FC Barcelona
Ten artykuł dotyczy klubu piłkarskiego. Zobacz też inne znaczenia tego słowa. |
Ten artykuł już od dłuższego czasu jest nieaktualny. Jeśli możesz, zajmij się nim i dodaj najnowsze informacje. |
Po co kupować wielkie gwiazdy? Sędziowie mniej kosztują!
- Josep Guardiola po wygranym meczu z Realem Madryt
Wiecie czym różnię się od Barcelony? Tym, że ja wydymałem Chelsea.
- Pewien Amerykanin po przegranym meczu z Chelsea FC
FC „UEFA” Barcelona – najlepszy na świecie hiszpański kataloński klub piłkarski. Na otwarcie Camp Nou wygrała z reprezentacją Warszawy 4:2. Klub powstał w 1899. Największym sukcesem klubu jest przegrana z Wisłą Kraków 0:1. FC Barcelona bazuje na hodowanych w warunkach laboratoryjnych wychowankach. FC Barcelona znana we wszechświecie jest z walki o niepodległość Katalonii i zwoje mózgowe dla Daniego Alvesa. Polska dywizja kibiców FCB wciąż wierzy w dalsze funkcjonowanie piątej kolumny gen. Franco, a środki na wspieranie swojego ukochanego klubu zbiera poprzez nielegalny obrót kebabami oraz profesjonalną obsługę ruchomych schodów. Jeśli Barcelonie nie uda się strzelić więcej bramek niż przeciwnicy, są zaskoczeni przegraną, bo myślą, że mecz wygrywa drużyna, która dłużej utrzymuje się przy piłce. Z tego powodu wymieniają kabzylion podań, głównie na połowie przeciwnika. Zasłynęli z przegranego dwumeczu w półfinałach Ligi Mistrzów z Bayernem 0:7, co okrzyknięto wielkim sukcesem.
Kadra
Bramkarze
- 1 Marc-André ter Stegen – szwab z Tej Drugiej Borussii. Sprowadzony na zastępstwo Valdesa. Z niewiadomych powodów Löw nie powołuje go do kadry. Poprzez spektakularne klopsy przeciwko Bilbao, Romie czy Celcie stał się klubowym błaznem.
- 13 Jasper Cillessen - ściągnięto go, gdyż posiadanie w składzie jednego niezrównoważnego golkipera było zbyt mainstrimowe.
- 25 Jordi Masip – jakiś gość z rezerw. Nic o nim nie wiadomo poza tym, że nic o nim nie wiadomo.
Obrońcy
- 3 Gerard Pique – wysoki, omszały obrońca. Poznali się na jego talencie w MU, wywalili do Hiszpanii i pewnie nie żałują – ma DNA Barcelony. Prowadzi bujne życie erotyczne – raz jego partnerem jest Waka-Wakabayashi, kiedy indziej zaś Cygan z
San SiroParyża, czasem obaj naraz. - 14 Javier Mascherano (czyt. Marszczerano) - wieloletni przyjaciel Emmanuela Adebayora (Togijczyk zwykł poklepywać go po plecach). Nie było mu jeszcze dane zdobyć gola w barwach Blaugrany (do bramki przeciwnika rzecz jasna). Potrzebował czterech beznadziejnych sezonów, by zagrać jeden "dobry". Nie radzi sobie z niczym, potrafi tylko wściekać komentatorów i pozwalać Benzemie na łupanie goli w El Clasico.
- 18 Jordi Alba – brat Jessici Alby. Plotki głoszą, że siostra załatwiła mu grę w Barcie klubie poprzez noc z prezesem. Znany ze strzelenia najszybszego samobója w historii ligi
- 19 Lucas Digne - PeSeŻe opykało go Barcy, bo miało lepszych. Podobno stanowi konkurencję dla Alby, ale to tylko ściema, gdyż Adrian-o poszedł kręcić kebaby.
- 20 Sergi Roberto - jakiś kretyn wystawił go kiedyś na prawej obronie i jakimś cudem zablokował tym samym powrót Bejerina do Barcelony.
- 22 Aleix Vidal - Bartomeu pomyślał sobie: "Arturo Vidal? Bierjemy sukinsyna"! Okazało się, że został wydymany jak Chelsea w 2009. Otóż do klubu przyszedł inny kapryśny łysol tyle, że z Sevilii...
- 23 Samuel Umtiti - szefowie, chcąc wyjść na wizjonerów, ściągnęli go zanim Marszczerano zdążył się zmyć. Nosi to samo imię, co słynny Eto'o, więc pasuje tutaj jak ulał.
- 24 Jeremy Mathieu – nikt go nie lubi. Sytuacja wyglądałaby jeszcze gorzej, gdyby nie bramka zełba w Gran Derbi.
Pomocnicy
- 16 Sergio Busquets – drugi po Alvesie największy twardziel w zespole. Kiedyś był aktorem, ale scout Barcelony znalazł go na planie filmu Gol 3 i zaoferował mu kontrakt. Edvard Munch unieśmiertelnił go malując Krzyk dla upamiętnienia jego wspaniałej postawy w półfinale CL przeciwko Interowi. Jest wielkim idolem pacjentów z katalońskich szpitali psychiatrycznych, którzy zwykli nazywać go "najlepszym defensywnym pomocnikiem na świecie".
- 8 Andres Iniesta – po Messim najlepszy piłkarz w Barcelonie, który nie ma życia prywatnego. Strzelił dwie bramki w życiu i napisał o nich książkę. Całymi dniami przesiaduje w piwnicy grając w piłkę ziemniakami. Dlatego jest blady. Druga teoria jego bladości jest taka, że żyje w cieniu Messiego i nikt nie zauważa jego umiejętności.
- 12 Rafinha - chciał być sławny i nazwał się jak obrońca Bayernu. Uwielbia kopać się po czole w trakcie meczu. Podczas wypożyczenia do Celty, nagrał interesujące filmy z udziałem Luisa Enrique, dzięki czemu dotąd jest w drużynie.
- 4 Ivan Rakitić – Chorwat ściągnięty z nudów z Sevilli. Czasami ładnie przylutuje. Nie wnosi do gry właściwie niczego, ale strzelił jakiegoś tam gola z Juventusem i wszyscy go lubią.
- 7 Arda Turan - wzięty z Atletico, by zaspokoić gastronomiczne potrzeby Suareza. Ze względu na jego tureckie pochodzenie, świetnie przyrządza kebaby. Najpierw nazywany niewypałem, z czasem - totalnym niewypałem.
- 6 Denis Suarez - coś jak Fabregas tylko dużo słabszy, więc nie trzeba było płacić aż 50 milionów. Jest anemikiem, potyka się o własne nogi. Według wyników badań powinien już dawno nie żyć.
- 21 Andre Gomes - nazwanie tego, kto jest odpowiedzialny za jego transfer pacanem jest jak nazwanie Breivika pacyfistą. Klazuzuli i bonusów w jego kontrakcie jest tyle, że Barcelona wypłaci się prawdopodobnie w przyszłym tysiącleciu.
Napastnicy
- 10 Lionel Messi (pseud. Brojler, Prompter, Pchła, Hormon, Naturalny, Karzeł) – nieskazitelny i o sercu czystym jak łza piłkarz, nigdy nie symuluje, nigdy nie fauluje. Podatków też nie płaci. Mierzy około 170 centymetrów wzrostu w kapeluszu i koturnach. Razem z Henrym trenował kiedyś siatkówkę i czasem coś zagra ręką. Człowiek o gołębim sercu. Rozdaje kibicom piłki, kopiąc je w ich kierunku. Poza boiskiem specjalizuje się w świadczeniu usług stomatologicznych. Jego stałym klientem jest obrońca Interu Mediolan, Maicon. 96% goli strzela z pola bramkowego, a 97% po podaniach Xaviego lub Iniesty – bez nich nie byłby w stanie nic zrobić nawet, gdyby sędzia został przekupiony. Swoją wspaniałą grę pokazuje w reprezentacji Argentyny, z którą głównie dzięki kolegom dotarł do finału mistrzostw świata w Brazylii.
- 9 Luis Suarez – fenomenalny bramkarz, na MŚ w 2010 roku wybronił piłkę nie do obrony. Potrafi jednak strzelić sporo goli, dlatego co miałby się marnować na bramce i dostawać tam czerwone kartki za udane interwencje. Bardzo lubi gryźć innych m. in. Branislava Ruskivanovicia oraz Giorgio Chielliniego, którego prawie zjadł, przez co niedługo założą mu obroże i kaganiec. Dżek Gmoch kazał go zaszczepić. Ma ostrzejsze zęby od psa Bongo. Jego przyszły klub to Dolcan Ząbki lub Trotyl Zarębki.
- 11 Neymar "Delfin" – lubi tańczyć przy brazylijskich piosenkach (jego ulubiony kawałek to "Jej piękne czarne oczy"), co dzień zmienia fryzurę i podobno będzie kiedyś najlepszy na świecie, tak mówi Pele. Świetnie nurkuje, co pokazał m.in. w ciężkim meczu z Lechią.
- 17 Paco Alcacer - został wystrugany przez słynnego Dżepetto. To cud, że mógł funkcjonować jak człowiek, więc po co pchał się do futbolu?
Kadra trenerska
- Luis Enrique – jako że Martino nic nie zdziałał w Barcie, właśnie jemu powierzono kierowanie Dumą Katalonii. Jeśli jest w złym humorze, to lepiej go nie denerwować.
Byli zawodnicy
- Jonatan Dos Santos – rodzice nie mieli pieniędzy, bo potracili na dożywotni zapas Maryśki. Chłopak kopnął piłkę i myśleli że ich utrzyma. Legenda głosi że kiedyś widziano go na boisku. Siedzi z braciszkiem w Villarealu.
- Marc Bartra - swoją walkę z depresją, spowodowaną wyścigiem z Garethem Bale'em, przeniósł do Dortmundu. Tam niebawem czeka go jednak starcie z Arjenem Robbenem.
- Ibrahim Afellay – Sprowadzony z PSV podgrzewacz ławki rezerwowych. Czuł się zaszczycony gdy grzał ławę zanim usiedli na niej Szczawi czy Messi. Wyjechał do Grecji zbierać lawendę.
- Isaac Cuenca – jeden z bardzo wielu wychowanków Barsy, w nurkowaniu w skali od 1 do 10 dostałby 20. Obecnie chuj wie gdzie.
- Seydou Keita – raz strzelił hat–tricka i nic więcej o nim nie wiadomo. Oczywiście ma też obywatelstwo Francji.
- Thierry Henry – coś między Ibrahimoviciem a Messim. Jego znak firmowy to asysta ręką.
- Yaya Toure – robią sobie z niego jaja, gdyż Barcelony nie było stać na Kola, więc kupili jaja. A na imię ma Gnégnéri. Ksywa brzmi lepiej. Yaya uciekły do City, oczywiście nie dla kasy.
- Diego Maradona – pograł sobie 2 lata, lecz odszedł do Napoli. Według niektórych najlepszy gracz świata, zasłynął z Ręki Boga.
- Samuel Eto'o – Murzyn, strzelał sobie gole w finałach LM, lecz po drugim został zamieniony do Interu za Ibrahimovica, który za wszelką cenę chciał wygrać LM, o, ironio to Eto'o wygrał kolejny raz Ligę Mistrzów grając we włoskim zespole Nerazzurri. Człowiek, który strzelił dla Barcelony 130 bramek jako czwarty strzelec w historii klubu i w każdym zdobytym finale zdobywał bramki dla Barcy, po czym Pep powiedział trzeba przewietrzyć szatnię i przewietrzył Eto'o. W sierpniu 2011 roku przeszedł do rosyjskiego giganta – Anży Machaczkała (oczywiście grał tam za darmo). Obecnie gra w Evertonie, gdzie przyszedł z Chelsea Londyn, występował tam pod czujnym okiem Jose Mourinho, który twierdzi, że w jego zespole nie ma napastników.
- Ronaldinho – Brazylijczyk z pięknym uśmiechem, zaczął sobie balować, więc Pep go wywalił. Jest Koniem, więc nie mógł sobie pomóc. Do dzisiaj częściej trenuje w klubach nocnych niż piłkarskich.
- Luís Figo – będąc piłkarzem Barcy, skoczył raz na zakupy do Realu. Od tamtego czasu kibice na Campo Nuevo regularnie witali go wyrobami garmażeryjnymi czy kapuśniakiem na świńskim ryju.
- Ronaldo – To on grał w FCB?!, rok, ale wolał Inter, z Interu poszedł do Królewskich. Lubi wcinać pączkersy. Koniecznie z dżemorem.
- Zlatan Ibrahimović – Wywalono go z Barcy za kiepskie umiejętności aktorskie (średnio zero symulek na mecz) i zbyt wysoki wzrost, przez co czasami nie zauważał swoich mniejszych kolegów z szatni i ich rozdeptywał. Poza tym, potykał się o własne nogi i niczym się nie wyróżnił. Wygrał konkurs na modela roku 2011.
- Patrick Kluivert – następca Ronaldo, uciekł z Barcelony bo nie podobało mu się nowe logo...
- Rivaldo – Brazylijczyk, który dosyć dobrze nurkuje. Zdarzało mu się mylić kolano z twarzą, lecz jakoś nie za bardzo okienko bramki z łapami golkipera.
- Rafael Marquez – kiedyś coś tam grał, teraz tylko zaopatruje zespół w doping meksykański, wyjechał do Ameryki, by mieć bliżej do rodziny.
- Jeffrén Suárez – sprzedany, bo od grzania ławy dostawał kontuzji.
- Maxwell – to ten od kawy. Importuje „kawę” z Kolumbii, podaje ją swoim kolegom z zespołu przed meczem jednak Pep stwierdził, że kawa jest zbyt słaba, bo obrona zasypia podczas meczów, a piłkarz obrażony odszedł do PSG.
- Bojan Krkić – znany również jako Bozian z Jazin. Z zawodu fenomen, z powołania piłkarz, z zawołania sex slave Luisa Enriquego. Był wypożyczany do różnych klubów przez parę lat i odszedł za darmo.
- Cesc Fàbregas – bardzo niechętnie odchodził z Arsenalu – dołożył do swojego transferu 5 milionów, było mu bardzo przykro, że opuszczał Arsenal dlatego też skakał z radości. Krążą plotki, że nie chciało mu się już grać i z chęcią powygrzewał by miejsce dla Xaviego. Oficjalny powód, dla którego odszedł do Chel$€a to chęć dostawania więcej minut na boisku, a nieoficjalnie poleciał na kasę.
- Alexis Sanchez - słynie ze swych obcisłych strojów. W Barcelonie spędził 3 lata na obijaniu bramkarzy drużyny przeciwnej. Postanowiono się go pozbyć ze względu na przeciążenie napastników z Ameryki Południowej.
- Dmytro Chygrynskiy - symbol fantastycznych ruchów transferowych katalońskiej drużyny. Miał być skałą, został grzejnikiem (na ławce).
- Eric Abidal - wygrał walkę z rakiem i w nagrodę wysłano go na wycieczkę do malowniczego Księstwa Monako. Niestety zapomniano wręczyć mu bilet powrotny i Eric zadomowił się w tamtejszym klubie.
- Alex Song - transfer stulecia. Pasował do Barcelony jak nutella do ogórków. Szybko wrócił do deszczowej Anglii, by tam móc człapać i ucinać sobie drzemki.
- Xavi (koment. Czabi lub Szczawi ) – najbardziej znany europejski arbiter, specjalista ds. murawy i najlepszy rozgrywający na świecie, po godzinach docent kynologii oraz najsłynniejszy genetyk wśród piłkarzy. Potrafił określić stan nukleotydów co do jednej pary w DNA Fabregasa. Dużo macha łapkami, pewnie po to, by wysuszyć nadmiar nałożonego na włosy żelu. Ma oczy dookoła głowy i podaje z 99% dokładnością, w 9,9 na 10 przypadków do własnego bramkarza. Uważa, że Barcelona zawsze jest lepsza, nawet wtedy gdy przegrywa. W każdym meczu, w którym gra gol drużyny przeciwnej powinien być unieważniony, bo on tak uważa. Znany z wywiadów o dupie Maryni. Zamiast zostania żywą legendą klubu, wybrał katarski hajs.
- Cristian Tello – jeszcze jeden wychowanek. Szybki, bardzo szybki. Po debiucie chwalony w kilku meczach za swoje gole, a nieco później regularnie opierdalany za niewykorzystane patelnie. Na wypożyczeniu w Porto.
- Pedro – dobry, młody i strzela. Wszyscy go lubią, bo strzelił gola w 6 pucharach i jest rekordzistą. Lubi zapiekanki z serem. Podobno w szatni słyszy od Luisa Enrique: "Zgól ten koper, synu".
- Martin Montoya – następca Ronaldinho, tylko goli nie strzela, ani nie pijaczy tylko ma zęby bóbra Bita.
- Thiago Alcantara - Guardiola odszedł do Monachium i wziął ze sobą Thiago. Miał być tam drugim Zidanem/Iniestą, a jego pobyt przypomina na razie wyjazd do sanatorium.
- Victor Valdes - zdecydował się na odejście i chciał podbijać Europę. Jak na razie podbił jedynie trybuny Old Trafford i córkę trenera Standardu Liege.
- Adriano - hasał i hasał, potem siedział i siedział, a teraz robi i robi - kebaby w Besiktasie!
- Munir el Haddadi - żyd, cygan, rumun i gruzojad. Barca wypożyczyła go do Valencii, bo jego idolem stawał się Marouanne Chammakh.
- Sandro Ramirez - ze słynnej piosenki Malaga, tiki-taki i kasztanki, Sandro wyjątkowo polubił pierwszy człon i zrezygnował z katalońskich sukcesów na rzecz uczucia jakie żywił do tychże wykwintych cukierków.
- Thomas Vermaelen - jeśli już ktoś jest większym fiutem niż Mathieu to właśnie Vermaelen! Spędzi resztę życia w izolatce, by zminimalizować ryzyko kontuzji. Terapię tę zapewni mu rzymska Roma.
- Douglas - a kto to kurwa jest Douglas?
- Claudio Bravo - mimo, że nie był podopiecznym Guardioli, to ten postanowił sprowadzić go w miejsce Joe Harta ze względu na grę nogami. We wrześniowym meczu z Manure, Bravo potwierdził, że Guardiola jest niepoczytalny.
Aktorstwo
Z powodu, iż piłkarze świetnie potrafią grać w piłkę Roman Polański zdecydował się na zatrudnienie kilku zawodników. W jego najbliższej megaprodukcji główną rolę ma już zapewnioną Dani Alves. Polański o Alvesie: to naprawdę jeden z najlepszych aktorów, nawet Brad nie potrafi tak symulować orgazmów. Kilku piłkarzy zadebiutowało już w kilku filmach. Grali m.in. w filmie Hooligans, gdzie byli kibicami przeciwnych drużyn West Ham United, a więc dostawali baty. Są oni jednak do tego świetnie przygotowani przez graczy Realu. Podobno Real Madryt gra bardzo brutalnie w stosunku do nich.
Historia
Przed 2003 Barcelona, jak wyżej napisano, powstała w 1899 roku. Przez dekady była sobie klubikiem, jak każdy inny. Taki stan rzeczy trwał do pojawienia się Johanna Cruyffa. Wtedy to wygrała pierwszą Ligę Majstrów i znowu zaczęła czołgać pyskiem po podłożu.
2003-2008 - Rijkaard
Najpierw Holender dostawał oklep, pod koniec też oklep. Tylko jakoś w 2006 wygrał drugą Ligę Majstrów i każdy wychwalał go pod niebiosa.
2008-2012, czyli tiki-sraka
W tym okresie Barka zaliczyła największy wzrost w liczbie fanów do lat 12. i sędziów lubiących im nieco pomagać. Obfitował on też w kilka ciekawych wydarzeń:
It's a fucking disgrace
6 maja 2009 roku FC Barcelona rozegrała rewanż przeciwko Chelsea FC w półfinałe Ligi Mistrzów. Od tamtego meczu już nikt nie miał wątpliwości, co do prawdziwości maksymy klubu. Sędzia jakiś tam (zapewne jasiek wzięty z ulicy) nie uznał czterech bramek dla The Blues. Potem Inieszta walnął na 1-1 i było pozamiatane.
Mecz z Interem
21 kwietnia 2088 2010 roku rozegrany został pierwszy mecz z Interem Mediolan. Jose Mourinho miał powody do szczękościsku, gdyż jego podopieczni nie dostali łomotu. Sporo kosztowało przekupienie sędziego. W 19 minucie Julio Cesarowi wpieprzył Pedrol, ale już w 30 wyrównał zastąpiony Wesley Sneijder i, jak blondynka zapewne się domyśliła, było 1-1. Po przerwie biedakom z Katalonii nawalali Maicon i Milito... W rewanżu podobno wygrali 1-0, ale... kto to wie?
Mecz z Chelsea
21 kwietnia 2090 2012 roku Kibice Barcelony dostali ataków serca, a Sezonowcy Barcelony odeszli od najlepszej drużyny, do Realu Madryt, i Chelsea Londyn. W Gran Derbi po golach, Samiego Khediry w 17 min. Alexis Sanchez w 70 min. i Cristiano Żelek Ronaldo 73 min Real wygrał 2-1, nawet sędzia nie pomógł Barcelonie. Obecnie Barcelona Real ma w 99% mistrza Hiszpanii. Cztery dni później 25 kwietnia kibice Farcelony Barcelony dostali kolejnych zawałów serca, w meczu Barcelona-Chelsea (poprzedni wynik 1-0 dla Chelsea). Chelsea w dziesięciu piłkarzy pokonała, czternastu jedenastu piłkarzy Barcelony. Od samego początku Barca atakowała. Pierwszą bramkę dla Barcelony zdobył Sergio Busquets w 35 min pokonał Czecha, następnie sędzia dał czerwoną kartkę Terremu za klapnięcie w tyłek Sancheza co spowodowało tak epicki upadek Chilijczyka, jakby ktoś mu złamał kości (czyżby nowy uczeń Busquets'a?). 44 minuta Iniesta strzela na 2-0 kibicie Barcelony już świętują i czekają na Real w finale. dwie minuty później zawału kibice Barcy dostają, Ramires wylobował Valdes'a, 2-1 dla Chelsea(obecnie awans Chelsea). Po przerwie, Chelsea ciągle się broniła, lecz kolejny epicki upadek Fabregas'a dał karnego dla Barcelony, do 11 podchodzi Messi i... GOOOOOOllllllll POPRZECZKA! W tym momencie jeden z fanów Manchesteru United wyznał miłość poprzeczce (nie pytajcie dlaczego)! Wynik gry nie uległ zmianie aż do 91 minuty kiedy to Torres (Serio? ON TEŻ?!) po wybiciu piłki przez obrońcę Chelsea pokonał Valdesa dając pewnym awans Barcelony Chelsea do Finalu Ligi Mistrzów, którzy zmierzą się z gospodarzami Realem Madryt Bayernem Monachium na Allianz Arena 19 maja 2012 roku. Ponad połowa populacji Katalończyków trafia do szpitala, łącznie z piłkarzem Barcelony Pique. Zawodnikiem meczu został sędzia Cuneyt Cakir, a najsłabszym zawodnikiem meczu został Messi (TAK Messi nie mylę się!). Tutaj dewiza klubu się nie sprawdziła: "Gdzie Barcelona nie może, tam sędzia dopomoże".
Pep Guardiola nie na zawsze..
27 kwietnia 2012 Pep Gaurdiola zadał kolejny zawał serca kibicom Barcelony (ciekawe ile już fanów Barcelony umarło?). Na konferencji prasowej powiedział, że od następnego sezonu nie będzie już trenerem FC "UEFA" Barcelony, mówiąc Nie mam już sił, cztery lata były dla mnie wiecznością w klubie, wypowiedz ta spowodowało śmiech u Sir Aleksa Fergusona. Piłkarze Barcelony płakali na konferencji, oprócz najlepszej gwiazdy gwiazdom Messim który obrażony nie pojawił się na konferencji. Nowym trenerem FC "UEFA" Barcelony ma zostać niejaki Tito Vilanova. Innym kandydatem był Franciszek Smuda, był już nawet dogadany w 50%: "On chciał, oni nie".
2012-2016 - Tito, Martino i Lucho
Najpierw Farselona z hukiem wyleciała z Ligi Mistrzów dostając od Tomka Millera i społki siódemkę w dwumeczu, czym zaskarbiła sobie przychylność drugiego ze sponsorów klubu - 7up'a. Potem zaliczyła biały tydzień, w którym dostała Atletico, Granady i Realu. Na koniec przeczołgała się do wygrania trypletu (rzecz jasna nie bez pomocy życzliwych arbitrów).
Ciekawostki
Barcelona słynie z tego, że potrafi zdominować całkowicie rywala, zdominowała Chelsea na SB, Arsenal w 2011 na Camp Nou, zdominowała też Real Madryt w półfinale Ligi Mistrzów. Oczywiście sami piłkarze jak i zarząd brzydzi się symulowaniem. Grają zawsze Fair Play, szczególnie przestrzegają tego tacy gracze jak Dani Alves, Busquets czy Pedro. Często są pokrzywdzeni przez sędziego, kiedy uniemożliwia im grę 11 vs 11 wyrzucając gracza przeciwnej drużyny za ewidentne faule, spalone, próby zdobycia bramek, lub innego typu rzeczy. Ich trener stworzył nowe ustawienie taktyczne 4-3-3-3 (4 obrońców, 3 pomocników, 3 napastników oraz 3 sędziów). Sponsorem Barcelony jest Union of European Football Associations (UEFA), oraz 7 Up. Słyną również z największej Rzeszy sezonowych fanów, lecz w przypadku prezentowania słabszej formy jedynym kibicem Barcy jest Pep.
Stadion
Mecze Przedstawienia z udziałem piłkarzy aktorów FC (FilmClub) Barcelony odbywają się na stadionie w teatrze nazwanym Camp Nou. Dostał on od UEFA największą ilość gwiazdek czyli 5, tylko dlatego, że piłkarze aktorzy popłakali się, kiedy okazało się, że ich budynek nie spełniłby wymagań dopuszczenia do gry nawet w Polsce. Tak więc przedstawienia (na które zagorzali fani mówią mecze) są rozgrywane na owym obiekcie, który może pomieścić prawie 100 tyś. piknikowców. Na polskich stadionach pojemności 12 tysięcy osób panuje dużo lepsza atmosfera i kibice są głośniejsi.