Kazik Staszewski
Ten artykuł dotyczy polskiego muzyka. Zobacz też hasła o innych osobach o tym imieniu. |
Wszyscy artyści to prostytutki!
- Kazik o sobie i kolegach
Jak powstają twoje teksty? Gdy mnie ktoś tak spyta, zakurwię z laczka i poprawię z kopyta.
- Kazik Staszewski do dziennikarzy ciekawych jak powstają jego teksty
Idę tam gdzie idę, nie idę gdzie nie idę.
- Kazik błyszczy mądrością
Kazik Staszewski (ur. 12 marca 1963 w Warszawie) – znany wokalista gotyckiej odmiany disco polo (z silnymi wpływami awangardy spod znaku Sisters of Mercy czy Duran Duran). Niewolnik doskonały. Znany z ciętego języka, olewania Fryderyków i okultyzmu.
Znany z piosenek o miłości do nauczycielek (piosenka „Spalam się”) i do napojów wyskokowych („Chcem piwa”). Wsławił się również tym, że na taśmach z nagraniami swojego ojca Stanisława nagrał jakieś bzdety i pierdoły. Jego muzą jest Anka – dziewczyna bez zęba na przedzie. Lubi sobie zażartować – jedna z jego pierwszych piosenek dotyczyła Radia Tirana. Zna się na prawach autorskich jak Zbigniew Hołdys. Świetnie mówi po angielsku.
Śpiewał w tak wielu zespołach, że niewielu potrafi do tylu zliczyć. Kazik na żywo, Kazik na żywo ale w studio, Kazik bez studia, L -dópa, El dupa gra, Buldog, Pitbul, Ratlerek, Tata 2, Tata Kazika, niedługo przyjdzie pora… Tata Kazika kontra Hedora… to tylko niektóre z nich. Kontestuje polską rzeczywistość, zwalcza narodowe przywary i walczy z systemem poprzez działalność artystyczną oraz wytaczane przez siebie procesy sądowe.
Fani
Ulubiony wokalista Józefa Oleksego, Aleksandra Kwaśniewskiego, Jarka Kaczyńskiego i Pera. Kochany jest również przez kler, drobnych przedsiębiorców z pierwszych lat III Rzeczpospolitej i radnych (zwłaszcza warszawskich). Kazika miłuje naród polski, Ruscy, Amerykanie i Nigeryjczycy. Uwielbiał go również pan Wałęsa, ale Kazik nie chciał dla niego śpiewać.
Ciekawostki
- Wałęsa, dawaj jego sto milionów!
- Wstał dziś tak, jak zwykle, o 5:30.
- Zjadł to, co zwykle.
- Jak zwykle się nie umył.
- Tak jak Aleksander Kwaśniewski ma wyższe wykształcenie, chociaż studiów nie ukończył.
- Zabłądził po północy na South’cie w Chicago, miał serce w przełyku, lecz nic mu się nie stało.
- Pije rosół przed wszystkimi.
- Wycina gołe baby z gazet.
- Dziennikarzom zaa z laczka i poprawia z kopyta.
- Nie odbiera nagród, oprócz jednej, którą przynieśli z pizzą.
- Wstrzyknął księdzu w nogę lidokainę, gdy ten usiadł obok niego na wersalce.
- Gdy nie ma w domu dzieci, to jest niegrzeczny.
- Jest grzesznikiem i o tym wie.
- Twierdzi, że on i jego koledzy-artyści to prostytutki.
- Jego dom jest murem podzielony.
- Po lewej stronie ma łazienkę.
- Po prawej stronie ma kuchenkę.
- Ma podzielone murem schody.
- Jego ulica jest murem podzielona.
- Prawa strona świeci neonami.
- Lewa strona jest cała wygaszona.
- Zza zasłony obserwuje obie strony.
- Przybył z dalekiego kraju, więc nie rozumie panujących tu zasad.
- Słyszał, że przez Jana Pawła II nie może w żadnym mieście kupić butelki wina.
- Nie chce żadnej prohibicji w Warszawie.
- Nie chce żadnej prohibicji w Krakowie.
- Nie chce żadnej prohibicji nawet w Walii.
- Nie chce żadnej prohibicji w tym stylu.
- I w żadnym innym.
- Przybył z Lagos.
- Kocha dziewczyny z nogami Betty Ford.
- Gdy spojrzał się na warszawskich radnych, to widział w nich cynicznych, złośliwych, głupich pasożytów, insektów, nowotworów na organizmie żywym.
- Twój ból jest lepszy niż jego...
- Nie lubi już Polski.
- Nie ma na nic czasu, bo ogląda seriale.
- Maciek, on tylko żartował! Nigdy ciebie nie kochał.
- Gdy był małym chłopcem to chciał być żołnierzem.
- Trzydzieści lat minęło, a on dalej w to wierzy.
- Dla ciebie spala się.
- Raduje jego serce się i dusza!
- Od dzisiaj na drogę nową wyrusza.
- Bourbon go wypełnia.
- Gdyby miał kogoś, potęgą by stężał.
- Nie wie za co, nie wie skąd mu legną się dziwolągi.
- To dobry chłopak był i mało pił.
- Tyra dwadzieścia siedem lat pod tym zegarem.
- He is on the top, sitting with a Jah.
- On ciągle widzi krew Boga.
- Pyta was, po co wam wolność?
- A gdy będzie umierał, umierał, umierał, to nie przyjdzie generał, generał, generał.
- A w tym całym burdelu jedno wie na pewno, jesteś jego królewną zwiewną.
- To nie jego są słowa.
- A to legenda ludowa.
- Nic go nie zmusi dzisiaj do biegania.
- Mimo wszystko znów zasiada zaraz do pisania.
- Wczoraj umarł jego wróg.
- Idzie tam, gdzie idzie.
- Nie idzie, gdzie nie idzie.
- On tańczy, tańczy na słońcu.
- Wylewa swój gniew na wasze porachunki.
- Nienawidzi was z obu stron, psie syny, za wsze występki, za wasze winy.
- On jest Kazik, co po ulicach łazi.
- Idzie prosto, nie bierze jeńców żadnych!
- Idzie prosto, dopóki nie padnie!
- Tyle lat cię nie widział.
- Wszystko mu się miesza.
- Na jego ulicy mieszkają niewolnicy.
- Witaj, żołnierzu, on jest twoim karabinem.
- Jesteście tutaj, by działać obaj, razem.
- Jest aktorem wielkiego spektaklu.
- Hej ty, żołnierzu, nie zapomnij o nim!
- On wie, że czasem są upadki i wzloty.
- Myśli sobie czerwcowego poranka, gdyby tu było przedszkole w przyszłości.
- Nie może istnieć bez narzekania.
- Widział, jak wyrywali sobie ścierwo zębami.
- Tak bardzo, bardzo kocha cię.
- Mieszka tu, tu, tu, tu, tu, tu, tu, tu, tu, tu, tu, tu!
- Jego wydawca jest złodziejem.
- Budzi się codziennie raczej rano.
- Biegnie na Płac Getta co koń wyskoczy.
- Idzie w Sopocie nad morze.
- Gdy idzie nie rozmawia z nikim.
- Gdy wchodzi na kamienne schody, zaczepiają go pijani menele.
- Patrzy co się dzieje pod sklepem.
- Stoi i patrzy na mundurowe "dziwolągi".
Masz pomysł na kolejny punkt? Dodaj go!