Maria Szyszkowska

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „00:08, 3 lip 2021” przez „Ostrzyciel nożyczek (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Maria Szyszkowska (ur. 7 października 1937 w Warszawie) – polska profesor, filozof, najbardziej zwiewna ze wszystkich rusałek świata, gorąca (jakieś 1400 °C) bojowniczka o wyzwolenie spod ucisku. Czegokolwiek.

Jak podają naoczni świadkowie – Maria Szyszkowska unosi się w powietrzu, nie dotykając stopą tej brudnej, zacofanej Ziemi. Prawdopodobnie dlatego nosi cały czas obrożę na szyi, by nie odfrunęła. No, bo kto wtedy by brał udział w Paradach Równości? Sam Biedroń z Joanną Senyszyn nie obskoczy całej imprezy!

Od lat figuruje na rozmaitych listach wrogów narodu, jako członek (albo członkini – u rusałek to i tak nie ma znaczenia) różnych partii politycznych i innych dziwolągów, takich jak: APP Racja, SLD czy Demokratyczna Unia Kobiet. Działając w tych organizacjach stara się wyzwalać wszystko i wszystkich z jakiegokolwiek ucisku. Dla tego celu gotowa jest poświęcić nawet życie (o, pardon – to tylko embriony i śmierdzące staruchy).

Działalność publiczna

Maria Szyszkowska, jako poseł na Sejm starała się przeforsować ustawę o zakazie używania opasek i opatrunków uciskowych. Ponadto starała się storpedować starania przeprowadzenia przez terytorium Polski rurociągów z ropą naftową do krajów Europy Zachodniej, gdyż dowiedziała się, iż budowane są z rur wysokociśnieniowych, a to godziłoby w wyznawane przez nią poglądy.

Jest zadeklarowanym wrogiem:

  • prasy,
  • żelazka,
  • podnośników hydraulicznych i pneumatycznych jako typowych narzędzi ucisku.

Planuje także wprowadzić zakaz używania baloników, a także przeprowadzić akcję uwalniania gazu z butli, przez co formalnie zbliża się do stanowiska Krzysztofa Kononowicza.

Jedyny słuszny pogląd, to pogląd wyznawany przez profesor Szyszkowską, wszystkie inne są niebytem nie mają prawa istnieć, człowiek który nie zapoznał się głęboko ze wszystkimi dziełami profesor Szyszkowskiej jest nie dość rozwinięty intelektualnie by mięć prawo do egzystencji, a co dopiero student istota niższa, którą to pani profesor próbuje dzielnie jak to ma w zwyczaju wyzwolić z okowów debilizmu, tumanizmu i zacofania, niestety my studenci nie potrafimy być tak wolni na wietrze jak rusałka.

Zagadka na koniec

Co zrobi Maria Szyszkowska, gdy pójdzie na badanie krwi?

Zobacz też