Smoleńsk
Ten artykuł dotyczy miasta i miejsca katastrofy lotniczej. Zobacz też artykuł o filmie „Smoleńsk”. |
ВНИМАНИЕ!!! Ten artykuł godzi w imperialne interesy ROSJI!!! Jeżeli go czytasz, to wiedz, że Wołodia już cię namierza! |
Tu poległ w walce z wrogami Polski i Polaków, zabity przez obrzydliwą, komunistyczno-żydowsko-gejowsko-ruską masonerię, najwspanialszy ze wszystkich wodzów narodu w historii Polski, prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka i 94 innych podludzi…
- Ksiądz z jedynego słusznego radia o Smoleńsku
Kuuuuuuuuurwaaa!!!!!!!
- Ostatnie słowa pilotów nad smoleńską ziemią
Dlaczego Maria Kaczyńska tak ładnie wyglądała w trumnie?
- Bo miała nogi stewardessy
Smoleńsk – jeszcze do niedawna nieznana nikomu wiocha gdzieś w Rosji. Obecnie miejsce kultu części Polaków oraz pole do popisu dla wszelkich zwolenników teorii spiskowych.
Historia
Smoleńsk założono w czasach piwem i miodem płynących, czyli dawno. Parę wieków temu, odbyła się tu jakaś bitwa pomiędzy I Rzeczpospolitą a Wielkim Księstwem Moskiewskim. A później już nic. Aż do dnia największej tragedii w dziejach Polski…
Katastrofa wg PiS-u
10 kwietnia 2010 roku, tu, polska delegacja z przywódcą narodu polskiego[1] zginęła w podłym zamachu, przygotowanym przez wrogów Polski: Rosję i Platformę. Jest to najczarniejszy dzień w histerii historii świata. (Uwaga! Ten opis katastrofy ma wiele wspólnego z wersją Radia!)
Katastrofa wg Kazia biedroniarza
Hik! Za…zara wam powiem ja-jak to było… Bleee… No bo (hik!) poleciał sobie preee…zydent na groby. A jego… k, jak to szę nazywa… autolot spadł… No i (hik!) tera jegooo…khyyy… Kumple mó-mó-mówią, że to wina jego…eee… Nie kumpli… I to wieeeem… ma-macie wiadro…? (Kazio prawdopodobnie był nietrzeźwy.)
Katastrofa wg Janusza Korwin-Mikkego
Oto przychodzi Jarosław Kaczyński do swojego brata i powiada:
– Leszku, nie jest dobrze! Nie tylko nie wygrasz tych wyborów, ale poniesiesz klęskę – 1:4. Tak mówią nawet nasze sondaże.
– Jarku, to moja wina! Ja wiem, że się nie nadaję! To ty wepchnąłeś mnie na ten stołek, ja tego nienawidzę, mam tego dość! Podam się do dymisji.
– I co z tego? Tylko przyspieszysz wybory i nasi ludzie wcześniej stracą posady. Wściekli będą, i pójdą nie za nami, ale za Ziobrą i Poncyliuszem.
– To co mam zrobić? Ja zrobię wszystko, bo wiem, że nawaliłem. Ja po prostu nie mam charyzmy. A poza tym, wiesz, ten nowotwór się posuwa, posuwa…
– Posłuchaj – mam plan…
– To świetnie! Te Twoje plany są zawsze znakomite. Jaki plan?
– Słuchaj. Za trzy miesiące będą uroczystości w Katyniu…
– Będą. I co z tego?
– To polecisz tam samolotem. Dam ci bombę. Przed lądowaniem bomba wybuchnie. Zwalimy to na Ruskich. W kraju powstanie oburzenie, ja je będę podsycał – i wygram te wybory prezydenckie. I będę dobrym prezydentem, a nasza partia wygra wybory parlamentarne!
– Jarku, jesteś genialny! Ja dla ciebie wiesz, że wszystko… Ale czy to godziwe?
– Ja ci coś powiem. Jak to zrobimy nad Katyniem, to będzie takie zamieszanie, że, obiecuję ci, pochowamy cię na Wawelu!
– Jak to załatwisz?
– Nie wiesz, że mamy haki i na Dziwisza?
– A! Rzeczywiście! Ale ja nie chcę zostawiać Marysi tak samej…
– To weźmiesz ją ze sobą! Żony powinny odchodzić razem z mężami. Co Bóg złączył… Wiesz, jakby ona męczyła się i płakała, gdybyś chorował i umierał? A tak błysk… i odejdziecie bez żadnych cierpień!
– To jest myśl. Jarku, ty jesteś Machiavelli! Ale skąd zdobędziesz bombę?
– A, mam jednego zaufanego borowika. Był w GROM-ie. Zdolniacha, pirotechnik. On dla mnie zrobi wszystko. On nam da taką bombę wolumetryczną, ciśnieniową. Nie wiem, jak to działa, ale podobno piorunująco. Wszyscy zginą na miejscu, a po wybuchu żadnego śladu. Tylko musisz to zdetonować nad samą ziemią…
– A ten twój borowik nas nie wyda?
– Żartujesz! Ja wezmę od niego tę bombę, dam ci ją do teczki, a ty załatwisz, że poleci z wami do Katynia! Żadnego śladu nie będzie!
– Jarku, ty naprawdę jesteś genialny. Przemyślałeś każdy szczegół. Wchodzę w to – po co mam umierać przez dwa lata, opuszczony, już nie prezydent – kiedy mogę od razu… Jak sobie pomyślę… Wawel… Wawel! Koniecznie z Marysią! Ja ją naprawdę kocham! Tylko…
– Co „tylko”?
– W tym samolocie będzie jeszcze setka ludzi…
– No to co? Co to jest setka? Nie pamiętasz, jak chwaliliśmy Pinocheta? A on wykończył 1500 ludzi, niektóre Małpy w Czerwonym mówią nawet o trzech tysiącach! Rewolucja wymaga ofiar! Pomyśl: jeśli nie ty, jeśli nie twoja ofiara, to do władzy dojdą agenci bezpieki, agenci niemieccy, aferały z tej obrzydliwej Platformy. Trzeba temu zapobiec!
– Trzeba… Rozumiem…
– Zresztą: weźmiesz na pokład takich bywszych lidiej. Taką Annę Walentynowicz? Co ona ma z życia? Umarłaby jako pospolita suwnicowa, pochowana gdzieś pod płotem… I to już niedługo. A tak – jaki piękny będzie miała pogrzeb!
– No dobrze bracie, już dość, to dzwoń do tego swojego borowika…
Teoria o kolizji z UFO
Media uporczywie unikają mówienia o alternatywnych hipotezach katastrofy w Smoleńsku. Podczas ostatniej debaty po filmach o Smoleńsku w TVP dopuszczono jedynie zwolenników teorii o błędach załogi oraz wybuchach na pokładzie, ale nie zaproszono ani jednego przedstawiciela teorii o zderzeniu z UFO.
Zgromadzone dziś dowody oraz obliczenia pragnącego zachować anonimowość profesora uniwersytetu stanowego w Ameryce, niegdyś współpracującego z samą NASA, niezbicie potwierdzają, że agresja ze strony latającego spodka najlepiej tłumaczy wszystkie zawiłości katastrofy.
To zbliżający się od dołu do samolotu spodek był przyczyną nagłego dramatycznego spadku odczytów wysokości, gdyż to od niego odbijały się fale radaru. To nie brzoza, a UFO, uderzając w skrzydło Tupolewa spowodowało jego urwanie, co znajduje odbicie w materiale dowodowym, gdyż UFO wykonane było z niezwykle twardego metalu, który nie odkształca się i nigdy nie koroduje. Symulacja komputerowa przeprowadzona przez amerykańskiego naukowca polskiego pochodzenia jednoznacznie dowodzi, że taki materiał nie pozostawia po zderzeniu z aluminiową konstrukcją skrzydła nawet jednego atomu śladu, co idealnie pasuje do sytuacji odkrytej przy badaniu Tu-154.
Jednocześnie szybka ucieczka latającego spodka w kierunku Marsa spowodowała zderzenie z samolotem prezydenckim, którego odgłos zachował się na rejestratorach lotu, a także dostarczyła siły, w wyniku której Tupolew obrócił się do góry nogami.
Głośno jest o zeznaniach naocznych świadków kolizji Tu-154 z UFO, którzy w obawie o własne życie nie chcą zdradzać swojej tożsamości, jednak zgodnie przyznają, iż odwiedzały je osoby o zielonej bądź oliwkowej skórze i groziły, że w razie niedochowania milczenia umrą w sposób wyglądający na samobójstwo.
Polski tzw. rząd nic nie robi w obliczu tych zatrważających informacji. W podejrzany i zapewne nie bezcelowy sposób nie przeprowadzono ani jednej symulacji, która pozwoliłaby przyjąć lub obalić prawdopodobieństwo takiej kolizji. Nie przesłuchano ani jednej osoby o zielonej skórze i wielkich czarnych oczach, pomimo że rysopisy przedstawione przez zastraszanych świadków pozwalają dosyć precyzyjnie zidentyfikować podejrzanych.
Prawdziwym Polakom pozostaje mieć tylko nadzieję, że prawda nie zostanie zagrzebana na zawsze i pewnego dnia wyjaśniona zostanie rola tych zielonych morderców w śmierci prezydenta oraz 95 pasażerów, a także, że niezależne śledztwo odkryje i wyjaśni ich motywy oraz ewentualne powiązania z mocodawcami zamachu.
Najważniejsze obiekty w mieście
- Brzoza smoleńska
- Lotnisko Siewiernyj (z wrakiem Tu-154)
- Pomnik (czy tablica) upamiętniająca ofiary katastrofy
Mieszkańcy
- 90% – agenci KGB (chcący zniszczyć pomnik)
- 9% – konserwatorzy pomnika
- 1% – fotoreporterzy
Przypisy
- ↑ Czytaj: marionetką Jarka i Przewielebnego – tego nie widziałeś!