Beyblade: Metal Saga
Beyblade Metal Fusion, Metal Masters i Metal Fury czyli krócej mówiąc Beyblade Metal Saga (pol. Beyostrze Metalowej Herbaty w Papierku) – serial o puszczaniu bączków, które (przynajmniej według użytkowników i pasjonatów metalowych śmieci) posiadają magiczną moc. Nie jest to kontynuacja oryginalnej sagi, ale zdecydowanie lepsza wersja (udoskonalona o metalowe części którymi możesz beztrosko zabić kolegę, matkę, ojca, psa, kota, komornika…), dawniej puszczana na CNN i paru kanałach o których pewnie i tak nie wiesz.
Fabuła
Głównym bohaterem tej bajki kreskówki tego anime[1] jest Dżinga Hagane, który chce zasłynąć w świecie i zostać mistrzem puszczania bączków. Nie martwi się o taktykę czy coś w tym rodzaju, posiada przekokszonego beya–Pegazusa, który wbrew prawom natury potrafi pokonać dowolną bestię. W pierwszej serii walczy ze złą organizacją ćpunów, w drugiej na turnieju, a w trzeciej z inną organizacją ćpunów. Oczywiście nikt nie pomyśli o normalnej walce- każdy używa swojego bączka do walki, a ten wbrew woli świeci oczami za największych wrogów. Doskonała fabuła[2].
Bohaterowie
Jak każde anime, Beyblade także posiada zdałnionych bohaterów, którzy nawet nazywając siebie inteligentami nie robią wrażenia na normalnych ludziach.
- Team GanGan Galaxy – drużyna (a jakże!) z Japonii, i ci co wygrali mistrzostwa bo tak chcieli Japończycy-narodowcy.
- Gingka Hagane (znany też jako frajer w szaliczku) – główny bohater w serii charakteryzujący się tym, że jest standardowym bohaterem anime. Jego główne zajęcie to żarcie tego, co dał zachód, spanie, męczenie ludzi pieprzeniem o Beyblade i duchu bladera[3]. Jego bey to Pegasus, którego uznaje za żywego.
- Masamune Kadoya (znany też jako Batiński) –
BLEJDER NUMER JEDEN!!!!11mały dres. Właściciel Strikera – beya jednorożca[4]. Prawdopodobnie ćpun, zważywszy że zauważył niewidzialne pandy w Chinach. Lubi ogłaszać wynik przed pojedynkiem. KiełbasaTsubasa Otori – pseudomądrala, pierwszy biały murzyn. Opętały go ciemne moce, a potem je pokonał. Używa Eagle'a – najbardziej polskiego beya w najbardziej amerykański sposób.- Yu Tendo – Niewydarzone dziecko, które dostało się do drużyny dzięki umiejętnościom negocjacji. Używa Libry – najbardziej żenującego beya, ponieważ jest to waga[5]
MurzyniPomocnicy GanGanGalaxy – banda cieniasów, którzy niewiele potrafią, ale się przydają.- Madoka Amano – nerd Beyblade, łazi wszędzie z laptopem i częściami. Zazwyczaj gdy Dżinga albo inny ancymon zepsuje swoją zabawkę, ona ją naprawia. Potajemnie podmieniła Eagle'a przynajmniej pięć razy, ale Tsubasa się nie połapał.
- Kenta Yumiya – frajer. Używa jakiegoś łucznika, który zamiast strzelać gryzie[6].
- Team Łeng Hju Żong[7] – banda ancymonów, która poświęciła życie dla klasztoru w którym trenowali puszczanie bączków. Okazało się że tysiącletnia tradycja gówno dała i wszyscy poodpadali sznurkiem. Potem wrócili, ale szybko przegrali.
- Dashan Wang (w polskiej wersji Daszajen) – przekoksu, lider drużyny i miszczu wszystkiego co się rusza. Tak świetnie kierował drużyną, że odpadli w pierwszej rundzie. Jego bey to „Zurafa”, ale i tak nie zgadniemy co to jest.
- Chi-yun – dawniej noob, pseudomądrala. Mimo że był taki inteligentny, w ostatnich odcinkach zaczął mówić o sobie w trzeciej osobie. Podnóżek Daszajena. Używa lamerskiej jaszczurki, ale dał radę Tsubasie.
- Chao Xin – gwiazdor, bardzo szybko błysnął nam przed oczami niczym Zespół R z pokemonów. Przegrał z Masamune w pięć minut. Każda dziewczyna jest jego fangirlem, łącznie z jego beyem.
- Mei Mei – sprzedaje bułki. To wszystko.
- Team Lovushka – ruscy oszuści. Ich oszustwa były tak banalne, że nie trzeba było scen potwierdzających. Mimo to dostali sponsora i polecieli w kosmos.
- Anton – headmaster i oszust. Wyglądał bardziej na Niemca. Jego plany były tak dopracowane, że każdy zawiódł przez Masamune. Prawdopodobnie pedofil.
- Aleksei – pseudo-lider i chłopczyk na posyłki. Obiekt zauroczenia Madoki. Niestety jest spedalony, dlatego nie zważał na uczucia do niej. Jego beyem był stary, miniaturowy model sputnika.
- Reszta Drużyny – przydupasy Alekseia. Siedzą cicho i wykonują rozkazy. W skład wchodzą emo-zombie w kombinezonie astronauty i mała ewolucja pokemona, która w wolnych chwilach drze się na wszystkich.
- Team Desert Blaze – dzikusy z pustyni. Ćwiczyli ciężko i wytrwale aby pokonać wszystkich na swojej drodze. Zebrali baty od jednego gościa i nie wrócili. Ich największym rozczarowaniem był fakt, iż trening w ciężkich warunkach klimatycznych i ogólnie do beybladingu[8] gówno się przydał przy idealnych warunkach na arenie. Niestety nikt nie zapamiętał ich imion.
- Team Wild Fang – kolejna reprezentacja Afryki, jeszcze bardziej dzika. Co prawda 1/2 drużyny to Japończycy, ale liczą się chęci.
- Kyoya Tategami – wielki przekoks, rywal Dżingi we wszystkich seriach. Obdartus, posiada więcej fanboyów i fangirlów od reszty postaci. Używa Leone- lewka którego miał jeszcze jako dzieciak. Zdążył go pogryźć, ale jeszcze jest zdatny do użytku.
- Nile – Egipcjanin. Służy do gadania i wykańczania rywala w kilka sekund. Jego bey to Horoseus[9].
- De-Mur – dopełnia drużynę. Ogólnie frajer, ale Kyoya go lubi. Nikt nie wie jakiego beya używa, po prawdzie nikogo to nie obchodzi.
Benkei Hanawa[10] Zamaskowany Byk – przyjaciel Gingki, dawniej dres, obecnie podnóżek Kyoyi. Jego jedyną umiejętnością jest robienie potwornej siary całej drużynie. Ma beya którym jest Bull. Uważa się za człowieka-zagadkę, oraz (sic!) członka drużyny.
- Team Chandora – banda pyszałków. Zostali pokonani w podobny sposób co Desert Blaze. W dodatku wszyscy wyglądali tak samo[11].
- Team Excalibur – Europejczycy, tacy z definicji. Nie ma tu ani jednego Polaka, są tylko ci, o których słyszeli Japońce.
- Dżuljan Karcer – pierwszy Włoch zdolny czemuś przewodzić. Jego beyem był Gravity Destroyer, był taki superpotężny, że zakwalifikowali się do półfinałów dzięki niemu. W półfinałach jednak Dżuljan musiał podporządkować się jakiemuś dzieciuchowi. Potem zabrali mu całą kasę i został pachołkiem Hades Inc.
- Wales – wbrew jego imieniu jest Anglikiem. Umie się tylko bronić.
- Sophie – kopia tego u góry, różni się tylko narodowością i płcią.
- Klaus – miejscowy Pudzian. Niemiec, używa Capricorna. Jakimś cudem ma 18 lat, choć wygląda na 35[12].
- Team Garcias – reprezentacja Brazylii. Banda dresów i gangsterów. Chcieli mieć dom, co jeść, ale wredny Dżinga im na to nie pozwolił. Potem ukradli całą kasę Hadesu i się ustawili lepiej niż po wygraniu głupiego turnieju. Jakimś cudem wszyscy mieli mniej niż 20 lat.
- Team Starbreaker – drużyna oszukistów i pupilki Hades Inc. Wszyscy przeszli proces
marynacjiadaptacji i z całkowitych cieniasów zrobiono ultraprzekoksów z ultraprzekokszonymi beyami.- Damian Hart – najchętniej usunąłym go z tego anime. Jedna z najbardziej wkurzających postaci. Używał super-ultra-mega-giga-alfa-beta-gamma-delta-epsilon-beya Kerbeca[13], mimo to przegrał 2/3 walk w życiu.
- Jack – klaun, transwestyta i „artysta”. Był silny, aż spotkał Ryugę i dziwnym zbiegiem okoliczności zaczął przegrywać.
- Zeo Abbys – dawny kumpel Masamune. Ma beya-kobietę który chodzi na jednym wielkim obcasie. Na końcu łączy siły z Masamkiem i ratują Toby'yego.
Darek CebulaDark Nebula – organizacja zrzeszająca przegrywów, przegrali z wygrywami w pierwszej serii.- Ryuga Kishatu – pierwszy superzłoczyńca w serii. Przez całą serię Metal Fusion spał i walczył, a potem nawrócił się na dobro. Używał Legendarnego L-Drago. Pedofil[14].
- Doji – lubił zabierać ludzi w dziwne miejsca, jak np. klify czy skarpy i zostawiać ich tam. Sprytny manipulator i protoplasta Ziggurata.
- Hades inc. – jeśli Dark Nebula to kabanos, to Hades zapewne są kiełbasą. Mieli kontrolę nad tymi powyżej, ale pech chciał, że Ryuga już nie chciał z nimi współpracować i przez niego się zawalili.
- Dr.Ziggurat – Kopia Doji'ego. Był tak genialny, że wszystko pokazywał ludziom po kolei, a reaktor swojego projektu – Spiralnej Mocy schował w piwnicy.
- Faust – dawniej nazywał się Toby, ale po adaptacji zmienił się w Fausta. Jako Faust uwielbiał jak jego Twisted Tempo się kręcił, więc z całych sił dopingował go nawet jak przestał. Gdy go wyleczono wrócił do Masamune.
Ciekawostki
- Osoby robiące za tło mają matowe beye. Tych ważnych można poznać po kolorowych.
- Istnieje reprezentacja Teksasu, ale pojawili się tylko na ułamek sekundy krzycząc Oooh!.
- Ojciec Gingki ustawił wszystkie walki we wszystkich seriach.
- W tym świecie możesz załatwić sobie robotę bączkiem.
- Ale musi być ładny i błyszczący, inaczej na zawsze pozostaniesz przegrywem.
Przypisy
- ↑ Tak! To też jest dzieło pryszczatych Japońców!
- ↑ Jak na anime, rzecz jasna
- ↑ Prawdopodobnie rywal duszy nieśmiertelnej
- ↑ Bronies przeniknęli do świata anime. Koniec świata
- ↑ Poważnie, kto to wymyślił!?
- ↑ Genialne
- ↑ Twórcy nie zdradzili jak to się pisze
- ↑ Tak to się fachowo nazywa
- ↑ Wszyscy wiemy, że Horus, ale cii…
- ↑ BENKEI!!!??? JA NIE ZNAM ŻADNEGO BENKEI!!!111
- ↑ Ja mam tak z Wietnamczykami!
- ↑ Ludzie! On nawet ma zakola!
- ↑ Cerberusa
- ↑ „Lubił” Kentę