Düwag GT

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 12:11, 15 sie 2017 autorstwa Ostrzyciel (dyskusja • edycje) (nowa strona)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Düwag GT6 (właść. Helmut) oraz jego dłuższa odmiana, GT8 – przegubowe tramwaje produkcji szwabskiej klepane od 1956, eksploatowane w Polsce z powodzeniem do dziś. MAN też chciał mieć jakiś hajs z produkcji tej niesamowitej maszyny i wyprodukował parę sztuk.

Historia

Po wojnie miasta niemieckie potrzebowały całej masy nowych tramwajów, które by zastąpiły rozsypujący się szrot. Początkowo eReFeNowscy inżynierzy próbowali sklejać ze sobą złomiaste wagony w jeszcze bardziej złomiaste przegubowce, ale takie frankensteiny rozsypywały się już na hali produkcyjnej. W końcu postanowili podejrzeć parę rzeczy z hamerykańskich tramwajów z lat 30. i w 1956 zaczęli produkcję modelu GT6.

Szybko okazało się, że tramwajarzom z Düsseldorfu pojemność szóstki nie wystarcza i w akcie desperacji wklejono w środek dodatkowy człon bez drzwi. W późniejszych odmianach (a było ich całkiem sporo) obniżono podłogę i dodano drzwi w środkowym członie. Wyprodukowano nawet wersję dwukierunkową. Niemcy byli na dobrej drodze do osiągnięcia podobnej ilości odmian i smaków jakiej dorobił się kibel, ale produkcję zakończono w latach 70. Pod koniec lat 90. szwaby postanowili pozbyć się wszystkich Helmutów odsprzedając je Polakom czy innym Rumunom.

Konstrukcja

GT6/8 charakteryzuje się wręcz antycznymi bebechami. Objawia się tym, że przy każdym ruszaniu spod podłogi dobieją dźwięki przywodzące na myśl bardziej średniowieczny trebuszet lub maszynę tkacką z XIX wieku, niż tramwaj.

Gdzie to jeszcze jeździ

Żywe Helmuty można spotkać głównie w biednych krajach afrykańskich, takich jak Białoruś, Rumunia czy Polska. Niemce już dawno się pozbyli tych szrotów wymieniając je u Polaków na wódkę.

Poznań

Poznaniacy popijają kawkę w GT8

Łódź

Uckie GT6 driftuje na Placu Wolności

Pierwsze Helmuty MPK sprowadziło do pływającej wsi już w 1990 – zatrważające 8 sztuk GT6 wykupione ze szrotu w Bielefield. Wszystkie trafiły na Brus, żeby dotrzymywać towarzystwa zabytkowym 5N i dużo młodszym[1] 803N. Po rozpadzie MPK cały Brus razem z Helmutami trafił w tłuste łapska Międzygminnej Komunikacji Tramwajowej. W toku normalnej eksploatacji[2] MKT zdołało przerobić aż sześć z ośmiu wagonów na części zamienne i żyletki.

Od 2006 do 2009 MKT sprowadzało kolejne rozsypujące się graty (w tym dłuższe GT8) z Niemiec żeby zastępować kompletnie zdezelowane 803N. W 2010 MKT pobiło wszelkie rekordy – odkupili wyeksploatowane GT6 z Grudziądza, które z kolei zostały odkupione jako wyeksploatowane od Niemców. Owe podwójnie wyeksploatowane tramwaje jeżdżą w Łodzi do dziś. W 2012 roku cały bajzel przejęło z powrotem MPK. Co ciekawe, na co dzień na liniach podmiejskich jeździły GT6 z 1957, a w niedziele były puszczane zabytkowe 5N z 1960. Działanie to było rzecz jasna celowe, MPK Łódź w ten sposób edukowało pasażerów na temat historii komunikacji miejskiej.

Kraków

Szczecin

Elbląg

Gorzów Wielkopolski

Grudziądz

Przypisy

  1. A dużo bardziej złomiastym
  2. Jeździły do Lutomierska, nie ma lekko