Robin Hood: Książę złodziei
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Do przetrząśnięcia widłami: poprawa stylu, sekcje, odlanie wody, ogólna redakcja Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Robin Hood: Książę złodziei (ang. Robin Hood: Prince of Thieves) – film przygodowy z kraju Jankesów z roku 1991, w reżyserii Kevina Reynoldsa.
Opis fabuły
Jak brzmi treść legend o Robinie Hoodzie, to chyba wie to każdy, kto słyszał choć trochę o tym gościu. W każdym razie ci, którzy znają legendy o tym Janosiku znad Tamizy, wiedzą też, że Robin Hood użerał się z Szeryfem z Nottingham. Tyle legendy. Film jednak pokazuje zupełnie inną wersję konfliktu Robka z Szeryfem Jerzym (dziwnym trafem imiennikiem świętego patrona Anglii) z Nottingham. W ogólnym skrócie można powiedzieć, że w tej wersji poszło o zniesławienie ojca Robina Hooda i zagrabienie majątku Locksley'ów, nie mówiąc już o porwaniu i ożenku na siłę z Lady Marion, ukochaną Robka. Sam zaś Szeryf Jurek, zamiast być lojalnym sługą króla Ryszarda Lwie serce, spiskuje przeciw monarchy na potęgę, by zająć jego miejsce na tronie.
Przesłanie filmu
W sumie z filmu można wysnuć kilka wniosków, które niech stanowią następujące pouczenia:
- Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe. - Korupcja nie popłaca. - Kobiety to wcale nie taka słaba płeć. [1] - Nie pożądaj dziewczyny wroga swego. - Bycie złym nie jest dobre. Błąd w przypisach: Brak znacznika zamykającego</ref>
po otwartym znaczniku<ref>
i został jego najlepszym kumplem. Towarzyszył mu wszędzie, gdzie się dało i gdzie się nie dało. Wierny wszystkim przykazaniom Koranu, nigdy nie pił alkoholu i nie palił tytoniu, w ogóle obce mu były wszelkie uciechy, którym oddawali się jego kumple z gangu. Do walki używa maczety, którą podpierdzielił Umie Thurman. To niemalże robot wielofunkcyjny, gdyż jest zarówno zabijaką, konowałem oraz wynalazcą. Wprawdzie twierdził, że w jego rodzinnym kraju nigdy nie bije się kobiet, ale zrobił wyjątek dla Mortianny, wiedźmowatej superniani Szeryfa, kiedy po włamaniu się do alkowy ich wspólnego wroga metodą Pingwinów z Madagaskaru, wraz z Robinem Hoodem rozwalił ceremonię ślubną angielskich Hrabiego Horvatha i Maryny.
- Król Ryszard Lwie Serce – głowa państwa brytyjskiego w tamtych czasach i główny dowódca sił zbrojnych Anglii. To on wysłał Robinowi powołanie do wojska i razem wyruszyli na misję pokojową do Ziemi Świętej. Razem też zostali uwięzieni przez Arabów. Jakim cudem udało się królowi wydostać z arabskiego pudła, tego nie wie nikt. Wiadomo tylko, że monarcha pokazuje się pod koniec filmu, żeby nadać prawa szlacheckie Robinowi Hoodowi i pobłogosławić tym razem stuprocentowo legalne małżeństwo byłego już Janosika z Lady Marion.
- Mały John – szef gangu kieszonkowców, którzy byli drugim w kolejności (po Guyu z Gisborne i jego bandzie) komitetem powitalnym dla Robina Hooda na angielskiej ziemi. Jak Jakubek w serialu Janosik, tak on przegrał w pojedynku i zrzekł się swej posady na rzecz naszego bohatera, zostając zaraz po Azeemie jego wiernym pomagierem i towarzyszem w wielu akcjach przeciwko Hrabiemu Horvathowi[2]. Jako argumenty w dyskusjach używa swojej żelaznej pięści oraz długiego kija[3], dlatego też rzadko kiedy ktoś wdaje się z nim w dysputy. Ma żonę i ośmioro dzieciaków.
- Braciszek Tuck – jedyna osoba duchowna w drużynie Robina Hooda. Noszony przez niego habit oraz pobożność nie przeszkadzają mu wszakże w zamiłowaniu do trunków i dobrego jadła. Pozwala sobie nawet rzucić od czasu do czasu mięsem. To on pozbywa się biskupa Hereforda - głównego celebransa mszy świętej ślubnej pana na włościach Nottingham z kuzynką króla Ryszarda Lwie Serce i to on w zamian udziela ślubu świeżo upieczonemu Robinowi z Locksley i jego ukochanej.
- Sara – służka i bodyguard Lady Marion w jednej skromnej osobie. Jej wygląd zewnętrzny najlepiej skomentował Kaczor Duffy: Ma pysk buldoga! A ciało chyba z cegieł... W każdym razie potrafi skutecznie odstraszyć tych, którzy mają odwagę chociażby puścić oko w kierunku jej pani[4]. Gdy ona dołoży, wtedy nie daj Boże,/ reanimacja nawet nie pomoże, o czym mieli okazję na własnych skórach okropnie boleśnie przekonać się Byk i Much, chłopaki z wesołej kompani Robka.
Postacie negatywne
- Szeryf z Nottingham – pełne imię: Robert George Mervin z Nottingham, ale po angielsku „Szeryf” było krócej. To taki brytyjski Hrabia Horvath. Z zawodu stróż prawa. Nie posiada charakterystycznej gwiazdy szeryfa ani kolta u boku, ale gwiazdą jest sam w sobie, a za broń służy mu tępa łyżka (jak sam twierdzi: żeby bardziej bolało, kiedy będzie wydzierał Robinowi Hoodowi serce). Nie zna litości, a litość boi się go poznać. Jest wrażliwy tylko i wyłącznie na damskie wdzięki. Cierpliwość odziedziczył po Anakinie Skywalkerze. Swoje biuro w zamku zawsze ma czynne od rana do wieczora, a niekiedy i do nocy, jeśli zajdzie takowa potrzeba [5]. W polskiej polityce sprawdziłby się znakomicie dzięki ustawicznemu podwyższaniu podatków do kwoty tak wysokiej jak Mount Everest albo i jeszcze wyższej. Tylko po kiego smoka potem narzekał, że lud kocha nie jego, a Robina Hooda?... Za wszelką cenę pragnie odwołać Święta Bożego Narodzenia, czym ucieszyłby ogromnie Ebenezera Scrooge'a z „Opowieści wigilijnej” Charlesa Dickensa, a doprowadziłby do skrajnej rozpaczy Kevina McCallistera i jego fanów. Jednak jego najskrytszym marzeniem jest zostać królem zamiast króla. Bardzo, ale to bardzo nie lubi pracować w hałasie, gdyż nie może się wtedy skupić, nawet na ten teges ze swoimi służkami. Ma na pieńku z Robinem Hoodem o kradzież konia, jak również i dlatego, że kiedyś skasował głównego bohaterowi tatusia. Przed porwaniem Lady Marion przeczytał podręcznik Parysa Jak porywać damy i rozkochiwać je w sobie, zapomniał jednak o ostatnim rozdziale Ostrzeżenia dla tych, którzy porywają cudzą żonę (narzeczoną, dziewczynę - do wyboru), gdzie napisano wyraźnie, że wojna z zazdrosnymi mężami, narzeczonymi bądź chłopakami porwanej niezwykle boleśnie się kończy dla porywacza. Sam się zresztą o tym przekonuje na własnej skórze, gdy ginie w pojedynku z Robinem na miecze świetlne. Za swoją czynną działalność na rzecz kultury brytyjskiej został uhonorowany Nagrodą BAFTA.
- Mortianna – z powołania wiedźma, z zawodu superniania Szeryfa z Nottingham. Jest tak stara, że mózg się marszczy i stanowi żywy dowód na to, że po ziemi kiedyś stąpały dinozaury. Stała klientka Izmy, koleżanki po fachu i bohaterki bajki Nowe szaty króla, jednakże raczej można ją wziąć za rodzoną siostrę Palpatine'a. Na jej widok wszystkie pchły, myszy i szczury w zamku pozdychały ze strachu, dlatego jest to jedyne miejsce, którego Sanepid nie musiał w ogóle odwiedzać, no, chyba że w celach wyłącznie turystycznych. Kornel Makuszyński jej oblicze opisał tak: Czy to jest twarz? To jest katastrofa, a nie twarz ludzka! Swoje braki urody nadrabia rozległą wiedzą o sprawach damsko-męskich, którą dzieli się ze swoim podopiecznym. To ona właśnie podsunęła mu podręcznik Parysa Jak porywać damy i rozkochiwać je w sobie. Prawdopodobnie pod wpływem tej książki Szeryf postanowił uprowadzić Lady Marion, by się z nią ożenić i spłodzić syna, lecz ta akcja skończyła się i dla niego, i dla Mortianny nader smutno.
- Guy z Gisborne – nieoficjalnie kuzyniak Szeryfa, oficjalnie jego zaufany człowiek do wszystkiego i do niczego, jak Murgrabia z serialu Janosik i jak Admirał Ozzel z Gwiezdnych wojen. W miarę sumiennie wykonuje swoje obowiązki prawej ręki pana z Nottingham, łupiąc biedniejszą ludność i wlepiając srogie kary buntownikom, ma wszakże zezowate szczęście w polowaniu na naszego głównego bohatera. W efekcie jego brak skuteczności w walce z brytyjską wersją Janosika spowodował, że facet zostaje
uduszony Mocązasztyletowany przez swego szefa. - Biskup Hereford – kolejny pomagier głównego antagonisty Robina Hooda. Przekupny niczym carscy urzędnicy, najpierw pomógł swemu hojnemu przełożonemu ukatrupić ojca przyszłego Janosika, znacznie później zaś z szybkością TGV odprawił mszę ślubną z udziałem swego szefa i jego wybranki w rolach państwa młodych oraz Mortianny jako świadka. W wyniku zamiany ceremonii zaślubin w ustawkę purpurat z hukiem wylatuje przez okno podczas nieudanej lekcji latania zafundowanej mu przez Braciszka Tucka.