Richard Kruspe

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Richard Zven Kruspe (ur. 24 czerwca 1967 w Wittenberge) – niemiecki muzyk, piroman, botoksowiec, współtwórca i gitarzysta zespołów Rammstein i Emigrate.

Młodość

Teil.</ref>.

Życie prywatne

Richard wyjechał do Nowym Jorku, który okazał się dla niego tak szokujący, że niemal od razu oświadczył się przypadkowo poznanej kobiecie, a swojej przyszłej żonie Caron. Po ślubie, jak na prawdziwego mężczyznę przystało, przyjął nazwiska Kruspe-Bernstein – po żonie. Ma córkę, Khirę „Li” Lindemann, która otrzymała nazwisko po matce, byłej żonie Tilla Lindemanna, bo, jak widać, panowie z zespołu dzielą się nie tylko pieniędzmi z koncertów. Khirę możemy zobaczyć min. podczas koncertu w Berlinie (Live aus Berlin) w utworze Tier. Wrzucił zboczeniec dziecko do klatki... chociaż być może wtedy żona nie mogła się nią zaopiekować. Z żoną Caron rozwiódł się w 2004 roku, nie wytrzymała tego, że mąż używa więcej kosmetyków niż ona. Mają jedno dziecko. Richard ma też syna Merlina, sprawczyni nieznana.

Kariera

Na początku grał w Orgasm Death Gimmick; wraz z Oliverem Riedelem i Chistophem Schneiderem założyli Rammstein (1993). Potem dołączyli do nich Till Lindemann, Paul Landers i Christian Lorenz. Richarda uznaje się za pomysłodawcę Emigrate i Rammstein, ale ze względu na rozmiary Tilla nie jest on największą gwiazdą. Do czasów Live aus Berlin próbował dogonić napompowanego do granic przyzwoitości Tilla, ale pewnego dnia pomylił sterydy z botoksem i sukcesywnie zmniejszał swoją objętość, wygładzał lico i używał większej ilości kosmetyków niż reszta członków Rammstein i narodowa drużyna pływacka Niemiec razem wzięci.

Filmografia

Przypisy

  1. nikt, ale to nikt nie widział tego filmu, więc potwierdzenie, że grał samego siebie będzie bardzo skomplikowane, ale należy to założyć ze względu na „ogromne” zdolności aktorskie.
  2. nie ma pewności czy grał samego siebie, żadne źródła nie podają tego jednoznacznie.
  3. w kalesonach z azbestu, klatą na miarę Tilla, białymi soczewkami w oczach i srebrnymi włosami... jeden z ostatnich przejawów męskości.