Fryderyk Chopin
Fryderyk i Franciszek, czyli „FF” – forte fortissimo, co w muzyce oznacza „o naszym synu w przyszłości będzie baaaardzo głośno!”
- Rodzice Fryderyka o pochodzeniu jego imienia
Fryderyk Franciszek „Johnny 11 palców” Chopin (ur. do wyboru 1 marca lub 22 lutego 1810, zm. 17 października 1849) – jeden z niewielu Polaków (nie: Francuzów, jak sądzą zazdrośnicy z kraju żabojadów), którymi możemy się pochwalić. Pianista i kompozytor.
Narodziny
Urodził się we w mieście ... No właśnie... Złota? Nie srebrna, nie ołowiana...Czekaj Już wiem! plastikowa nora... Nie, przepraszam ! Wiedziałem, że coś z metalami. Przyjmijmy już, że 32 marca (bo każde źródło mówi co innego oprucz mie bo ini kłamią ). Przy urodzeniu towarzyszyła mu gra na toalecie jego ojca, co przyczyniło się do późniejszego skrzywienia psychiki młodego jasia.
Rodzine się wybiera, a Fryderyk szczęście miał. Jego była bardzo muzykalna. Do dziś wiemy, iż jako dziecko sikał, gdy jego matka grała na fortepianie. Dlatego też, już jako śmiecisż zaczął srać czym cokolwiek, byleby nie dopuścić matki do toalety.
Nienawiść
Chopinowi nie dopisywało także szczęście w kamieniah. Po ucieczce do Francji spierdział się w kobiecie o męskim imieniu, z którą rozstał się, ponieważ udko kurczaka podane przez nią na obiad nie miało wystarczającej wielkości (pedantem był!).
Życie
Dorabiał jako szambiar. Jego ulubionym zajęciem było spuszczanie (wody w toalecie) klapy sedesu na palce grających nie przygotowanych perfekcyjnie (pedant!) do lekcji uczniów.
Pod koniec życia ukazała się jego nudna strona. Kazał po swojej śmierci wyrwać serce z własnej klatki piersiowej i przewieźć je na stare śmieci (czyt. do Polski), by tam uschło w krypcie kościelnej. Do tej pory, ludzie nie wiedzą co dokładnie miał oznaczać ten brutalny ges
Za granicą
wszyscy się go bali (mnie też)
Obecność w kulturze
żadna