Arsenal F.C.
Witamy państwa z Emirate Stadion. Na stadionie gra A.C. Milan z Arsenalem Londyn! Średnia piłkarzy wynosi: 43 lata w Milanie i 15 lat w Arsenalu!
- Losowy komentator ESPN
Arsenal Londyn (Hospital FC) – założony w 1886 roku jako Dom Dziecka Dial Square klub piłkarski z Lądka Zdroju Londynu. Wedle jednej z teorii, nazwa klubu pochodzi od imienia Arsene'a Wengera, słynnego łowcy niewolników, hochsztaplera, nauczyciela nauczania początkowego, a na końcu trenera. Druga wersja mówi, że nazwa pochodzi od arszeniku, którym Arsene truje wrogów. Istnieje trzecia wersja, mówiąca że Arsenal to kombinacja słów arse (ang. dupa) i anal (ang. analny, odbytniczy). Arsenal zajmuje się wychowywaniem dzieci, zajmowaniem czwartego miejsca w Premier League i odpadaniem w 1/8 finału w Lidze Mistrzów.
Kadra
Bramkarze
- 1. Wojciech Szczęsny – parady bramkarskie zawdzięcza wyłącznie nazwisku. Mówi się, że jest w
czopkuczepku urodzony. Dotychczas jego największym osiągnięciem jest wpuszczenie czterech bramek w meczu 1/8 ligi mistrzów z Milanem, sześciu z Chelsea i Manchesterem City oraz ośmiu z United. Lubi zapalić sobie szluga w szatni i pokłócić się z Wengerem, czego efektem było/jest grzanie ławy. - 13. David Ospina – bramkarz znany z tego, że zna Jamesa Rodrigueza. Chciałby być numerem jeden, ale przychodząc zapomniał, że to przecież Wojtek jest bratankiem Wengera, a nie on.
- 26. Damian Emiliano Martinez – podstawowy golkiper drużyny w Lidze Mistrzów, mimo, iż Wojtek mógłby go sobie kupić na własność razem z całym ekwipunkiem, domem i rodziną. W meczu z Borussią Dortmund udało mu się nawet zachować czyste konto, co jest dla niego wielkim sukcesem, którego nie pomniejsza nawet fakt, iż napastnikami Borussii są Immobile i Ramos.
- 33. Petr Cech – były bramkarz Chelsea, który tak dobrze czuje się w Londynie, że jego kolejnym klubem będzie prawdopodobnie Fulham. Ku zdziwieniu wszystkich jest C(z)echem. Swoim image (kask) pokazuje, że chętnie za kumpluje się z Diabym.
4. Arsenal
Obrońcy
- 4. Per Mertesacker – młodszy brat King Konga, filar obrony w reprezentacji polsko-tureckiej. Kiedyś wywrócił się o własne nogi i dostał kontuzji. Nazywają go Big Fucking German (Wielki Py Niemiec).
- 6. Laurent Koscielny – taki Ludovic Obraniak, tylko że bardziej religijny. Daleka rodzina Macieja Zakościelnego. Wybrał Arsenal zamiast Polski. Ciekawe dlaczego? Lubi czasem zaskoczyć Wojtka podaniem.
- 17. Nacho Monreal – Hiszpan, któremu wydaje się, że urodził się w Mon(t)realu. Jest bratem-bliźniakiem Luki Modrica.
- 25. Carl Jenkinson – pół Fin, pół Anglik. Wiadomo o nim tylko tyle, że grał wcześniej w Charlton Athletic. Angielscy komentatorzy mają w zwyczaju mówić na niego „Cienkinson”. Chłopak zawsze się strasznie angażuje w mecz: na każde dobre zagranie zazwyczaj odpowiada trzema słabymi.
- 28. Kieran Gibbs – zapisał się w historii wyspiarskiego futbolu, zdejmując sobie samemu
gibsgips z nogi za pomocą zębów. - 2. Mathieu Debuchy – biały Sagna, szybko się zaaklimatyzował w Arsenalu łapiąc długą kontuzję.
- 21. Calum Chambers – młody Anglik kupiony z wyprzedaży Southampton w 2014 roku. Robi na dwa etaty, boczny prawy i środkowy obrońca w jednym.
- 5. Gabriel Paulista – Brazylijczyk, była gwiazda Villarreal. Straszny chudzielec jak na stopera, resztę wyglądu w jego przypadku najlepiej przemilczeć. Nie, on nigdy nie grał w Wiśle Kraków.
- 39. Hector Bellerin – genialny nastolatek rodem z Barcelony. Tylko czekać jak odkryją w nim „DNA Barcy” i będziemy świadkami kolejnej sagi o powrocie wychowanka.
Pomocnicy
- 7. Tomas Rosicky – człowiek-wichura, uwielbia rosiczki, sam zjada je na śniadanie aby ukryć przed wujkiem Wengerem, że nie ma kontuzji. Ostatnio przeżywa dziewiątą młodość.
- 8. Mikel Arteta – sprowadzony w ostatniej chwili z Evertonu pamiętnego szalonego Deadline Day w 2011 roku. Ponieważ Arsenal nie jest tak bogaty jak klub z Liverpoolu, Hiszpan musiał zmniejszyć swoje zarobki. Jego znakiem rozpoznawczym jest nieskazitelna fryzura w każdych warunkach.
- 10. Jack
WheelchairWilshere – jego nazwisko (Wilshere) znaczy: Wil jest tutaj. Od niedawna na boisku. Niepotwierdzony syn Wengera. Ponoć nowy Gerrard/Lampard, lecz na razie bliżej mu do Diabiego. - 11. Mesut Özil – Podobno odszedł z Realu bo czuł się „nieszanowany” i „niedoceniany”, przecież powodem nie była prawie dwukrotnie większa pensja. Ma w kontrakcie klauzulę odejścia wynoszącą 1000 afgani i trzy kebaby. Przez cały sezon grał piach, a gdy zaczął odzyskiwać formę, dostał kontuzji. Od sezonu 2014/2015 Wenger wystawia go na skrzydle, gdzie jest tam drugim Podolskim, tylko że nie strzela i nie asystuje.
- 16. Aaron Ramsey – znaleziony przez Arsene'a w Walii i przygarnięty do tego domu dziecka. Często wchodzi na murawę gdy Arsenal remisuje, aby pomóc kolegom przegrać ten mecz. Podobno kiedyś podał do przodu, maskotka Wengera. Po przyjściu Özila osiągnął stopień ssj2 i obecnie jest jednym z lepszych kopaczy w Arsenalu. Ciekawostką na temat Ramsey'a jest fakt, że często gdy strzela, to dzień później ktoś umiera. Sezon 13/14 miał być jego sezonem, ale niestety dostał kontuzję i jego klub znowu skończył sezon na czwartym miejscu.
- 19. Santiago Cazorla – Hiszpan, ściągnięty kiedyś po promocyjnej cenie z Malagi. Gwiazda linii pomocy Arsenalu – filigranowy magik potrafiący jednym podaniem zmienić losy meczu. W przeciwieństwie do kolegi Turko-Niemca, umie nawet biegać.
- 20. Mathieu Flamini – nowy-stary zawodnik Arsenalu, wrócił po pięciu latach spędzonych w Milanie. Ponoć jego największą wadą jest to, że przyszedł za darmo. Nieco nadpobudliwy, dla rywali jest jak pudełko czekoladek: albo obdaruje ich asystą, albo połamie im nogi.
- 17. Alexis Sanchez – Wengerowi pomyliły się okienka w Football Managerze i zamiast jak co roku sprzedać paru zawodników do Barcelony, przez przypadek kupił Chilijczyka, który jak powiedział, przeszedł z Barcelony do Arsenalu, by zdobywać tytuły, ale tak naprawdę przestraszył się Suareza i jego wielkich zębów, podobno nie bez znaczenia odnośnie transferu były także warunki geograficzne. Na boisku często walczy za trzech, wyrabiając tym samym normę Podolskiego i Özila.
- 34. Francis Coquelin – już nie taki młody, ale całkiem zdolny defensywny pomocnik. Kilka lat wałęsał się po wypożyczeniach, aż w końcu doczekał się swojej szansy i ją w 100 procentach wykorzystał. Walecznością przypomina Flaminiego, tylko że zdarza mu się pomyśleć.
- 36. Krystian Bielik – kolejny Polak w Arsenalu. Mówi się że wielki talent, miejmy nadzieję że większy od Sanogo.
- 35. Mohamed Elneny – fryzurę ma podobną do Fellainiego, więc pewnie posiada „kłality”, by grać w Arsenalu.
Napastnicy
- 12. Olivier Giroud – były król strzelców Ligue 1. Do strzału składa się pół godziny, potem i tak nie trafia w bramkę, później obowiązkowo musi zrobić kilka głupich min i poprawić fryzurę. Wróży mu się podobną przyszłość do Parka i Chamakha. Chwali się, że jego pierwszy sezon w Arsenalu jest lepszy niż Robina. Podobno kiedyś był w dobrej formie dłużej niż przez cztery mecze. Jest bardzo religijny, ma tatuaż z napisem: Bóg moim pasterzem i dlatego zdradza żonę z gwiazdami porno przed ważnymi meczami.
- 14. Theo Walcott – pół-gepard, pół-rakieta. Jak biegnie, dochodzi do załamania czasoprzestrzeni. Zasłynął okrzykiem Łał, Kot!. Stąd jego nazwisko. Ma dwa koty o imionach Wal i Cott (ale oryginalnie!).
- 15. Alex Oxlade-Chamberlain – Theo Walcott wersja 2.0.
- 22.
Jaja ZanogąYaya Sanogo – Kolejne jaja w BPL. Podobno talent, podobno… Wiadomo o nim tylko tyle, że raz strzelił cztery bramki Benfice w meczu presezonowym. Ostatnio odszedł na wypożyczenie do Kryształowego Pałacu, najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że gra tam regularnie. - 23. Danny Welbeck – niechciany w Manchesterze, a tymczasem okazał się być strzałem w dziesiątkę. Po zastąpieniu kontuzjowanego Giroud zaczął regularnie trafiać do siatki (tak, on!), jednak szybko wrócił na ławkę, kiedy Boski Oli zdążył się wyleczyć. Na pocieszenie zostaje mu Liga Mistrzów, gdzie łata tam dziury pozostawione przez Bellerina i ratuje dupę Martinezowi. Czasem można odnieść wrażenie, że wykończenia uczył się od Gervinho.
- 27. Serge Gnabry – nie licząc Wengera i kilku turystów z
LaponiiJaponii, którzy przypadkiem trafili na sparing Arsenalu z piątoligową drużyną z Tunezji, nikt nie widział go na boisku. Arsene uważa go jednak za swój największy talent, ponieważ świetnie radzi sobie w drużynach juniorskich i przedsezonowych sparingach. Bądźmy szczerzy, w sparingach to i Genkov strzelał. - 28. Joel Campbell – dzięki jednemu meczowi na Mundialu jest uważany za gwiazdę Premier League. Innego zdania jest Wenger, który myli ów wielki talent z Sanogo i dlatego biedny Campbell, po powrocie z 135 wypożyczeń do każdej możliwej ligi (nie było go tylko w Polsce, jednak o zatrudnieniu Joela poważnie myślała Odra Opole, która na finiszu przegrała z Realem Betis) wrócił po to, żeby grzać ławę i wchodzić w 89 minucie w miejsce kontuzjowanego Debuchy'ego/Artety/Chamberlaina/nawet Wojtka Szczęsnego, po pół roku odszedł na kolejne wypożyczenie.