Łódź Chojny
Łódź Chojny – pośrednia stacja kolejowa w Łodzi na trasie Małkinia – Racibórz. Najgorsza stacja do wysiadania z pociągu w Łodzi, a to tylko ze względu na to, że Bałuty nie dorobiły się kolei. Widzew chodzi w butach na rzepy.
Historia
Dworzec służył niegdyś jako węzeł przelotowy z Pragi do Kijowa i z Warszawy do Paryża. Kiedy upadła PRL, restaurację zamknięto, kasy biletowe wyprzedano i zamknięto, a budynek oddano grafficiarzom pod niszczącą opiekę. Na ladach kas biletowych, szlifowanych do tej pory łokciami pasażerów, wyrósł mech, na mchu wyrosła pleśń, a na pleśni wyrosły halucynki. Znana była głównie z tego, że nie zatrzymywały się tam pociągi, a to ze względu na fetor dobiegający z dworcowej toalety i fakt, że przejście podziemne było zasypane gruzem. Sytuacji tej próbował zaradzić Marek Kotański, ale, niestety nie dożył zmian. Widzew ma haluny po pieczarkach.
Obecnie
Stację litościwie z grubsza wyremontowano. Właściwie to wyremontowano sam budynek dworca, przejście podziemne dalej służy do składowania gruzu, a z peronów można podziwiać zwały chaotycznie porozrzucanego złomu. Wejście na dworzec wymaga wzmożonej koncentracji, gdyż łatwo można go pomylić z pobliskim złomowiskiem. Widzew myśli, że chleb na zakwasie to dopalacze.