NonNews:Prawicowe gazety dostaną, lewicowe nie

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „13:46, 2 maj 2020” przez „Ostrzyciel nożyczek (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

3 września 2006

Wiceminister Skarbu Państwa Paweł Szałamacha poinformował lewackie brukowce, że z dniem jutrzejszym mogą pożegnać się z państwowymi dotacjami. Koniec z lewicowymi przekrętami na reklamach – oświadcza minister – teraz będą tylko prawicowe przekręty, a na billboardach twarz będzie mogła być zwrócona tylko w stronę Łagiewnik. Jeśli minister dałby chociaż na piwo komuś z Trybuny, straciłby pracę tak szybko, że nawet szofer wysadziłby go w środku miasta, w drodze na spotkanie ze światem biznesu.

Lewicowe gazety są oburzone, ale nie bardzo mają na kogo zwalić tę akcję. Wszak uważają, że prawica to nieudolne karły, kler to idioci, a ich kobiety do krasnoludy. Na masonów nie zrzucą winy, na cyklistów też, bo to oni sami są w tej roli stawiani, a nawet kupili sobie już wygodne siodełka i rękawice kolarskie z talkiem.

Od jutra w gazetach lewicowych nie będzie się mógł reklamować nawet urząd miasta Mińska Mazowieckiego, chcąc zrobić otwarty przetarg na dostawę wody niegazowanej do tegoż urzędu. Logika jest prosta: prawicowa gazeta, prawicowe ogłoszenia, prawicowi czytelnicy, prawicowi konsumenci, prawicowy rynek zbytu, prawicowi inwestorzy itd. Słowem, lewica została odessana od koryta i pofunkcjonuje sobie teraz na granicy opłacalności. Gdyby nie pieniądze z przekrętów z czasów SLD, mogłaby nie mieć nawet na paliwo na mercedesów, nie mówiąc o wycieczkach na last minute and never come back.

Źródło