Barack Obama
Żadne krzyki ani płacze nas nie przekonają, że czarne jest czarne
- Jarosław Kaczyński o Baracku Obamie
Amerykanie przenieśli się krok naprzód
Przeprowadzili się z Bushu do Baracku
- Taki żart
– Ile jaj ma Barack?
– Oba ma
- Władimir Putin o Baracku Obamie
Jeżeli prezydentem USA jest Murzyn, to w kierunku Ziemi będzie leciał meteor, albo ufoludki przylecą i uszkodzą co najmniej 1/20 dowolnego miasta
- Anonimowa wróżba o murzyńskich prezydentach USA
Już nie ma Białego Domu, teraz jest Barak Obamy
- Amerykański student nudzący się w niedzielny wieczór.
A imię jego czterdzieści i cztery.
- Adam Mickiewicz o Baracku Obamie
Barack Hussein[1] Obama[2] (lub Barack Banana, lub Barack Bagama, lub Jes, łi ken!) (ur. 4 sierpnia 1961 w Honolulu na Hawajach) – amerykański polityk; od 2005 senator USA. W nagrodę za najpiękniejszy uśmiech został prezydentem USA.
Młodość
4 sierpnia 1961 Obama[2] urodził się mógł urodzić się w Honolulu, jednakże miliony obywateli twierdzą, że urodził się w Kenii. Kenijczycy z kolei, nie przyznają się do niego. Obama twierdzi, że rodzice poznali się w Manoa na studiach, jednak imię „Barack” wskazuje na to, że został poczęty w mało luksusowych warunkach. Ojciec był czarny, a matka biała, więc fizycznie Barack jest mulatem, ale i tak wszyscy nazywają go pierwszym czarnoskórym prezydentem Ameryki. Do 5 roku życia, murzynek Barrack w Afryce mieszkał. Potem od 6. do 10. roku życia uczęszczał do szkoły w Dżakarcie, stolicy Indonezji. Prawdopodobnie to właśnie tam nabył swoją wspaniałą opaleniznę. W końcu jednak wrócił do Honolulu, gdzie zaznał rozkoszy płynących z alkoholu, marihuany i kokainy. W taki oto sposób Obama wyrósł na porządnego obywatela, któremu nagle zachciało się polityki. Wystąpił też kiedyś w grze Mortal Kombat jako Baraka.
Mówi się, że w żyłach Obamy[2] płynie polska krew – polskie MSZ donosi, że jego dziadek zjadł kiedyś polskiego misjonarza.
Kariera polityczna
W roku 1996 Obama[2] został wybrany do stanowego senatu Iliinois z 13. dystryktu Chicago, a następnie w 2004 do senatu Stanów Zjednoczonych, gdzie zajmował się opieką zdrowotną i korupcją.
W lutym 2007 Obama[2] natchniony przez Oprę Winfrey ogłosił że chce startować w wyborach na prezydenta USA. Nie podobało się to Hillary Clinton, która startowała do tej samej posady. Dopiero w czerwcu, 4 dni po wygraniu przez Obamę wszystkich prawyborów partii demokratycznej, zgodziła się na jego kandydaturę. Przedstawiona sytuacja nie podobała się także sześciu innym kandydatom z tej samej partii, ale ponieważ żaden z nich nie miał sławnego nazwiska (jak Clinton), nikt o nich w Polsce nie usłyszał.
W sierpniu 2008 Obama[2] ogłosił, że wiceprezydentem USA ma zostać (do niedawna próbujący go wygryźć i sam startować na prezydenta) Joe Bin Laden Biden, który jest, podobnie jak John McCain, w wieku emerytalnym i miał pomóc przekonać starszych wyborców.
Posadę prezydenta Obama[2] uzyskał w listopadzie 2008. Wiele osób twierdzi, że żaden Amerykanin nie interesował się jego programem wyborczym, ale większości podobał się jego kolor skóry i stąd głosy. W rzeczywistości jednak wyborcy zapoznali się z programem, ale wszystko co zrozumieli to hope, change i yes wy can.
W swoim programie wyborczym obiecał, że nie będzie zabijał ludzi w Iraku, więc celownik skierował na nienarodzonych Amerykanów. Teoretycy spiskowi podają ten fakt na dowód, iż Barack Obama nie jest Amerykaninem i działa w ten sposób na szkodę państwa, którym rządzi. A tak w ogóle, Barack Obama nie lubi zabijać, jednak kiedy to robi, oczy całego świata zwracają się ku niemu krzycząc, jaki to on jest wspaniały (incydent z muchą, na wywiadzie z dziennikarzem).
Paradoks Obamy
Kiedy Obama szkodzi ludziom (np. wysyła żołnierzy do Afganistanu) jest wychwalany (np. dostaje Nobla). Jednak gdy robi coś dobrego (np. walczy z kryzysem, zamyka Guantanamo, uzdrawia służbę zdrowia), jego naród manifesuje na ulicach nazywając go komunistą.
Nagroda Nobla
W 2009 r. otrzymał pokojową nagrodę Jobla, za ochronę bananowców w Sierra Leone wycofanie się z budowy złej, niepokojowej tarczy antyrakietowej oraz za ochronę Ziemi przed Księżycem, wysłanie dodatkowych żołnierzy do Afganistanu dobre chęci i za popieranie aborcji bycie murzynem.
Jak się okazuje - także za przeciwstawienie się traktatowi zakazującemu używania min przeciwpiechotnych. (Zły traktat! W ogóle nie jest pokojowy!)
Do innych pokojowych hobby Obamy należą: wysyłanie żołnierzy do Afganistanu, wysyłanie marines do Afganistanu, namawianie Polski do wysyłanie naszych ludzi do Afganistanu, odwiedzanie swoich Największych Sojuszników w Europie (oprócz Polski), granie w Mortal Kombat jako Barraka, wysyłanie żołnierzy do Afganistanu i gra w golfa podczas pogrzebów prezydentów innych państw.
Przypisy