Fanboj
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Fanboj – nie mylić z fanem, jest to niezwykle zaślepiony, pozbawiony wszelkiego obiektywizmu osobnik, głęboko a zarazem ślepo wierzący, że produkty określonej firmy czy marki są najlepsze. Nawet jeśli istnieją konkretne dowody na to, że jest w błędzie ten będzie stawał w zaparte z faktami i będzie uparcie dążyć do upokarzania posiadaczy produktów konkurencji, często manipulując faktami czy je celowo przeinaczając.
Fan a fanboj
- Fan to osobnik preferujący sprzęt określonej firmy, zauważający jednak jego wady i nie mający z tym problemu. Fan nie ma problemów także z przyznawaniem, że produkty konkurencyjnych firm mogą w określonych aspektach być lepsze od produktów przez niego posiadanych. Fan nie czuje nienawiści czy niechęci do produktów konkurencji i ich posiadaczy.
- Fanboj to osoba uznająca sprzęt określonej firmy za jedyny słuszny wybór, otwarcie gardzi produktami konkurencji oraz ich użytkownikami o czym nie omieszka w często wulgarny sposób informować cały świat poprzez fora internetowe oraz portale informacyjne. Prawdopodobnie upuszczony z bardzo wysoka w dzieciństwie, gdyż jego umysł przejawia symptomy braku obiektywnego postrzegania oraz logicznego myślenia. Z niewiadomych przyczyn, ma skłonności do nieustannego odczuwania gniewu i nienawiści.
Przykłady fanbojów
Istnieje wiele grup fanbojów, oto kilka ich przykładów wraz z krótką charakterystyką.
- Fanboj Sony – osobnik ślepo kochający produkty tej japońskiej firmy, zazwyczaj konsoli do gier PlayStation, niezwykle aktywny na wszelkiej maści forach internetowych, hejtujący Xboxy, ich posiadaczy nazywa „xbotami”. Według niego PlayStation jest pod każdym względem lepsze: ma lepsze gry, lepszą grafikę, lepsze ekskluziwy, lepszego pada, nawet żywotność baterii w padzie jest jego zdaniem lepsza. Nie przeszkadza mu to jednak w płakaniu po kryjomu, że nie może zagrać w najnowsze Halo i Gears of War.
- Fanboj Microsoftu – uważa produkty Microsoftu za jedyny słuszny wybór. Gardzi linuksiarzami i użytkownikami konsol do gier od Sony. Jak przystało na fanboja kocha trollowanie i hejtowanie konkurencji. Windows w jego mniemaniu to najwspanialszy system na świecie, BSoD uważa za celową aplikację, będącą przejawem troski firmy, by użytkownicy nie spędzali za wiele czasu przed komputerem. Xbox to dla niego święty grall a PlayStation to herezja. Ukradkiem jednak płaczący, że nie może zagrać w Uncharted oraz The Last of Us.
- PC Master Race – nic innego jak fanboje gamingowych PC. Samozwańcza „rasa panów” uważająca, że pecet to najlepszy system do gier. Fanboje pecetów konsole nazywają kalkulatorami a ich posiadaczy ubogimi wieśniakami, których nie stać na komputer, oczywiście wychwalają oni w niebogłosy znacznie wyższe możliwości techniczne komputera, nie przeszkadza im to, że większość z nich ma komputery przeciętne lub słabe a granie w najniższej rozdzielczości i tak uznają za lepszą alternatywę niż granie na konsoli. Oczywiście nie przeszkadza im to w pisaniu ukradkiem petycji o porty na ich systemy gier takich jak Halo 4 czy Bloodborne.
- Fanboj Apple – sekciarz, członek kultu Apple. Uznaje on Tima Cooka za wielkiego wodza a nieżyjącego Jobsa za proroka, produkty od Apple są według jego wierzeń natchnione, głęboko wierzy w slogan „najbardziej zaawansowany system operacyjny na świecie”. W wierze w to nie przeszkadza mu nawet fakt, że najbardziej zaawansowane superkomputery używają Linuksa. Dla fanboja Apple telefon = iPhone, tablet = iPad a komputer = Mac, cała reszta to herezja.
- Fanboj Linuksa – zwany pieszczotliwie linuksiarzem. Mutacja amisza (bądź innego masochisty), twór uparcie twierdzący, że system operacyjny, w którym da się uruchomić aplikację w sposób inny, niż przez terminal to nie prawdziwy system operacyjny, a zabawka dla dzieci. Jego przestarzały komputer mocno nadwyrężony jest następującą co chwilę reinstalacją systemu, który znów wywrócił się, bo użytkownik rozwalił jądro. Jednocześnie fanboj pluje na Window$a i Jabłko i mówi, że przy ich używaniu czuje się jak w klatce. Jednocześnie ma na dysku ikspeka, bo mu Wezwanie do podatku na derpianie nie odpali.