Stanisław Lem
Stanisław Lem (ur. 12 września 1921 we Lwowie, zm. 27 marca 2006 w Krakowie) - polski pisarz, satyryk i nie wiadomo co jeszcze.
Jak Lem Stanisław po świecie harcował
Rodzice Lema nazywali się Samuel i Sabina. Aby zaoszczędzić dziecku przypału płynącego z samego faktu posiadania rodziców o takich imionach nadali mu w miarę normalne miano Stanisława. Potem żywot jego toczył się, by w wikipedyzm nie popadać, dość schematycznie - skończył jakąś tam podstawówkę, jakieś gimnazjum, a następnie rozpoczął --jakieś tam-- medyczne studia na uniwersytecie we Lwowie. Gdy wybuchła II Wojna Światowa Lem jak przystało na prawdziwego patriotę współpracował z ruchem oporu i jak przystało na prawdziwego studenta pracował na złomowisku. Po wojnie Stasiu wykazał się inteligencją i jak dowiedział się, że Lwów ma stać się częścią ZSRR, spylał stamtąd aż się kurzyło do Krakowa. Z Krakowa z kolei spylał w 1982 z nieco innych powodów, tym razem do Niemiec. Niestety, zapomniał wówczas wziąć ze sobą rodzinki, więc wrócił po nich do PRL, a potem wyjechali wszyscy razem (w 1983) do Austrii. Tam znowu mu się jednak nie podobało, więc w 1988 wzięli się i wrócili z powrotem do Polski, tym razem już na dobre, jako że umarł w tymże Krakowie na cukrzycę. Istnieją uzasadnione podejrzenia, że od tego czasu kursuje w obiegu zamkniętym między Niebem a Piekłem, bo nie podoba mu się ani tu, ani tu.
Jako Lem pisarz byt szczęśnie kontemplował
W przerwach między podróżami (a być może także w trakcie ich trwania) Lem pisał, co się tylko dało. Zaczął od opowiadań, nowelek i tego typu pierdółek pisanych dla "Tygodnika Polemnego". Potem jednak Lem postanowił nabluzgać trochę na jedyny słuszny ustrój. Cenzura raczej wolała, żeby nie robił tego wprost, a w opowiadankach raczej nie było miejsca na mądrą i złożoną symbolikę, dlatego postanowił pisać powieści. Ze względu na wymienioną cenzurę wszystkie owe wydawał pod przykrywką idiotycznych opowiastek o robotach, kosmitach i dzikich słoniach z serem zamiast głowy, stwierdzając, że cenzura jest zbyt tępa, by to zauważyć. Okazało się, że miał rację i dlatego kilka jego dziełek zostało wydanych w PRL.
Jakie Lem przenajwiększy arcydzieła pozostawił
Lem książek napisał do cholery i trochę, dlatego podamy tu tylko te najważniejsze:
- Powrót z gwiazd - jakiś facet w pseudonaukowy sposób przenosi się w przyszłość, gdzie wszyscy ludzie to hipiskie, naćpane cioty
- Dzienniki gwiazdowe Ijona Tichego - niewydarzony kosmonauta lata po całym wszechświecie dziwując się wszystkiemu i poznając tajemnice sepulacji
- Cyberiada - dwa genialne roboty budują inne roboty, które regularnie powodują koniec świata
- Solaris - grupa uczonych przylatuje na planetę całkowicie pokrytą oceanem, który to ocean i tak jest mądrzejszy od nich
- Bajki robotów - w sumie nic szczególnego, ale warte wzmianki, gdyż młodzież polska jest tym katowana od lat.