Holon (filozofia)

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 00:43, 24 cze 2019 autorstwa 209po (dyskusja • edycje) (artykuł pamięta I wojnę światową…)

Holon (gr. holos – całość) – dość specyficzny termin, który doskonale obrazuje zmienność akcji w Modzie na sukces nastrojów kobiety. Zjawisko polegające na fakcie, że coś jest całością (w rozumieniu, że jest czymś – bo tak) i jednocześnie jest częścią wyższego systemu[1]. Dowiedziono, że holon to sieć systemów połączonych w sobie na amen, o którym można powiedzieć, że jeśli rozbija się go na mniejsze systemy – tym lepiej go zrozumieć; a jeśli się przekracza do większego systemu – tym więcej bełkotu i tym bardziej trzeba o nim rozmyślać. Jeszcze więcej trzeba rozważać, żeby zrozumieć holon. Ha! Istnieje sposobność, że wszystko (w sensie wszystkich bytów – zrozum to, inaczej kiepski z ciebie filozof) jest holonem. Nawet ty, który tego nie wiedziałeś.

Rozumowanie

Że niby Hitler?

Przeciętna osoba o rozumieniu holonów

Jak było wspomniane – wszystek może być holonem; słowa, dźwięki, emocje, a nawet budyń. Mogą one być jednocześnie częścią większego systemu, jak również składać się z innych, mniejszych części. Mniejsze części są częścią większego, tzn., że w czymś, co jest wyżej, znajduje się też coś z tego, co było niżej (nieodzowna czarna owca kiego potencjału). Takie ugrupowanie (czyli hierarchia) holonów zwie się holarchią – wierną nazizmowi armią wojenną[2], której liczne podziały od razu dezorientują wrogów i nie ma potrzeby sprowadzenia uzbrojenia. Szkoda tylko, że holarchii nie ma – to tylko wymysł „tęgich łbów”…


Wszystkie holony mają tzw. „popędy genitalne horyzontalne” – skłonności do:

  • „bycia całością” (budyń to budyń; ani nic względnie wyższego, ani niższego)
  • „bycia częścią” (budyń to pokarm, albo ogólniej – byt; absolutnie nic niższego od budyniu)

Ponadto wyróżnia się też tzw. „popędy waginalne wertykalne”, gdzie holony są skłonne do:

  • samotranscendencji”, w której holony przekraczają się i wchodzą na wyższy poziom (np. dziecko w Tibii[3])
  • „samorozpuszczenia”, w którym holony się zapadają i schodzą na niższy poziom (np. ty rozdrabniając jedzenie na atomy)

Przypisy

  1. Jak niekiedy artykuł (z błędną kategorią) na Nonsensopedii.
  2. ...zadumanych filozofów
  3. Hm, to jednak zły przykład…