Siekiera (zespół muzyczny)
Ten artykuł dotyczy zespołu muzycznego. Zobacz też inne znaczenia tego słowa. |
Siekiera – zespół muzyczny specjalizujący się w promocji twórczości Killing Joke w Polsce. Liderem grupy był Tomasz „Dzwon” Adamski – gitarzysta udowadniający, że na trzech akordach grają wyłącznie frajerzy, a prawdziwi gitarzyści punkrockowi grają tylko na trzech strunach.
Siekiera uchodzi za przeciwieństwo Ich Troje. Choć tam było ich trzech, a właściwie on jeden, tak Siekiera, choć jeden zespół, to tak naprawdę trzy różne kapele:
- Siekiera z Budzyńskim (1983–październik 1984) – łojenie punkowe, prowokujący stylizacją na skina wokalista Tomasz Budzyński, Adamski przewidujący swoim zarostem modę męską w 2020 roku i Krzysztof Grela grający na perkusji jedną kończyną[1]. I to wszystko, by wygrać wzmacniacz firmy Labsound w kategorii najubożsi muzycy występujący w Jarocinie;
- Siekiera nowofalowa (listopad 1984–1987) – w Puławach pojawiło się Unknown Pleasures Joy Division. Chłopacy pozazdrościli stylu i też zaczęli grać nową falę;
- Siekiera z 2011 roku – nikogo nie obchodzi.
Historia
Zespół utworzono w drugiej połowie 1983 roku w Puławach. Pierwszy koncert miał odbyć się w lubelskim Domu Kultury „Kolejarz” (u boku Kultu i Dezertera), jednak perkusista (wówczas jeszcze Ireneusz Czerniak) nie stawił się na koncercie, ale za to wstawiony zapaskudził całą szatnię w rytm Radia Tirana Kultu. Zaproszenie puławian do Warszawy zachęciło chłopaków do stworzenia własnego repertuaru. Co prawda autorskie piosenki miały przykryć słabą znajomość języka angielskiego przez Tomasza Budzyńskiego, ale wtedy irokez wokalisty przyćmiewał wszystkie niedoskonałości i nikt nie zorientowałby się, jak naprawdę sobie radzi.
W 1984 roku Czerniaka zastąpił Grela, a basista Jerzy Janeczek oddał swoje miejsce Dariuszowi Malinowskiego. Do grupy dołączył też gitarzysta Piotr Szewczyk, grający na tych strunach, których brakowało Adamskiemu. „Dzwon” pozazdrościł sprzętu Szewczyna i stwierdził, że ten nie pojedzie z nim do Jarocina. 1 sierpnia Siekiera wystąpiła w konkursie, a 4 sierpnia w finale przed dwudziestotysięczną publicznością złożoną w 50% z punków, 20% z cenzorów i 30% z esbeków pomagającym cenzorom odnaleźć znaczenie zdania Robol gwałci krokodyla. Siekierę nagrodzono wzmacniaczem firmy Labsound. Co prawda cały konkurs wygrała Prowokacja, ale nikt nie pokonał Siekiery w graniu na najgorszych instrumentach dostępnych na rynku. Trzy tygodnie później po obaleniu skrzynki jaboli z fanami i wypaleniu gandzi z Robertem Brylewskim zaczęła się komercha i koncert u boku Oddziału Zamkniętego. Wraz z komerchą przyszły kłótnie: Budzyński i Grela odeszli z zespołu, a Adamski stwierdził, że chrzani cały ten punk i chce grać coś ambitniejszego. Nowym perkusistą został Zbigniew Musiński, a Dariusz Malinowski przejął dodatkową rolę głównego wokalisty. Adamski ogolił się i zapuścił długie włosy twierdząc, że taka jest moda. Co prawda tę modę zaczerpnął po zobaczeniu gitarzysty z czechosłowackiego zespołu Team, ale w Puławach nawet Czechosłowacja uchodziła za bogaty kraj zachodni.
Rok 1985 zaczął się od nagrania ośmiu nowych utworów w „Domu Chemika”. Piosenki „Jest bezpiecznie” i „Ja stoję, ja tańczę, ja walczę” wykorzystano w filmie pt. …jestem przeciw. Film, w którym Włodek Zięba handluje narkotykami, przepadł, ale piosenki zaczęły odnosić sukces. Aby raz na zawsze pożegnać się z komerchą, Adamski wziął do zespołu klawiszowca Pawła Młynarczyka, grającego wcześniej z panem Tik Tokiem i Robertem Janowskim w Zoo. Ot osłabienie wroga. Na przełomie maja i czerwca muzycy nagrali cztery utwory, Młynarczyk stworzył słowo „Misiowie”, a reszta zespołu do dzisiaj zastanawia się, dlaczego akurat padło na to słowo. Do „Misiów puszystych” powstał teledysk, zdjęty z ankiety po premierze w programie Przebojów Dwójki. W roli wokalisty wystąpili Malinowski oraz Muszyński. Ten drugi zagrał tylko dlatego, że „Malina” pokłócił się z Adamskim o coś i poszedł sobie w siną dal. Telewizja nie protestowała przeciwko cenzurze, gdyż okrzyk O! Malinowskiego nie był tak mocny jak werble perkusisty Maanamu.
W 1986 roku wokalistą został Tomasz Adamski. W tej roli „Dzwon” pojawił się tylko dwa razy: podczas prac nad nagraniem „Ludzi wschodu” i brytyjskim filmie My Blood, Your Blood, dokumentującym polską scenę alternatywną. Co poszpanował śpiewaniem z playbacku i popijaniem Coca-Coli to było jego. Decyzja Adamskiego była podyktowana wyłącznie zemstą na Malinowskim, który strzelił focha podczas prac nad teledyskiem do „Misiów puszystych”. Pod koniec roku ukazał się album Nowa Aleksandria, kompilacja przebojów Killing Joke. Płyta do dzisiaj cieszy się ogromną popularnością na świecie. Egzemplarz płyty kupił nawet Jaz Coleman. Chciał pozwać Adamskiego za zerżnięcie melodii z „The Wait” ale bał się, że jak znowu wytoczy proces to znowu ktoś przyczepi się, że „Eighties” podjeno od The Damned doprowadzi do samobójstwa kolejnego muzyka.
Ciesząca się popularnością Siekiera jak szybko wspięła się na szczyt, tak szybko z niego spadła. Adamski przejął rolę wokalisty, nowym gitarzystą został Wiesław Borsewicz, a lwia część widzów ostatnich koncertów domagała się zwrotu biletów, bo czuła się oszukana tym, że nowy gitarzysta nie nazywa się Borysewicz, nie ma długich włosów i nie robi takich numerów jak we Wrocławiu. 6 grudnia 1986 roku Siekiera zagrała ostatni koncert, a w marcu 1987 roku grupa rozpadła się.
Losy muzyków po 1987
- Tomasz Adamski przestał zajmować się muzyką, gra w teatrze i korzysta z życia mieszkając w bloku z wielkiej płyty.
- Tomasz Budzyński nagrał kilka albumów z Robertem Brylewskim. Odniesienie przez zespół undergroundowy tak dużego sukcesu komercyjnego sprawił, że Budzyński nawrócił się i stał się gorliwym chrześcijaninem.
- Dariusz Malinowski mieszka w jednej z podpuławskich wsi i zajmuje się wyrobem bębnów.
- a Zbigniew Musiński jako jedyny stwierdził, że wypadałoby w końcu dorosnąć i ogarnąć swoje życie. Mieszka wraz z żoną w Norymberdze. Gdy dowiedział się, że Siekiera ma swój artykuł na Wikipedii to zdziwił się. Kolejny zdziwienie pojawiło się u niego, gdy przeczytał wpis jakiego niedouczonego pryszczatego nastolatek mówiący o tym, że mieszkał w Norymbergii, a nie w Norymberdze.
Siekiera a prawa autorskie
Siekiera stała się znana z anarchistycznego podejścia do praw autorskich. Brała jak miło z Killing Joke, UK Subs czy Exploited. Kradliby też od Sex Pistols, ale Adamskiego nie było stać na płytę Never Mind the Bollocks, Here's the Sex Pistols. Nie było jednak tak, że muzycy nie byli oryginalni, a ich piosenki były plagiatami. Wręcz przeciwnie – Siekiera pisała tak krótkie teksty, by nie spełniały wymogu oryginalności. Odnieśli sukces, do dzisiaj nikt nie opatrzył copyrightem tekstu Szewc zabija szewca. ZAiKS próbował i nic. Autorzy ACTA próbowali i nic. A Hołdysowi nikt nie chciał potrzymać piwa.
W służbie Puławom
Siekiera stała się wizytówką Puław. Miasto znane wyłącznie z Zakładów Azotowych i biletów do Kazimierza Dolnego nie chciało dłużej uchodzić za wieś zabitą dechami na tle Kurowa, z którego pochodzi Wojciech Jaruzelski. Wydany w 1986 roku debiutancki album Siekiery nosi nazwę Nowa Aleksandria. Muzycy wstydzili się przyznać do swojego pochodzenia, więc podjęli decyzję, by za nazwę płyty służyła dawna nazwa miasta. Wbrew grupie, jej fanom i puławianom Nowa Aleksandria bardzo pomogła w promocji miejscowości. Nareszcie ktoś dowiedział się, że pod Lublinem są jeszcze jakieś miejscowości i że w Puławach produkują nawozy. I tak Puławy znają wszyscy Polacy mający jakiekolwiek znajomego, będącego uczestnikiem Jarocina, a Kurów wyłącznie wikipedyści tłumaczący artykuł o tej wsi na ponad trzysta języków.
Ważniejsze piosenki
- „To słowa” – To słowa / Tak mówią / To myśli / Tak broczą.
- „Było tylko czterech nas” – ona jedna, ciemny las / bez ratunku i bez szans.
- „Idzie wojna” – Tam na polu leży głowa / Gnije szczurza pierś / Robol gwałci krokodyla / Małpę gryzie pies.
- „Misiowie puszyści” – Szewc zabija szewca Bumtarara, bumtarara.
- „Sierściotłuki” – Naprzód poszli sierściotłuki / Karły burki kurze łapki / A… a… a… a… / Trupie główki mysie trutki / Samce wrony stare sromy / A… a… a… a…
„Przejebane” – Chuj dupa kurwa cipa, Chuj dupa kurwa cipa (…) Szedł se górol na Giewoncie/i pierdolnął piorun w prącieA nie, to 100 TVarzy Grzybiarzy, a sama historia to legenda miejska na miarę „Chryzantem złocistych”.
Dodatkowe informacje
- Misiowie puszyści to pieszczotliwa nazwa pracowników Tonpressu, sprawiających muzykom problemy przy nagrywaniu Nowej Aleksandrii.
- Ze względu na biedę, muzycy pisali teksty nie pod wpływem gandzi, a mleka wzmacnianego melaminą.
- Siekiera zrzynała od Killing Joke, zanim to stało się modne.
- Według antyfanów drugiej Siekiery, Siekiera jest tylko jedna – legenda z Budzyńskim na składzie.
Zobacz też
Przypisy
- ↑ Trzy razy lepszy od Ricka Allena z Def Leppard. Cudze chwalicie, swego nie znacie!