MZK Pabianice: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ziutek2806 (dyskusja • edycje) (→Tabor: na ekranie reklamowym w solarisach lecą demotywatory) |
|||
Linia 4: | Linia 4: | ||
== Linie autobusowe nienormalne == |
== Linie autobusowe nienormalne == |
||
* '''1''' – nie trzeba się pytać gdzie jedzie ''jedynka'', bo ''jedynka'' jedzie wszędzie, a jeśli gdzieś nie jedzie, to znaczy, że jest objazd. |
* '''1''' – nie trzeba się pytać gdzie jedzie ''jedynka'', bo ''jedynka'' jedzie wszędzie, a jeśli gdzieś nie jedzie, to znaczy, że jest objazd. |
||
* '''2''' - chociaż podobno jest linią miejską, to była ostatnio widziana w Dobroniu. |
|||
* '''5''' – ostatnio widziana w [[2001]] roku, podobno jest zawieszona aż do odwołania. |
* '''5''' – ostatnio widziana w [[2001]] roku, podobno jest zawieszona aż do odwołania. |
||
* '''7''' – jedzie z pętli Waltera-Jankego na pętlę Waltera-Jankego, a i tak wolne miejsca są zwykle tylko na dachu. |
* '''7''' – jedzie z pętli Waltera-Jankego na pętlę Waltera-Jankego, a i tak wolne miejsca są zwykle tylko na dachu. |
Wersja z 16:57, 17 lut 2010
MZK w Pabianicach (Miejski Zakład Komunikacyjny, właść Miejski Zakład Kpin) – spółka komunikacyjna, propagująca zdrowy, ekologiczny transport pieszy w Pabianicach i okolicach.
Linie autobusowe nienormalne
- 1 – nie trzeba się pytać gdzie jedzie jedynka, bo jedynka jedzie wszędzie, a jeśli gdzieś nie jedzie, to znaczy, że jest objazd.
- 5 – ostatnio widziana w 2001 roku, podobno jest zawieszona aż do odwołania.
- 7 – jedzie z pętli Waltera-Jankego na pętlę Waltera-Jankego, a i tak wolne miejsca są zwykle tylko na dachu.
- 9 – odległość, którą można przejść w 2-4 minuty, dziewiątka przemierza w 10 minut, a i tak zawsze ktoś nią jedzie (najczęściej: kierowca, rzadziej babcie autobusowe, niekiedy kanarzy), kursuje tylko w soboty. Kierowcy nie zatrzymują się na przystankach, żeby potencjalni pasażerowie szybciej dotarli do celu. Pieszo.
- D – przykład linii stadnej; najpierw pojawiają się cztery autobusy z rzędu tylko po to, aby później przez godzinę żadnego nie zobaczyć. Jadąc w autobusie pabianickim można skasować bilet miejski MZK, ale jadąc w autobusie łaskim już nie
- N – MZK ma linię do wrogiej Łodzi, ale żeby przypadkiem nikt tam nie pojechał, kursy odbywają się tylko w nocy.
- T – zmieniono rozkład jazdy tej linii po to, by przerwy na pętlach były krótsze. W efekcie, każdy autobus jedzie przez 35 minut do celu, a kolejne 25 minut stoi w oczekiwaniu na powrotny kurs, który zakończy się oczywiście 25-minutowym postojem.
Rozkłady jazdy
- Na przystankach ich nie ma, zazwyczaj nie wiadomo, gdzie w ogóle są przystanki (najczęściej wyznacza je kawałek kartki papieru nalepionej na jakiejś latarni).
- Żeby pojawił się rozkład, najczęściej trzeba prosić o to w gazecie.
- Jeśli jakimś cudem są, to raczej nie powinieneś ich czytać.
- Żeby przypadkiem nikt ich nie czytał, są drukowane w formacie ściągi szkolnej, a trasa linii czasami jest przyklejona pod kątem dziewięćdziesięciu stopni.
- W punktach sprzedaży sprzedawane są rozkłady stare i nieaktualne, bo nie mogą się przecież zmarnować.
- Zawsze są w stanie rozkładu.
Zasady podróżowania
- Jeśli wydaje ci się, że wysiądziesz na przystanku, to zapewne jesteś w błędzie, bo jest to przystanek na żądanie, o czym właśnie zadecydował kierowca.
- Jeśli wyświetlacz oznajmia, że dojedziemy do Dworca PKP, to prawdopodobnie dojedziemy wszędzie, tylko nie do Dworca PKP.
- Trzeba płacić za psa, ale za kota, legwana lub strusia już nie. Nie trzeba zapłacić za psa, jeśli trzymamy go na rękach.
- Jeśli uciekł ci jakiś autobus, to znaczy, że razem z nim uciekły wszystkie inne.
- Przystanki autobusowe są po to, żeby móc się upewnić, iż na najbliższy autobus w interesującym cię kierunku trzeba czekać tyle, że szybciej dojdziesz tam pieszo.
- Jeżeli nawet nie trzeba czekać długo, to i tak lepiej sprawdzić, czy idąc pieszo nie dotrze się na miejsce szybciej.
Tabor
- Do 2008 najpopularniejsze autobusy:
- Ni-chooj – by go dostrzec, trzeba go sobie wyimaginować, ale na nic to się zdaje, bo jego po prostu nie ma i nie będzie;
- Jelcz 120M Dublo – dwa autobusy, jadące jeden za drugim;
- Jelcz 120M Trio – trzy autobusy, jadące jeden za drugim;
- Daewoo Lublin – duży samochód osobowy, wyjeżdżający na trasę w godzinach szczytu, jego przyjazd zwiastuje, że trzeba będzie iść pieszo.
- Od 2008 najpopularniejsze autobusy to:
- Jelcz 120M Dublo;
- Jelcz 120M Trio;
- Solaris Urbino – większość już się rozbiła, ale będą spłacane do 2023 r. Jeśli ktoś nie ma internetu, wsiada do Solarisa i jedzie kilka przystanków, by zobaczyć co nowego na demotywatorach.
- MAN - jeśli wsiadłeś do środka, to zapewne wysiądziesz gdzieś dopiero pod koniec trasy, chyba, że uparcie stoisz przy drzwiach. Kursują w Pabianicach, bo Niemcy już ich nie chcieli;
- Jelcz Vero – czas otwarcia drzwi jest równy czasowi dojazdu do następnego przystanku. Pojawia się zawsze w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie. Ilość pasażerów upchniętych na jednym metrze kwadratowym sprawia, że jest to faktycznie autobus niskopodłogowy.