Rafał Śliż
Już nie chcę biegać na nartach!
- Rafał Śliż
Bierz narty i zapierdalaj na trasę!
- Prezes Tajner do Śliża
Ale oni nie pozwalają mi przestać biegać!
- Śliż w telewizji
Śliż do kadry! On zawsze był dobry!
- Kibice o Śliżu
Brakuje skoczków... Weźmy Śliża...
- Trenerzy w kłopotliwej sytuacji
Łukasz Kruczek nie powinien być trenerem!
- Śliż o Kruczku
Rafał Śliż nie powinien być skoczkiem!
- Kruczek o Śliżu
Wyniki Śliża mnie nie obchodzą!
- Łukasz Kruczek o Śliżu
Trener Kruczek mnie nie obchodzi!
- Rafał Śliż o Kruczku
Nie lubię Śliża. Przez niego Tonio nie mieści się w kadrze.
- Polo Tajner o Śliżu
Rafał Śliż (ur. 11 lipca 1983, Wikipedia nie wie gdzie się urodził...) – polski skoczek narciarski.
Kariera
Początkowo Śliż uprawiał kombinację norweską, ale szybko sobie odpuścił to co bardziej męczące i postanowił tylko skakać na nartach. Niestety, to był początek problemów Rafała Śliża...
Przejście do skoków
Przejście do skoków było rozłożone w czasie, albowiem PZN i wtedy jeszcze trener Tajner nie chcieli Śliża w kadrze skoków (bo był lepszy od Tonia). Chcieli, aby był kombinatorem. Śliż nie chciał. Poszedł więc poskarżyć się do TVP i wybuchł skandal – oni blokują karierę obiecującego zawodnika! W końcu pozowlono mu wystartować. W 2001 roku w Zakopanem zajął 61 miejsce. To był pretekst, aby nie pozwalaź mu występować w zawodach międzynarodowych przez kolejne (prawie) dwa lata.
Droga przez mękę
Śliż nie dostał nawet stypendium, które pozwalałoby mu się utrzymać i byłna łasce rodziny. W PZN nikt nie chciał mu przyznać statusu skoczka narciarskiego, ale Śliż się nie poddawał.
Skoczek na trochę bardziej poważnie
W sezonie 2003/2004 Śliżowi pozwolono wystąpić w trzech konkursach, w któych zdobyłsiedem punktów. Pozwolono, gdyż trenerzy byli zdruzgotani postawą reszty skoczków i zdesperowani sięgali nie tylko po Śliża, ale i Daniela Bachledę.
Już prawie w kadrze A
W kolejnym sezonie Śliż spisywał się nie najgorzej. Niestety... Zdawał sobie z tego sprawę. PZN dalej nie chciał dać mu szansy w Pucharze Świata, więc... Śliż znów poskarżył się w TVP... Wybuchł skandal wśród kibiców – PZN blokuje starty dobrego skoczka! Wybuchł skandal w PZN – zawodnik krytykuje nieomylnych trenerów! Śliż mógł zapomnieć o skakaniu w Pucharze Świata na poważnie...
Przygody z Pucharem Świata
Śliżowi pozwolono jednak skakać w Pucharze Świata, głównie po to, aby kibice się nie skarżyli, że mu nie pozwalają skakać. W sezonie 2004/2005 wystąpił w Zakopanem głównie dlatego, że przez pomyłkę wpisano go na listę zawodników, a nie przedskoczków. Zajął wtedy 45 i 48 miejsce. W kolejnym sezonie w Innsbrucku zdobył pierwsze punkty za 26 miejsce. Wysłano go tam, bo liczono, że wpadnie na pobliski cmentarz i problem będzie z głowy. Nie udało się, więc wysłano go do Sapporo, gdyż liczono, że może samolot ulegnie awarii i już nie wróci. Wrócił i to z kilkoma punktami. W tym sezonie wygrał też pierwszy konkurs Pucharu Kontynentalnego – w Sapporo. Powód wysłania go tam, podobny jak w przypadku Pucharu Świata.
Kolejny konflikt
Przed sezonem 2006/2007 Śliżowi w wywiadzie dla telewizji wymsknęło się, że PZN jest do dupy. Zobaczyliśmy go więc w Pucharze Świata w danym sezonie tylko dwa razy i to dlatego, że byłw kiepskiej formie – PZN chciał udowodnić kibicom, że Śliż jest kiepski. Kibice przyjęli to za pewnik i w kolejnym sezonie już go nie oglądaliśmy na skoczniach Pucharu Świata.
I jeszcze jeden
Przed sezonem 2008/2009 Śliż powiedział, że Łukasz Kruczek nie powinien być trenerem. Łukasz Kruczek powiedział zaś, że Śliż nie powinien być skoczkiem. Tym sposobem Śliż mógł zapomnieć przez jakiś czas o skakaniu w Pucharze Świata. W międzyczasie wygrał konkurs Pucharu Kontynentalnego w Kranj i siłą woli kibiców wystąpił w Zakopanem, gdzie ku zaskoczeniu wszystkich i chyba samego Śliża – zajął 13 miejsce. Jednak Kruczek i Tajner udawali, że nic się nie stało, więc odesłali Śliża do Kontynentala. Mimo, że skacze lepiej od innych skoczków nie imponuje trenerowi i prezesowi, któzy nieustannie dewaluują osiągnięcia Rafałą w telewizji...
Reasumując
Sprawa jest prosta – Śliż jest zbyt uparty, za dużo mówi, więc trenerzy i PZN go nie lubią. A jak go nie lubią – nie pozwalają mu skakać. Kijowo dla Śliża.