale odmówił twierdząc, że co prawda anemii nie ma, ale na rozdawnictwo też pozwolić sobie nie może.

Kariera penitencjarna

GG Allin został kilkudziesięciokrotnie aresztowany. Siedział za pobicia, gwałty, kradzieże, demolki, nigdy z tego tytułu nie czyniąc sobie ani innym wyrzutów. Odgrażał się, że się zabije, ale za każdym razem trafiał przed wyznaczonym terminem do więzienia. Nie było to trudne, bo wystarczyło wyznaczyć sobie termin na miesiąc do przodu i już ktoś go w międzyczasie puszkował. Gdy siedział, opukiwano go na okoliczność tego, czy nie jest świrem, ale doszukano się tylko lekkiego zaburzenia osobowości, narcyzmu, jak u każdego muzyka i masochizmu, jak u każdego masochisty.

Śmierć

GG Allin zmarł 28 czerwca 1993 po przedawkowaniu heroiny i dołączyć w ten sposób do innego tuza, Janis Joplin, która zresztą była również brzydka, jak on. Odegrano mu utwór na tę okoliczność, który sam napisał. Życzeniem jego było, aby nie malować go ani nie myć, a że umarł na imprezie, nie był zanadto świeży. 3 lipca został skremowany.

Ciekawostki

• Polski pijacki zespół Hangöver nagrał płytę Under the shitfluence, prezentującą szerokiej polskiej publiczności dorobek balladowy i akustyczny GG Allina. Użyto tradycyjnych polskich akcesoriów: piwa, sztachet, kradzionych instrumentów i cudzego garażu.
• Istnienie tak wyciszonego muzyka rockowego było raz po raz kwestionowane w Stanach jako żart któregoś z Republikanów. Media zapewniały, że koleś taki, jak GG Allin nie istnieje i że jest fotomontażem.