Papier toaletowy
Życie jest jak papier toaletowy – długie, szare i do dupy |
Papier toaletowy (znany również jako srajtaśma) – obiekt kultu, jeden z najważniejszych wynalazków w historii ludzkości. Przedmiot służący do oczyszczenia duszy i najbardziej szlachetnej części naszego ciała.
Historia
Ten jakże wspaniały i zbawienny dla ludzkości wynalazek był znany już XIV-wiecznym Chińczykom, którzy i tak byli pierwsi ze wszystkim, co najlepsze. Niestety, wtedy papier toaletowy był dostępny wyłącznie dla tyłka władcy[1].
Pierwszy fabryczny papier toaletowy wyprodukowany został w 1857 roku przez firmę Josepha C. Gayetty'ego, a nazwisko Gayetty było nadrukowane na każdym arkuszu. Czyli można sobie było wytrzeć dupę w nazwisko szefa.
W roku 1879 firma Scott Paper Company produkuje pierwszy na świecie papier toaletowy w rolce. To się dopiero nazywa przełom.
Rok 1942 okazuje się kolejnym przełomowym w produkcji papieru toaletowego – w Anglii na półkach sklepów ląduje papier dwuwarstwowy. Nagle część ludzi zaczęła częściej chodzić do toalety.
W 1943 na rynku pojawił się papier toaletowy z wizerunkiem pewnego bliżej nieznanego Austriaka. Nie wiemy, co na to sam zainteresowany, a ci, którzy wiedzieli już dawno zamienili się w popiół.
Jednym z elementów charakterystycznych PRL–owskiego kryzysu były kilometrowe kolejki po papier toaletowy. Był on wówczas towarem wysoko deficytowym, gdyż większość produkcji była zużywana do produkcji parówek, pasztetu drobiowego z jelenia i paprykarza szczecińskiego. Ci, którzy przegrali walkę o miejsce w kolejce, szli kupić ocet. Właśnie wtedy papier toaletowy cieszył się największym kultem i sławą.
1999 – ten rok oznacza cios w przemysł papierniczy – oto Japończycy konstruują toaletę bezpapierową. Niektórzy fani papieru toaletowego jeszcze się nie podnieśli (z kibla oczywiście).
Ta historia jest jak papier toaletowy. Powinno się ją rozwijać! |
Z braku laku...
Jak świat długi i szeroki, człowiek czymś musiał zadek podcierać. Ponieważ nie zawsze był to właśnie papier toaletowy, wykorzystywane były gazety, liście, szmaty oraz ręce.
W latach 30. XX wieku niespodziewanie spadła poczytność bijących od 40 lat rekordy sprzedaży katalogów amerykańskiej firmy Sears – stało się tak, ponieważ firma zaczęła ów katalog drukować na błyszczącym papierze, na co skargi przychodziły z całego terenu USA. Koniec końców, w błyszczący papier łatwo się wytrzeć nie było.
Teraz ten wasz katalog to się nawet do dupy nie nadaje! |
Właśnie tego o swoim wydawnictwie dowiedzieli się przedstawiciele firmy Sears. Nie wiemy, czy wrócili do starego, szorstkiego papieru.
Inne zastosowania papieru toaletowego
W latach 1990–91 papier toaletowy bardzo przydał się amerykańskim żołnierzom podczas wojny w Zatoce Perskiej. Chodziło nie tylko o „ciężkostrawne” wojskowe jedzenie, ale też o to, że czołg można było w kilkunastu takich rolkach zakamuflować. Widać, że w Marines są Polacy...
W USA i Kanadzie papier toaletowy jest często wykorzystywany do przyozdabiania domów ulubionych kolegów. Tak przynajmniej wynika z kreskówek lat 90.
Jeśli nie mamy przy sobie chusteczek, a pewna niechlubna czynność niemal wypompowuje z nas zawartość zatok, papier toaletowy może świetnie zastąpić chusteczkę do nosa.
W niektórych miejscach na świecie (jak np. Australia), samoloty patrolujące wybrzeża używały rolek papieru toaletowego w celu ostrzeżenia plażowiczów o obecności rekinów. Rozwinięcie rolki z lecącego samolotu nie jest żadnym problemem, a rozwinięty papier jest łatwo widoczny z ziemi; i w momencie, gdy spadnie do wody nie spowoduje katastrofy ekologicznej[2].
Już cię nie chcę!
Ostatnim problemem z wykorzystaniem papieru toaletowego jest kwestia pozbycia się go. Zazwyczaj po użyciu ląduje w tronie jednak w takich krajach, jak USA, Japonia, Rumunia czy Bułgaria nikt nie był na tyle pomysłowy i rury są zbyt wąskie na papier. Tam używa się specjalnych puszek, w których umieszcza się zużyty papier. Oczywiście, są one bardzo zapachoszczelne.
Galeria
Pierwotna wersja malunku u sklepienia kopuły Kaplicy Sykstyńskiej. To, że niektórych elementów dziś nie widać, jest winą cenzury ACTA
Papier toaletowy Billa Gatesa