Rodzic: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Wycofano ostatnie edycje autorstwa 89.77.107.2; przywrócono ostatnią wersję autorstwa 46.169.164.217.) |
Znaczniki: rewert edytor źródłowy |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{nonnews|[[NonNews:Rodzice przetrzymywali dziecko w domu przez 30 lat|Rodzice przetrzymywali dziecko w domu przez 30 lat]]}} |
|||
{{cytat|Tfoi staży som gupi!|[[Ty|Anonimowy Informator]]}} |
{{cytat|Tfoi staży som gupi!|[[Ty|Anonimowy Informator]]}} |
||
'''Rodzic''' – wcielenie opieki domowej, zwykle starszy od swoich [[Dziecko|dzieci]] (w przypływach złości zwanych także bachorami, gówniarzami i smarkaczami) od najczęściej 13 (ach, te dzisiejsze czasy) do 40 lat, mający na celu swojego istnienia, wykrzykiwanie zdań: ''Nie wolno! Zabraniam! Masz [[Szlaban (kara)|szlaban]]!'' Celuje również w chodzeniu na spędy [[Herbata|herbatkowe]] z [[nauczyciel]]ami, podczas których rzeczeni rodzice mają okazję wyładować swoją [[Frustracja|frustrację]] na twoich ocenach. Nienawidzi, kiedy siedzisz przy [[komputer]]ze, bo dobrze wie, że to dużo lepszy środek wychowawczy i edukacyjny niż sam rodzic. |
'''Rodzic''' – wcielenie opieki domowej, zwykle starszy od swoich [[Dziecko|dzieci]] (w przypływach złości zwanych także bachorami, gówniarzami i smarkaczami) od najczęściej 13 (ach, te dzisiejsze czasy) do 40 lat, mający na celu swojego istnienia, wykrzykiwanie zdań: ''Nie wolno! Zabraniam! Masz [[Szlaban (kara)|szlaban]]!'' Celuje również w chodzeniu na spędy [[Herbata|herbatkowe]] z [[nauczyciel]]ami, podczas których rzeczeni rodzice mają okazję wyładować swoją [[Frustracja|frustrację]] na twoich ocenach. Nienawidzi, kiedy siedzisz przy [[komputer]]ze, bo dobrze wie, że to dużo lepszy środek wychowawczy i edukacyjny niż sam rodzic. |
Wersja z 21:50, 24 paź 2016
Tfoi staży som gupi!
Rodzic – wcielenie opieki domowej, zwykle starszy od swoich dzieci (w przypływach złości zwanych także bachorami, gówniarzami i smarkaczami) od najczęściej 13 (ach, te dzisiejsze czasy) do 40 lat, mający na celu swojego istnienia, wykrzykiwanie zdań: Nie wolno! Zabraniam! Masz szlaban! Celuje również w chodzeniu na spędy herbatkowe z nauczycielami, podczas których rzeczeni rodzice mają okazję wyładować swoją frustrację na twoich ocenach. Nienawidzi, kiedy siedzisz przy komputerze, bo dobrze wie, że to dużo lepszy środek wychowawczy i edukacyjny niż sam rodzic.
Podział rodziców
- Rodzic kumpel – za wszelką cenę chce za tobą wszędzie łazić i robić to, co ty.
- Rodzic powiernik – chętnie wysłucha o twoich problemach, a potem pójdzie się z nich zwierzyć psychiatrze.
- Rodzic zawsze na delegacji – zapomniałeś jak wygląda, a on zapomniał jak ty wyglądasz i że w ogóle jeszcze istniejesz.
- Rodzic maturzysta – wraca do domu i dziwi się, że już zdałeś maturę.
- Rodzic nadopiekuńczy – wszystko musi wiedzieć, myśli, że jego dzieci są grzeczne i dobrze się uczą (a z takich to największe ziółka).
- Rodzic psychol – jest chory psychicznie (zazwyczaj ojcowie), np. mówisz mu, że idziesz do koleżanki lub kolegi, a ten potem mówi mamie, że ma po ciebie jechać na drugi koniec miasta, a potem oburzona mama dzwoni do ciebie, że cię nie ma.
- Rodzic (ojciec) transwestyta – ma huśtawki nastroju jak dziewczę podczas okresu, najpierw się na Ciebie wydziera za byle gówno, a potem siedzi i się kiwa na kanapie.
- Rodzic psycholog – pyta się, czy masz problem, ale i tak cię nie słucha.
- Rodzic plotkarz – powie o wszystkich twoich problemach swoim znajomym.
- Rodzic psychopata – gania cię wokół domu z piłą łańcuchową za jedynkę.
- Rodzic dementor – pomimo że nie jesteś kujonem, i tak za 5- tracisz 50HP.
Standardowe teksty
- Zobaczysz jak przyjdzie ojciec;
- Nie sram pieniędzmi;
- Nie interesują mnie inni;
- Ty nie jesteś wszyscy;
- Patrz na swoich kolegów, jak się dobrze uczą;
- Jak chcesz to… (wcisnę ci jakieś tanie gówno zamiast tego zajebistego roweru);
- Jak nie będziesz się uczył to będziesz kopał rowy/tarł ogórki kiszone/giął blachę falistą/prostował banany itp.;
- Dom to nie hotel;
- Ziemniaki możesz zostawić, ale mięso ma być zjedzone;
- Za moich czasów to… (robiłem/am to samo, ale się do tego nie przyznam);
- Jak będziesz na miejscu to zadzwoń;
- Nie zaraz, tylko teraz;
- Jak się ziemniaki ugotują;
- Ty myślisz, że pieniądze rosną na drzewach?;
- Uczysz się dla siebie;
- Nie pyskuj!;
- Tylko wróć przed…;
- Nie, no bo nie i tyle!
Zobacz też
To jest tylko zalążek artykułu o ludziach. Jeśli masz coś wspólnego z daną kastą – rozbuduj go.