T

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

T – według Rudyarda Kiplinga literka ta powstała jako zobrazowanie rodziny. W środku miał stać tata, po jego bokach miała być żona i dziecko, tylko, że... w procesie ewolucji odpadła żona i dziecko i został sam facet, czyli samotna literka T[1]. Tyle Kipling.

W moim ujęciu wygląda raczej na pylon jakiegoś mostu i kiedy postawić obok siebie kilka literek T, np: TTTTTTTTTTT, to wyglądają razem jak dziurawy most Syreny, prawda?

A Ty co widzisz?

– Nic, mam słaby wzrok

– Monitor

– Jaki monitor?

– Mój

– Ale jaki?

– LCD

– Literkę T


Przypisy

  1. Naprawdę Kipling wymyślił coś tak głupiego! Wystarczy zajrzeć do książki: Takie sobie bajeczki...