Książka: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to HollyBlue. Autor wycofanej wersji to Marcelinijusz.)
Linia 3: Linia 3:
'''Książka''' to każdy [[wolumin]] pozostający w żywym, międzyludzkim obiegu, a przez to mocno <s>[[Fagocytacja|sfagocytowany]]</s> sfatygowany, i naturalnymi metodami doprowadzony do stanu, w którym liczne notatki na marginesach czynią zeń [[biały kruk|białego kruka]], skarbnicę [[refleksja|refleksji]] i świadectwo [[polifonia|wielogłosowej]] manifestacji poglądów dotyczących treści zawartych w książce. Książka pachnie różnorakim jedzeniem, a spotkanie kultur kulinarnych, jakie odbyło się na jej kartkach (poprzez zalanie, wypaćkanie sosem albo upadek otwartymi skrzydłami w talerz pełny żarcia) w czasie przebywania w różnych [[dom|domostwach]], najlepiej prezentuje, jak bardzo odmienni ludzie parają się [[czytelnik|czytelnictwem]] i umiarkowanych szacunkiem dla książek.
'''Książka''' to każdy [[wolumin]] pozostający w żywym, międzyludzkim obiegu, a przez to mocno <s>[[Fagocytacja|sfagocytowany]]</s> sfatygowany, i naturalnymi metodami doprowadzony do stanu, w którym liczne notatki na marginesach czynią zeń [[biały kruk|białego kruka]], skarbnicę [[refleksja|refleksji]] i świadectwo [[polifonia|wielogłosowej]] manifestacji poglądów dotyczących treści zawartych w książce. Książka pachnie różnorakim jedzeniem, a spotkanie kultur kulinarnych, jakie odbyło się na jej kartkach (poprzez zalanie, wypaćkanie sosem albo upadek otwartymi skrzydłami w talerz pełny żarcia) w czasie przebywania w różnych [[dom|domostwach]], najlepiej prezentuje, jak bardzo odmienni ludzie parają się [[czytelnik|czytelnictwem]] i umiarkowanych szacunkiem dla książek.


==Konflikt interesów==
== Premierowa Książka ==


Paradoksalnie, '''książka''' na dwoiste znaczenie.


Czasami występuje jako przedmiot skrajnie użytkowy, w takich codziennych powiedzeniach jak:
Termin literacki określający książkę napisaną przez Premiera RP Donalda Tuska .
Utwór nosi tytuł ''"Wszystko co wiem o rządzeniu państwem"'' mimo , że powstał w 2008 roku , zawiera wciąż aktualne przemyślenia Donalda Tuska i ukazuje ogrom wiedzy jaką posiada. Pozwolę sobie przytoczyć krótki fragment "


* ''Oddaj mi wreszcie tę książkę!''
* ''Wiesz... ta książka będzie mi jeszcze potrzebna.''
* ''Książek mu mało, [[bibliofil|molowi]], a tu całe półki!''
* ''Oddałam kilka książek w ramach zeszłomiesięcznego czynszu...''
* ''Nie wstawaj, ukradłem niezbędne [[podręcznik|podręczniki]].''
* ''Mam jakieś książki, teraz jeszcze trzeba to [[czytelnik|przeczytać]]...''


Czasami natomiast jako przedmiot używany dalece niezgodnie ze swoim przeznaczeniem (co tłumaczy się zapewne tym, że cegła brudzi, a książka nie), w takich codziennych powiedzeniach jak:


* ''Daj mi tamtą książkę, trzeba czymś podeprzeć [[stół]].''

* ''Umiem budować z książek [[dom|domki]] jak z kart!''

* ''Ktoś dziś na [[rynek|rynku]] rozdawał książki, pewnie mu się nie opłaca utrzymywanie magazynu.''

* ''Bo zaraz czymś w ciebie rzucę!''


















" Książka posiada 385 stron i do tej pory jest podporą współczesnej poltyki


==Książka w czasie==
==Książka w czasie==

Wersja z 04:47, 10 wrz 2009

Średnia, statystyczna przydatność książki zobrazowana analogią.
Plik:Openbook.jpg
Wietrzenie treści.

Książka to każdy wolumin pozostający w żywym, międzyludzkim obiegu, a przez to mocno sfagocytowany sfatygowany, i naturalnymi metodami doprowadzony do stanu, w którym liczne notatki na marginesach czynią zeń białego kruka, skarbnicę refleksji i świadectwo wielogłosowej manifestacji poglądów dotyczących treści zawartych w książce. Książka pachnie różnorakim jedzeniem, a spotkanie kultur kulinarnych, jakie odbyło się na jej kartkach (poprzez zalanie, wypaćkanie sosem albo upadek otwartymi skrzydłami w talerz pełny żarcia) w czasie przebywania w różnych domostwach, najlepiej prezentuje, jak bardzo odmienni ludzie parają się czytelnictwem i umiarkowanych szacunkiem dla książek.

Konflikt interesów

Paradoksalnie, książka na dwoiste znaczenie.

Czasami występuje jako przedmiot skrajnie użytkowy, w takich codziennych powiedzeniach jak:

  • Oddaj mi wreszcie tę książkę!
  • Wiesz... ta książka będzie mi jeszcze potrzebna.
  • Książek mu mało, molowi, a tu całe półki!
  • Oddałam kilka książek w ramach zeszłomiesięcznego czynszu...
  • Nie wstawaj, ukradłem niezbędne podręczniki.
  • Mam jakieś książki, teraz jeszcze trzeba to przeczytać...

Czasami natomiast jako przedmiot używany dalece niezgodnie ze swoim przeznaczeniem (co tłumaczy się zapewne tym, że cegła brudzi, a książka nie), w takich codziennych powiedzeniach jak:

  • Daj mi tamtą książkę, trzeba czymś podeprzeć stół.
  • Umiem budować z książek domki jak z kart!
  • Ktoś dziś na rynku rozdawał książki, pewnie mu się nie opłaca utrzymywanie magazynu.
  • Bo zaraz czymś w ciebie rzucę!

Książka w czasie

Książka w dwóch wyżej wymienionych, ambiwalentnych znaczeniach znana była od czasów Gutenberga, który przyczynił się w latach swojej świetności do tego, że dzisiaj wydawana jest każda, nawet najmniej interesująca pozycja. Kiedyś z drobnych prac drukarskich można było odłożyć na szczęśliwą i dostatnią emeryturę, dziś natomiast ze szczęśliwej i dostatniej emerytury trzeba dokładać do drobnych prac drukarskich.

Jeszcze w XIX wieku nie do pomyślenia było, aby książkę wydać w innej, niż twardej, często drewnianej, lub o podobnej jakości okładce. W czasach PRLu, kiedy brakło nawet porządnej tektury, zaczęto masowo produkować książki w miękkich okładkach. W ten sposób niezrozumiałe stało się powiedzenie: przeczytać coś od deski do deski.

O dziwo, miniaturyzacja książki dokonana w PRLu nie wzięła się z obowiązującej mody, a ze strachu przed SB, która co prawda przeszukiwała często, ale niezbyt dokładnie, i przedmiot wielkości pięści można było ukryć przed nią równie łatwo, co drzewo w lesie.

Dzisiaj książka pod pachą, szczególnie zczytana, jest wyznacznikiem wysokiego statusu intelektualnego lub słabego charakteru, który dopuszcza, aby jego posiadacz na czyjąś zachciankę ganiał między akademikami z czymś tak mało istotnym jak książka.

Zalety i wady książki

Zalety

  • Do czytania książki nie są potrzebne: odtwarzacz, telewizor, monitor, kodeki, pilot, wykupiony abonament itp.
  • Książki są tańsze niż filmy, a wypożyczać je można za darmo,
  • Książką można rzucić,
  • Albo kogoś uderzyć,
  • Idąc na film nakręcony na podstawie książki można denerwować znajomych mówiąc im co chwilę, co się ma właśnie wydarzyć,
  • Albo po prostu od razu powiedzieć jak się skończy i kto zginie,

Wady

  • Wymaga trudnej do opanowania umiejętności czytania,
  • Nie ma w niej obrazu ani dźwięku,
  • Czytanie książek może powodować ślepotę, biegunkę, ubytki w mózgu, a w skrajnych przypadkach nawet bezpłodność,
  • Zapomnij o scenach akcji

Zobacz też

NonNews
Zobacz w NonNews temat: