Gadżet: Różnice pomiędzy wersjami
(dr.) |
(+ilustracja) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Plik:Peter Treveris - engraving of Trepanation for Handywarke of surgeri 1525.png|thumb|300px|Gadżet służący do wlewania [[olej]]u do [[głowa|głowy]]. Oczywiście także usuwa ciąże i krawaty wiąże (w standardzie).]] |
|||
'''Gadżet''' (inaczej mówiąc: ''wichajster'' lub ''taki fajny bajer'') – w sumie nikomu niepotrzebny [[przedmiot]], który kupuje się na zasadzie: ''a [[nóż]], [[widelec]]'', bo może się przydać. [[Szczęście]] jest tym bardziej pełne gdy ktoś zostanie takim przedmiotem obdarowany (bardziej cieszy się zwykle osoba nim obdarowująca). |
'''Gadżet''' (inaczej mówiąc: ''wichajster'' lub ''taki fajny bajer'') – w sumie nikomu niepotrzebny [[przedmiot]], który kupuje się na zasadzie: ''a [[nóż]], [[widelec]]'', bo może się przydać. [[Szczęście]] jest tym bardziej pełne gdy ktoś zostanie takim przedmiotem obdarowany (bardziej cieszy się zwykle osoba nim obdarowująca). |
||
Wersja z 15:42, 20 sty 2011
Gadżet (inaczej mówiąc: wichajster lub taki fajny bajer) – w sumie nikomu niepotrzebny przedmiot, który kupuje się na zasadzie: a nóż, widelec, bo może się przydać. Szczęście jest tym bardziej pełne gdy ktoś zostanie takim przedmiotem obdarowany (bardziej cieszy się zwykle osoba nim obdarowująca).
Gadżet jest z natury narzędziem wieloczynnościowym, z tych co to i krawat zwiąże i usunie ciążę. Gadżet służący tylko do jednego celu to rzecz niezwykle rzadka, wręcz niespotykana i tak zadziwiająca, że z tego powodu osiągająca bardzo wysokie ceny na aukcjach typu Allegro.
Gadżety po okresie chwilowego nimi zachwytu nieopatrznego kupującego zwykłe umieszczane są z należytym im szacunkiem na honorowym miejscu obok bezliku innych gadżetów na pawlaczach, strychach i w piwnicach. Zwykły też wypełniać wszelkie dostępne szafy, kredensy i bieliźniarki także mniej zamożnych lecz równie szczęśliwych ich posiadaczy.
Po okresie dłuższego spoczynku (bo to jednak głupio tak od razu wywalić taki fajny bajerek i przyznać się do własnej głupoty) lądują w miejscu bardziej dla nich odpowiednim czyli na śmietniku lub na wysypisku tuż pod lasem. Ten drugi sposób hurtowego pozbycia się gadżetów nie jest polecany, bo nie znający się zwykle na żartach leśniczy (a tym bardziej gajowy Marucha) może przysolić za taką niewinną zdawało by się z pozoru rzecz - wysoki mandat.
Jedyną osobą na świecie naprawdę doceniającą gadżety jest tylko Inspektor Gadżet. Ale to nikogo specjalnie nie dziwi bo to dziwny człowiek jest.