Kielce

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Tu dziwek, Rumunów i ping pongów jest w chuj!

Liroy o swoim mieście

Kielce – symbol wszelkiej ohydy (...) najgorszej, małomiasteczkowej brzydoty

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Do przyjaciół gówniarzy

Kielce – miasto w woj. świętokrzyskim, stolica województwa i siedziba powiatu kieleckiego. Miasto wielkiej dziechty, niebezpiecznych scyzoryków i blokerso-raperów. Kielce liczą 60 tys. studentów oraz 220 tys. mieszkańców. Liroy i znienawidzony przez gimnazjalistów Stefan Żeromski należą do lokalnych bohaterów. Niedaleko miasta znajduje się bardzo popularny klub Sokół Rykoszyn.Hymnem tego miasta jest słynna piosenka "Bogini Sexu"

Klimat

Znane są powiedzenia: "Piździ jak w kieleckim" oraz, że "Wieje jak na kieleckim dworcu", które bierze się z występowania tutaj ponad 30 rodzajów różnych wiatrów i wiaterków. Nie jednego przeleciały. Najbardziej znane z nich to wiatr od morza, morrowind, wind of change, IceWind i wiatr podstępu. Ostatnio zauważono nawet wiatr odnowy oraz wiatr postępu.

Atrakcje

  • Rozbite UFO, które stacjonuje niedaleko dworca kolejowego i służy za dworzec autobusowy. Autochtoni używają je jako skrzyżowanie fight clubu z pisuarem.
  • Kadzielnia z naturalnym amfiteatrem i licznymi jaskiniami, dokładniej zasranymi i upstrzonymi przez turystów tłuczonym szkłem. To tutaj Mojżesz przekazał ludziom X przykazań, dziś znajduje się tu pomnik upamiętniający to wydarzenie.
  • Wydeptana przez tubylców ulica H. Sienkiewicza, czyli popularna "sienkiewka", prowadząca od dworca PKP do KCK (Kieleckie Centrum Kultury), która w dzień robi za reprezentacyjną ulicę miasta. Ale spróbuj po zmroku zabłądzić w podwórkach schowanych za bramami kamienic, a możesz się już nigdy więcej nie odnaleźć (nie wspominając już o jakże łatwym wpierdolu).
  • Piękny, śliczny, zajebiście zajebisty, cudowny, po prostu cud architektoniki, kozacki stadion Korony Kielce.
  • Szkoła muzyczna, która jeszcze nie istnieje w realnym świecie. Mimo to, w nocy słychać tu dzieci grające na fortepianie melodię Ludwiga van Beethovena. Jest pozostałością po Gimnazjum nr 3.
  • Klubokawiarnia Oetker, inaczej zwana Cztery Pory Roku - kiedykolwiek byś nie przyszedł, zawsze wszystkie stoliki będą zajęte przez emerytowane babcie, potocznie zwane "geriatrią".
  • Plac Artystów na "Sienkiewce".Ulubione miejsce emo i skejtów. Czasem można spotkać Rumunów bardzo zainteresowanych twoim telefonem, rowerem lub twarzą kolegi.
  • Bazar na ul.Tarnowskiej, największe centrum handlowo-usługowe pod chmurką w całej Polsce wschodnio-południowo-zachodniej. Miejsce gdzie można spotkać handlujących lub szpanujących nowym telefonem Rumunów lub Rusków. Najlepszą pamiątką z tego jakże nowoczesnego pasażu jest karton porannych bananów. Odpusty zazwyczaj odbywają się w piątki.
  • Skejt park przy Silnicy, służy spotkaniom miejscowej patologii. Z deskorolką wspólnego ma raczej mało. Główną atrakcją jest uciekanie przed latającymi butelkami, rzucanymi przez różne grupy społeczne przedsiadujące tam.

Komunikacja miejska

Autobus w Kielcach-rzadkość
  • Kibice Korony Kielce śpiewają "Na dworze jest mrok, w tramwaju jest tłok...", jednak w Kielcach nie spotkamy tłoków w tramwajach, co więcej nie spotkamy tam też tramwajów, ale są podobno jakieś autobusy.

Osiedla

  • Czarnów – Kiedyś było to osiedle robotnicze, stąd do dziś po rysach facjat mieszkańców można rozpoznać ich pochodzenie. Poza tym to ciężko w Kielcach o drugie miejsce z tak licznymi odmianami wszechobecnej patologii. Większość męskiej części mieszkańców ma wpisane w życiorysy przynajmniej kilka wyroków. Do lokalnych specjałów można zaliczyć "dychę" i polowanie na dostawców pizzy. Dużo zieleni i miejsc do odpoczynku. Niesamowicie zróżnicowana okolica w której nie da się nudzić.
  • Jagiellońskie - Mało znane osiedle dlatego, że robią z niego os. Czarnów, co jest gówno prawdą. Mieszkają tam ludzie spokojnie podchodzący do rzeczy, które się koło nich dzieją, takich jak: podpalenia (ludzi), pobicia, zabójstwa, kradzieże, zaprawianie aby coś wyjebać ze sklepu, łyse głowy i klamki. Niby jakieś osiedle, a krótko mówiąc to żadne; niewarte wspominania.
  • Ślichowice – Blokowisko zasmrodzone gotującym się jedzeniem pochodzenia nieznanego. Powstało dość niedawno. Oprócz atrakcji (dwie huśtawki, dwie budki telefoniczne oraz dom przybytku całych Ślichowic - Pasaż Świętokrzyski) można także popatrzeć na społeczniaków w oknach. Nie mogą znieść, że są gorsi od Czarnowa.
  • KSM – Pierwotnie os. XXV-lecia, dzielnica alejek, pawilonów oraz łatwego wpierdolu. Jedna z bardziej zielonych dzielnic Kielc w każdym tego słowa znaczeniu. Można powiedzieć, że to magiczne osiedle. Wjedziesz na rowerze, a wyjedziesz bez. Roweru i butów. Sprzedaż narkotyków na każdym rogu, w klatce, podwórkach, czy pod sklepami.
  • Herby – Obszar niezbadany. Przez mieszkańców Kielc wymownie nazywany "Meksykiem". Ostatniego badacza znaleziono w kawałkach na dworcu w Radomiu. Jest tam grupka melanżownicza RHS.
  • Folwark - Jak sama nazwa wskazuje - nie spotka się tu nic innego od świń, czy też innych folwarcznych zwierząt. Przez Folwark rozciąga się najnowocześniejsza ulica Sandomierska, o której możemy przeczytać w książce pt. "1001 dziur w polskich drogach". Jest jednak ewenementem, bo po każdej kolejnej zimie, można się doliczyć kolejnych 2340 dziur o szerokości rękawa szaty czarodzieja. Dość często nawiedzane i pustoszone przez przybyszy z Radlina. Dzielnica Borixona.
  • Świętokrzyskie - Tzw. betonowa dżungla. W tym miejscu należy uszanować ciężką pracę listonoszy oraz dostawców pizzy. W centrum osiedla biegnie alejka zwana Broadway, na której toczy się całe życie kulturalne osiedla. Ponadto mieszkańcy tego osiedla mają zgodę ze Stokiem. Zapuszczanie się tutaj późnym wieczorem, nie będąc tubylcem, to czysty hardcore.
  • Na Stoku – Kilka lat temu dresy zabiły człowieka za papierosa. Morał: bez ramki szlug nie przychodź na Stok. Wiatr tutaj osiąga zawrotną prędkość 200 km/h (wystarczy żeby Ci wyrwało łeb), bo jak sama nazwa wskazuje, jest to osiedle na górce. Każdy mieszkaniec tego osiedla ma znaczące luki w DNA. Ogólnie rzecz biorąc - jeżeli rozmawiasz z kimś ze Stoku, to najprawdopodobniej bardzo podoba mu się twój telefon, portfel i radio samochodowe. Chodzą pogłoski, że gdzie nie spojrzeć na Stoku, tam dziupla. Jeśli tu mieszkasz to najprawdopodobniej coś znaczysz i masz jakieś powiązania z mafią. Ogólnie to straszne kozaki. Nikogo nie lubią, wszystkich nienawidzą. Dlatego i ich nikt nie lubi, bo mieszkaja jak w getcie.
  • Słoneczne Wzgórze - Po osiedlu krąży legenda, że nie można targnąć się na życie z dachów okolicznych wieżowców, bo ilekroć niedoszły samobójca stawał na gzymsie, to oszołomiony uroczym widokiem na to piękne miasto, stwierdzał, że jednak warto jest żyć w samym sercu Gór Świętokrzyskich.
  • Bocianek - Z tego miejsca mieszkańcy Kielc mają najbliżej do centrum rozrywkowo-handlowego nazwanego galerią "ECHO", a także do owianej złą sławą największej dyskoteki w mieście, gdzie już podczas inauguracyjnej imprezy zginął człowiek od ciosów zadanych... nożem oczywiście.
  • Szydłówek - Jeśli nie musisz iść przez to "osiedle", to dla własnego bezpieczeństwa omiń je. Jeśli idziesz z Sadów, to masz obowiązek zostawić na przejściu dla pieszych (ul.Jesionowa) buty i kurtkę (nie mówiąc już o sprzęcie, jakim jak telefon komórkowy, MP3 i takie tam gówna). Chyba że chcesz dostać wpierdol od SCHZB'06. Można jeszcze dodać, że psy jeżdżą tu 100 razy na dzień lecz pędzą po 160-240 km/h, ponieważ i oni nie są tu mile widzianymi gośćmi. Także tutaj wysoko rozwinęła się kultura menelska. Powstała grupa The Bloker Menels Team, skupiająca fanów win po 3,50 zł. Dom Szydłówka to "Plac". Na nim wszyscy tubylcy są nietykalni.
  • Uroczysko - Na pozór istna utopia. W dzień dzieci bawiące się na placach zabaw w neonazistów, spacerujące rodziny, uśmiechy na twarzach, sklepikarki udzielają krechy na filtr do denaturatu, noce spokojne, nawet wiater nie pizga. Teoretycznie wszystkie możliwe katastrofy omijają ten tajemniczy trójkąt bermudzki. Ale... W praktyce możesz spotkać 30-osobową zgraję chuliganów, bujających się po częściach osiedla i koszących niewinnych ludzi, 100-osobową zgraję blokersów, po którą o 4 nad ranem przyjeżdżają 2 lodówy, a przechodząc pod którymś z wieżowców zawsze bądź czujny - bowiem może spaść na Ciebie samobójca, tudzież menel, lub jakiś desperat przyłoży Ci nóż do gardła i okradnie. Mimo wszystko Uroczysko jest osiedlem posiadającym wygodne krzaki, zakamarki i klatki schodowe. Także z noclegiem nie ma problemu. Jeśli chodzi o centralne punkty (poza klatkami) to: szkoła podstawówkowo-licealna, przedszkole, żłobek oraz plac zabaw przed kościołem (wbrew pozorom pedofilów na Uroczysku jest stosunkowo niewiele). Głównym punktem gastronomicznym jest mega-super-hiper-extra-market Groszek. Osiedle wierne Koronie - jak każde w Kielcach.
  • Sady – Miejsce, gdzie można w łatwy i szybki sposób pozbyć się sprzętu car audio bez zbędnej rozmowy z nabywcą. Wszak dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają... Jako ciekawostkę można dodać, że mieszkańców tego osiedla określa się jakże dźwięcznym i wymownym mianem: "Sadyści". Jest to również kraina wiecznie kwitnących Super Kwiatów. Stąd też pochodzi pierwszy raper Liroy, związany zawsze z ulicą Pocieszki. To osiedle jest wierne Koronie.
  • Dalnia - Można powiedzieć że spokojne osiedle (oprócz paru wybitych szyb w klatkach i samochodach). Urządzane są tu liczne libacje alkoholowe i imprezy szczególnie przez moherowe babcie (tzn. puszczają muzykę typu Disco na full i szeroko otwierają okna).
  • Kochanowskiego - Malutkie osiedle, na którym najłatwiej w Kielcach dostać wpierdol. Wieczorami to miejsce zakazane. Średnia z tygodnia to 12 bójek i 7 ran kłutych. Ostatnio zamontowali wszędzie kamery, przez co tubylcy nie czują się bezpiecznie. Policja nigdy nie przyjeżdża, chyba że stają pod blokiem, włączają sygnał i odjeżdżają.
  • Barwinek - Tu jest sama elita. Nikt nie odważył się jeszcze przejść obok ekipy BSH bez szlug i z telefonem, spróbujcie czy sie wam uda. Trzeba mieć wygodne buty do spierdalania. Dużo cyganów, którzy nawet z baraków nie wychodzą, gdyż dostaliby wpierdol.
  • Pakosz - Osiedle, które żyje w swoim prywatnym Ji-hadzie. Prym wiodą tu ludzie, którzy większość życia spędzili w pierdlu. Na każdym podwórku znajduje się po 15 psów, co jest swoistym dzielnicowym schroniskiem dla tych zwierząt, które szczekają dupami. Miejscowa elita zbiera się pod budynkiem zwanym Belwederem. Rozmawiają tam o życiu, kryminale, alkoholu, kryminale, alkoholu, kryminale... Subkultury tam mieszkające to Menele oraz Domersi (to tacy blokersi z domków). Wpierdol jest trochę trudniej dostać niż na innych osiedlach, ale dla chcącego nic trudnego.
  • Baranówek - To osiedle, gdzie bywa czasem wykurwiście ciężko! Jest to głównie osiedle mafiozów i bogatych ludzi, którzy się wzbogacili nie wiadomo jak. Wiadomo, że jest to kolebka obróbki i przemytu narkotyków. Znajdziesz tu szybkie fury, ładne dupy i zajebisty seks. Pobliska szkoła to miejsce spotkań okolicznej elity. Nie oceniaj ich. Są mocni i wpierdolić każdemu dadzą radę, nawet największej mafii na świecie (jak ich wkurwi). Jest tu jedna porządna ekipa z północnego Baranówka i to oni się tu liczą. Trzymają z BSH i innymi squadami. Reszta to nic nie liczące się cwaniaki i inne wynalazki.
  • Pod Karczówką - Powszechnie znane jako "podkarczówka" albo "pocztówka", ze względu na malownicze położenie, bo nad osiedlem wznosi się stroma górka z klasztorem na szczycie. Obecnie swoista sypialnia z powycinanymi drzewami i powykopywanymi ławkami, aczkolwiek można tu dostać za damski chuj, jak się już chłopakom pod blokami znudzi zbijanie kolejnych lufek w cieniu tej właśnie Karczówki.
  • Związkowiec - Dzielnica słynąca ze swego uroku oraz przepychu. Jak wszędzie rozwinęła się tu kultura, bliżej nieznanych osobników zwanych Dresami tudzież Menelami. Do dziś nie wiadomo, skąd ten koczowniczy lud zawędrował w te strony. Są tezy, że być może pochodzą z delty rzeki Jangcy, ale mówi się również o jeziorze Czad i o ludach z mitycznej Mandżurii. Wyżej wspomnieni są prawdziwymi profesjonalistami we władaniu Łaciną. Tylko oni potrafią użyć 6 "kurew" w odpowiedzi na pytanie: "Przepraszam, która godzina"? Spotykają się przy zdemolowanym budynku, w którym kiedyś urzędował sam Jan III Sobieski, obok odizolowanej części od plebsu, przy ulicy Bieszczadzkiej, na której zebrali się sami ludzie srający pieniędzmi tylko w postaci 200 złotówek. I to kilka razy dziennie.
  • Białogon - Jedna z najstarszych i najbardziej wysunięta na południe dzielnica Kielc, której główną atrakcją jest Zakopiański Kościół w chuj stary, oraz wpierdol "za damski", gdy nie chcesz wesprzeć lokalnych alkoholików. Poza tym jedna z najbardziej patologicznych dzielnic Kielc. Mnóstwo pijactwa, kurewstwa, złodziejstwa i łachmactwa, no, i oczywiście trzeba uważać na wszechogarniających pijanych kierowców.
  • Zalesie - To znowuż najbardziej na zachód wysunięta dzielnica Kielc. Zagłębie dziupli samochodowych, cwaniaków po wyroku, meneli, nowobogackich, wyprowadzających się z blokowisk do "spokojnej obrzeżnej dzielnicy". Stara dzielnica, podzielona na Zalesie 1 i 2. Słynie w sumie z niczego. Generalnie chamstwo mieszkające tam od pokoleń, przeplata się z ludźmi sprowadzającymi się tam z innych dzielnic miasta. Szanujący się mieszkaniec Zalesia ma motor. Najbardziej znane miejsce na Zalesiu to sklep Zbyszka oraz sklep Reńka. "Bojówka" Zalesia od pokoleń toczy wojny z chamstwem z Jaworzni.
  • Słowik
  • Sitkówka
  • Śródmieście - Najstarsza część Kielc. Chyba ze względu na pokoleniową różnorodność najbardziej hardcorowa parafia CK miasta od żuli, złodziei i dziwek zaczynając, a kończąc na wariatach z wszystkich bloków i kamienic (tak zwanych 'Cwaniakach z pragi'), dla których tradycja jest wielką wartością. Centrum w najlepszy sposób oddaje charakter i sposób bycia wszystkich Kielczan. Śródmieście jest pełne miejscówek, prześwitów, ławek, parków w których można oddawać się relaksowi. Kultowe miejsca to: Wzgórze Apaczy, Muszla, Park Katedralny (Central Park), Zameczek, UFO (dworzec PKS),Berza (dworzec PKP). Centrum jest nierozerwalnie związane z początkami Rapu w Polsce i zespołami Wzgórze Ya Pa 3 i V.E.T.O.. Oprócz paru ciekawych zabytków (Pałac Biskupów Krakowskich, Pałacyk Zielińskiego, Kościół Katedralny) Centrum nie oferuje zbyt dużo atrakcji turystycznych. Bardziej popularne są atrakcje wpierdolić komuś za damski chuj lub poszukać zaczepki na 'sienkiewce' . Tym zazwyczaj pała się młodzież z 'Central Parku'.
  • Skarpa - Najmniejsze osiedle w Kielcach, mieści się pomiędzy osiedlem Sady a Śródmieściem. Posiada tylko jedna ulicę - Nowy Świat. Jest równie słynna jak warszawski Nowy Świat - z tym, że ten słynie z wysublimowanych menelskich grup, wystających pod sklepami. Menelskie grupy dzielą sie na: grupy młode, nieco starsze koło 40-stki, oraz stare, zachowujące tradycje lumpy w ciuchach pamiętających debiut Led Zeppelin. Wpierdol można dostać np. za czerwone buty, podrapanie sie po głowie czy przejście na drugą stronę ulicy. Nowy Świat to wąska ulica. Trudno przejechać samochodem w okolicy, gdzie mieszkają ciawaresy (?). Parkują tam swoje trefne bryki. Najczęstsze pytanie kierowane do przechodzącej obok dziewczyny to "Ssiesz pałe?". Od drugiej strony osiedla przepiękny park nad rzeką Silnicą, nazywany przez tubylców dolinami. Przebiega tu trasa rowerowa - rowerzyści osiągają tu prędkość światła – gdzie nawet Kubica wymięka. Jeżeli braknie ci sił lub powietrza w kołach - spierdalaj w kierunku ulicy Okrzei - może ocalisz kończyny.
  • Polibuda (miasteczko studenckie) - W gruncie rzeczy nie wiadomo do jakiego osiedla należy. Można mu przypisać Sady, KSM i Bocianek. Jednak jest to nieistotne, ważne jest, że pod budą z syf-żarciem zbiera się różnorodna śmietanka z całego miasta: chamy w brykach po sześciu Niemcach i dwóch Turkach z rejestracją TKI, dochodzący z ościennych osiedli dresiarze, turyści z marketu Tesco i na końcu studenci. Wpierdol jest tak samo możliwy jak prawdopodobieństwo usłyszenia koronki do miłosierdzia w Radiu Maryja.

Części

Z powodu nieusystematyzowanego podziału administracyjnego, Kielce oprócz osiedli dzielą się też na „części” tudzież „kawałki”.

  • Malików - Dziura, gdzie kot chujem mleko pije, a nocą świnie chrząkają jak żaby nad stawem.
  • Dąbrowa - Dzielnica Kielc, gdzie zamieszkuje elita pozornie intelektualna, finansowa oraz wszyscy więksi złodzieje w tym mieście. Pod laskiem lubią sobie pobalangować miejscowi (oraz zamiejscowi) alkoholicy bawiąc się dopóki im paliwa nie zabraknie. Znajduje się tu stadion piłkarski najstarszego klubu w tym rejonie - Orląt. Tutaj też nie zapuszczaj się po zmroku, w obawie przed utratą wszystkiego co posiadasz, włącznie z cnotą. Jeśli mieszkasz w Sukowie najlepiej będzie jeśli się tam nie pokażesz, bo możesz szybko wylądować w szpitalu.
  • Dyminy i Posłowice - Część miasta przyłączona do Kielc dosyć niedawno. Centrum okolicy to powstała parę lat temu stacja paliw z minimarketem "Rolmet" - zwana potocznie "Rolo" - jest to usługowo-rozrywkowe coś. Częstymi jej klientami są zwłaszcza mieszkańcy Dymin. Obie okolice od wieków nie pałają do siebie zbytnią przyjaźnią. Osiedle to odwiedzają często turyści z Sukowa, Morawicy, Nowin i okolic, w poszukiwaniu dobrej zabawy i guza. W Dyminach na tzw. "dołku" rozwinęła się choroba zwana rumunką (in. bułgarką).

Subkultury występujące w Kielcach

  • Blokersi - Grupa meneli przesiadujących w klatkach lub schodach bloków, pijąca wina. Są oni bardzo lubiani przez młodzież... Ich mundurem jest ortalion.
  • Domersi - Blokersi z domków.
  • Chuligani, wandale, bandziory - Grupa niewyrafinowanych gangsterów, napadających na staruszki na ulicy i obrabowujących sklepy monopolowe z cukierków. To z nich miasto słynie najbardziej.
  • Menele - Jedna z najliczniejszych grup grasujących w Kielcach. Ich atrybutem jest czujny wzrok, twarz najczęściej o odcieniu zgniłej truskawki, oraz jabol w dłoni, albo za pazuchą. Imprezują do późna, śpiewając hity Krzysztofa Krawczyka i Mandaryny. Obowiązkowo pod gołym niebem, a jeszcze lepiej pod oknami sąsiadów.
  • Skejci - Wybujani kolesie z czapkami w tył i workami na dupach. Miejscem ich zjazdów jest skejt park przy Silnicy, niedaleko Sienkiewki.
  • Emo - Niekumate zgredy spod sklepu, od rana do wieczora napawające się smakiem hardkorowych napoi, takich jak Piccolo, czy Karotka. Często oblewają się nimi, by pozorować krwawienie i śmierć. Łatwo ich rozpoznać po wyrazistym, ciemnym makijażu i równie kolorowym ubraniu.
  • Metale - To ci, którzy mają kawałek metalu w mózgu, przez co myślą narządami płciowymi. Wyznają szatana i składają mu cześć, poprzez szatańskie pieśni typu "Ave Maria" - Davida Bisbala.
  • Koroniarze - Grupa przestępcza upoważniona do rozwalania głów kibicom z przeciwnej drużyny. Rozpoznawani poprzez żółto-czerwone szaliki, łysinę na głowie oraz bejsbole w spodniach. Mają licznych przyjaciół, głównie w Radomiu i Ostrowcu, a także w Krowodrzańskiej części Krakowa.
  • Dilerzy - To ci, którzy zajmują się handlem zabawkami typu: pluszowe misie i samochodziki oraz często spotykane na rynku klocki lego.
  • Mohery - Starszyzna, kobiety w podeszłym wieku, które wierzą w trzy osoby Boskie: Boga Ojca, Ojca Założyciela i Radio Maryja. Nie ma także trudności z ich rozpoznaniem - moherowa czapka, laska i wolny krok. Mają wpływowych przyjaciół w osiedlowych spółdzielniach mieszkaniowych. Na jeden wniosek telefoniczny usunięte zostają wszystkie ławki z osiedla, gdzie dzień wcześniej ktoś spożywał piwo. Najbardziej znany moher to Teresa, nazywana Św. Teresą od Ławek (przestroga dla pijących na ławkach).
  • Piękne Dzieci Słońca* - Piękne dzieci, wyczyszczone, wypachnione, wychuchane i wydmuchane przez swoich rodziców. Brzydzą się witać z innymi dziećmi, dlatego przed tą czynnością wkładają lateksowe rękawiczki (nierzadko maski gazowe). Chodzą TYLKO w oryginalnych ciuchach.
  • Lalki barbie* - Najłatwiej rozpoznać po charakterystycznym chichocie. Uwielbiają kolor różowy. Większość jest blondynkami. Chodzą tylko w podróbkach oryginalnych ciuchów. Ich ambicją jest malowanie, tyle, że nie obrazów, ale swojej gęby. Jeżeli jesteś brzydki, masz pryszcze jak rzut satelitarny na Himalaje, jedyną szansą u Lalki Barbie jest posiadanie bryki (nie starszej niż 3 lata), najlepiej sportowej. Więc pokrótce: jesteś brzydki, nie masz oka i kilku palców, pryszczami mógłbyś obrabiać stal, ale posiadasz Mercedesa S Coupe z 2005 roku - robisz z Barbie co tylko chcesz, bylebyś przewiózł jej dupę wzdłuż ulicy prowadzącej do Zamkowej.
  • Bałagany* - Ich znakiem rozpoznawczym jest ciągnący się za nimi od samej "Muszli" (przyp. główna atrakcja kieleckiego parku) smród niedopitego do końca taniego wina marki "Leśny dzban". Ludzie bardzo specyficzni, bowiem jedyną rzeczą o której można z nimi pokonwersować jest sprawa zawleczek od piwa w puszce i motyw gdzie dzisiaj mogę sobie je wpiąć. Wyróżnia ich specyficzny taniec zwany "pogo". Jest to najprawdopodobniej skrót od słowa pogoń, jak pogoń mnie w dupę, byle szybko.
  • Techno żele* - Kolesie nie ruszający się z domu bez pokaźnej warstwy żelu na głowie oraz spodni obciskających i uwydatniających to co dla nich najważniejsze, a czego tak naprawdę nie mają. Ich życiowy cel to wyrywanie lasek, jednak skutecznie odstraszają ich dziewczyny inteligentne, gdyż podczas rozmowy mogłoby się okazać, że są bystrzy jak woda w klozecie. Nazwa tego gatunku sugeruje, że uwielbiają bit siekanego mięsa, rąbanego drewna, pukania w blachę lub innej tego typu ambitnej muzyki.
  • I reszta 'normalna' część społeczeństwa kieleckiego.

Ciekawostki

  • Prawidłowa nazwa Kielc to Kielcowa Wólka. Została ona zmieniona przez błędny zapis jakiś czas temu.
  • W Kielcach urodziło się wiele ludzi, ale większość z nich jest głupia.
  • W Kielcach jest ładny stadion i drużyna
  • Kielce są większe od Warszawy, ale Warszawiacy oszukują w statystykach.
  • Kielce to duże miasto.

Szablon:Stubek