Tele As

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „22:44, 9 sty 2020” przez „Runab (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Czołówka programu

Co za asy!

Internauci o uczestnikach programu

Tele As (znany też pod nazwą w liczbie mnogiej, czyli Tele Asy) – kuriozalny teleturniej emitowany w Telewizji Poznań w późnych latach dziewięćdziesiątych XX wieku, czyli wtedy kiedy w TV były takie programy jak Milionerzy a w kinach szedł Matrix. Błyskotliwi uczestnicy, przesympatyczna prowadząca, wspaniałe nagrody i genialne zasady gry – to podstawa dobrej zabawy, która toczyła się o bardzo wysoką stawkę.

Uczestnicy

Widownia, jak zwykle niezawodna

W Tele Asie grała wuchta wiory z Poznania i okolic, głównie Sulechowa. Zawodnicy do programu trafiali z ulicznej łapanki, stąd też są jego kwintesencją. Gra sześć osób reprezentując wszystkie stany i warstwy społeczne Polski jak długa i szeroka. Oto oni:

  • Julian z Sulechowa – najstarszy z graczy, zapalony brydżysta i myśliwy. Nic nie umknie jego uwadze, o czym przekonała się prowadząca, gdy zwrócił jej uwagę na pytanie, które nie zostało zadane. Otarł się o zwycięstwo. Lubi rEwalizację.
  • Dariusz z Poznania – uczestnik finału i ulubieniec żeńskiej części publiczności, jest bez pracy, ale za to ma niezły flow. Jak twierdzą niektórzy, jego reinkarnacja wystąpiła w kultowym odcinku Trudnych spraw z Karoliną.
  • Krzysztof z Poznania – prawdziwy niebieski ptak, jako że nie miał kogo pozdrowić pozdrawiał ówczesnego ministra finansów żeby dał nam spokój. Za te pozdrowienia cała Polska go pokochała.
  • Joanna z Poznania – żona pięknego męża siedzącego na widowni, czitowała lukając współzawodnikom w karty, lecz to jej nie pomogło gdyż odpadła przy pierwszym pytaniu o oponach Bridżestą. Prawdziwa ozdoba programu.
  • Ireneusz z Poznania – szczęśliwy zwycięzca programu. Lubi wędkować i rozwiązywać krzyżówki. Wykazał się ogromną wiedzą i niebanalnym poczuciem humoru. Miał doskonały kontakt z publicznością. Autor złotej myśli Coś tam się wie, za dużo się nie wie ale coś się wie.
  • Paweł z Poznania – jeden z zawodników, prawdopodobnie jako jedyny żyje do dziś.

Kolorytu dopełniała publiczność żywo komentująca poczynania i żwawo kibicująca uczestnikom programu. Zasiadła na niej młodzież z pobliskiej samochodówki pilnowana przez paru żołnierzy. Oprócz tego siedzieli tam uczestnicy którzy wcześniej odpadli oraz śpiący mąż pani Joanny.

Zasady

Zawodnicy tuż przed rozpoczęciem gry

Gra rozpoczynała się od rozdania kart zawodnikom. Zaraz potem uczestnicy wybierali kolejne karty, pod którymi ukryto fascynujące nagrody, o których później. Żeby było ciekawiej, pomimo zbudowania ogromnej scenografii nagrody były wypisane na zwykłych kartkach. Zaraz potem zawodnicy odkrywali swoje karty i odbywało się losowanie par do gry. Pary musiały odpowiedzieć w pojedynku na dwa pytania po to, by jedna z osób z pary wygrała i przeszła do finału. Pytania dotyczyły wiedzy ogólnej i nie tylko. Oto przykład:

  • Udziały węgierskiego Magyar Telecom należącego do T-Mobile w ukraińskim Novatelu wynoszą:
    • A: 15%
    • b) 73,865%
    • c) 100%
  • Ile zakładów produkcyjnych ma włoski koncern chemii budowlanej Mapei?
    • A: 35
    • B: 58
    • C: 162

Po rundzie pytań na polu gry zostawało trzech zawodników oraz trzy karty, które rozdawano wśród zawodników. Osoba, która wylosowała asa wygrywała wspaniały słodki torcik oraz miała zapewnione miejsce w finale. Druga runda była podobna do pierwszej, zostawał po niej jeden zawodnik, który pojedynkował się w finale.

Punktem kulminacyjnym gry był finał. O tym, kto wygra decydował komputer. Uczestnicy musieli powiedzieć „S(Z)TOP!. Osoba, która wylosowała większą liczbę miała otwartą drogę do zwycięstwa. Musiała tylko odpowiedzieć na trzy pytania. Jeśli na nie odpowiedziała, czekała na nią sława, w jej rodzinnym mieście (Poznaniu) na jej część rozbijano mury, stawiano pomniki i tak dalej…

Nagrody

Gra była warta świeczki. Na zwycięzców czekały wspaniałe nagrody takie jak:

  • wspaniały słodki torcik;
  • roczny zapas opon Bridżestą;
  • walkman;
  • walkman (uwaga!) z radiem;
  • żelazko;
  • książka dla dzieci pod tytułem „Szatan”[1];
  • album;
  • lodówka warta 1240 zł.

Przypisy

  1. Chodziło oczywiście o Szatana z siódmej klasy Makuszyńskiego