KP Legia Warszawa

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 22:51, 22 gru 2009 autorstwa Charitwo (dyskusja • edycje) (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Del Pacino. Autor wycofanej wersji to 67.159.44.51.)
Ujednoznacznienie „Legia Warszawa” przekierowuje tutaj. Zobacz też Legia Warszawa (ujednoznacznienie).
NonNews
Zobacz w NonNews tematy:
Słownik
Zobacz w słowniku:
Legia Warszawa

Otwock, Siedlce, Falenica – oto Legii klub kibica.

Lepiej być pierwszym na wsi, niż drugim w mieście.

Lew Rywin o Legii

Centralna Wojskowa Kurwa Sportowa

Kibice Widzewa i ŁKS-u pieszczotliwie o Legii

Co robi kibic Legii po wygraniu przez nią mistrzostwie Polski? Wyłącza Football Managera i idzie spać!

Jeden z tekstów o Legii autorstwa przeciętnego onetowca

Kto widelcem wojuje, ten od tortu ginie.

Prawda o Miklasie

Panie! Co to jest Legia Warszawa? Legia....nie wiem, ja nie jestem rolnikiem

Wywiad z Honorowym Prezesem Polskich Kibiców

Klub piłkarski KDT Legła Warszawa SSA (właśc. Klub ITI Legia Warszawa SSA[1]; dawniej CWKS Legia Warszawa) – zespół, który wiele może w polskiej lidze (chociaż przeważnie jest tym wiecznie drugim przegrywając przeważnie mistrzostwo z Wisłą Kraków), ale nic poza nią. Ta uwaga tyczy się piłkarzy, kibice klubu, jak się okazuje, mogą Słuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragment wszystko i wszędzie.

Tradycja wojskowa

Kultywowanie tradycji wojskowej przetrwało do naszych czasów. Za PRLu działacze klubu skutecznie werbowali w szeregi armii najlepszych piłkarzy innych zespołów. Aby ci młodzi, wysportowani chłopcy nie gnili bezproduktywnie w koszarach, armia odsyłała ich do Legii, gdzie mogli kontynuować „sportową” karierę, grając przeciwko swoim macierzystym klubom. Jedynym ratunkiem był etat w kopalni, zatem ci, którzy nie załapali się na armię, łapali się na fedrowanie węgla (dokładniej na grę w Żabrzu).

Wojenne tradycje kultywują także kibice. W 2007 roku podczas meczu postanowili przyłączyć Litwę do Polski, zaczynając od zajęcia terytorium boiska. Na nic zdały się protesty UEFA, dopiero groźne pomruki z Brukseli, która przypomniała, że Litwa jest członkiem NATO, cofnęły ich na granice. Prócz występów poza Polską, kibice stołeczni chętnie zajmują się też krajowymi stadionami i okolicznymi ulicami. Trochę kłopotliwa jest dla nich sytuacja, gdy ich drużyna gra akurat u siebie, ale i wtedy mogą pokusić się o jakąś małą rozpierduszkę, albo chociaż pożar (podczas przegranego meczu z Widzewem w 1997).

Kupione sukcesy

  • Mistrzostwa Polski (8):

1955, 1956, 1969, 1970,1993 (odebrane przez PZPN), 1994, 1995, 2002, 2006.

Te lata, w których Legia nie kupiła Mistrzostwa Polski, wyjeżdżała na szparagi do Niemiec, żeby uzbierać sobie na mecze w następnym sezonie.

  • Puchar Polski (13):

1955, 1956, 1964, 1966, 1973, 1980, 1981, 1989, 1990, 1994, 1995, 1997, 2008.

  • Sprzedany Puchar Polski (6):

1952 (rezerwy), 1969, 1972, 1988, 1991, 2004.

Obecnie

  • Od roku 1995 Legia mistrzostwo Polski wywalczyła jedynie dwukrotnie(2002, 2006) - ale prokuratura we Wrocławiu już się tym zainteresowała.

Na mistrzostwa w reszcie sezonów najwidoczniej nie uzbierali w szatni i sędziowie nie mogli dyktować karnych w 93 minucie.

  • Frekwencja na stadionie tej drużyny ( spowodowana niby to przebudową obiektu, tak naprawdę zależy od tego czy PKP zawiesiło kursy do stolicy czy też nie.

Trybuna główna świeci pustkami i jak za czasów rządów towarzyszy zza wschodniej granicy tworzą sztuczny tłum dzięki żołnierzom z okolicznych jednostek ).

  • Liczba kibiców na meczach "mylnie, a możne i umyślnie" podawana od paru lat zawsze kilkukrotnie przewyższa to co pokazują na późniejszych relacjach bądź skrótach z meczu.
  • Legioniści nadal nie mogą sobie wybaczyć sytuacji podczas meczu z Lechem w Poznaniu kiedy to okazało się ze fani Kolejorza maja większą sektorówke "Panoramy Warszawy" niż ta która zalega w magazynie na Łazienkowskiej obok sztandarów partii i innych suwenirów.
  • Legionistów najwięcej można spotkać w internecie na fotach czy też portalach informacyjnych gdzie jeden fan legii wpisuje się po kilka razy pod różnymi nickami. Spokojną konwersacje na temat polskiej piłki można przeprowadzić tylko wtedy gdy nad Polska przechodzą akurat burze i Legionistom Neostrada nie działa.
  • Co sezon piłkarze tej drużyny twierdzą że " my jesteśmy legia my musimy wygrywać i ze mistrzostwo w tym roku ". A i tak wygrywa Wisła.
  • Obecnie Legła dostaje w dupsko od klubu, którego nazwy nie wolno wymieniać w Pucharze Fryzjera.

Kibice

Plik:Tumulec.PNG
Kibice Legii na każdym kroku pokazują swoje oddanie klubowi

Najpopularniejszym (i zarazem „najwierniejszym”) kibicem warszawskiej Legii jest były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Dowodem jego bezgranicznej miłości jest to, że był na aż jednym meczu Legii. Był to bodajże przegrany Superpuchar Polski z Wisłą Płock 1:2. Gdy padła bramka dla warszawian, premier skakał z radości. Jednak po przegranych wyborach na prezydenta Warszawy i wyjeździe do Londynu na Łazienkowskiej już go nie widziano. Prawdopodobnie jest obecnie kibicem Arsenalu lub Chelsea.

Zdecydowana większość kibiców Legii wspiera swój zespół wspaniałym dopingiem (słynna Żyleta). Niektórzy jednak pokazują swoją solidarność z piłkarzami poprzez odwracanie się tyłkiem do płyty boiska (podziwiają piękne miasto), wyrywanie i rzucanie krzesełek na boisko (bo zapomnieli zabrać kija), zapalanie rac (oświetlenie w Warszawie pozostawia wiele do życzenia), napadanie na innych kibiców (włączają się w ten sposób w akcję propagowania umiejętności obrony przed bandytami na ulicy) oraz śpiewając wulgarne piosenki (bo Polacy nie gęsi, swe przekleństwa mają!). Kibice Legii na stadionie często komplementują właściciela klubu, Mariusza Waltera (m.in. wytykając jego żydowskie pochodzenie) i jego ITI, że jacy to oni (nie)super.

Ostatnio Armia Legii przeżywa poważne braki w zaopatrzeniu. Podczas „bitwy z policją” na Podzamczu przed meczem z Polonią, na około tysiąc kibiców przypadł jeden widelec[2]. Nic dziwnego, że legioniści dali się wyłapać jak wszy na głowie skina.

Stosunek kibiców innych klubów do Legii Warszawa

Chłodny, przechodzący w zdecydowaną przyjaźń (Polonia Warszawa). Sztamę mają kibice tych drużyn, których stadiony znajdują się daleko od Warszawy i w związku z tym są trudne do rozwalenia przez Legionistów, więc może to jest powodem nici sympatii, która zawiązała się pomiędzy tymi klubami. Kibice Legii trzymają sztamę z kibicami:

Im wszystkim razem zdaje się, że przyjaźnią się z ultrasami Juventusu Turyn. Jednak największa przyjaźń łączy Legionistów z Widzewem. Kibice obu klubów uwielbiają się, wystarczy przyjść na mecz Widzew-Legia i zobaczyć jak się pięknie pozdrawiają.

Kadra

Bramkarze

1. Wojciech Skaba – nosi numer 1, ale to nic nie znaczy.Wypożyczony na Śląsk, prawdopodobnie do Bytomia.
12. Kostiantyn Machnowskyj – ruski mafiozo z czeskiego filmu.
82. Ján Mucha – świetny bramkarz. Lepszy niż 10 innych piłkarzy na boisku.
bd. Maciej Gostomski – wschodząca gwiazda nowej reprezentacji Polski,

Obrońcy

3. Wojciech Szala – doskonale zna wszystkie mięśnie i kości człowieka, dzięki czemu jego faule i ciosy są skuteczniejsze.
4. Dickson Choto – jakiś murzyn, rasista i ulubieniec rasistów. Przemytnik dolarów USD.
11. Tomasz Kiełbowicz – wspaniały zawodnik, z każdej akcji strzeli gola.
15. Iñaki Astiz – bez niego defensywa Legii przypominałaby zgraję cieciów.
17. Marcin Komorowski – przyszedł za sprzedany mecz z Polonią Bytom, kontynuując spuściznę braci Bronowickich.[3]
21. Artur Jędrzejczyk – cicha rezerwa.
25. Jakub Rzeźniczak – na co dzień pracownik rzeźni. Rzeźnią można też nazwać jego grę. Po strzelonej bramce zawsze wydaje swój okrzyk bojowy: "Brawo Kurwa!"
26. Panče Kumbev – dostaje pieniądze za grę w Młodej Ekstraklasie.

Pomocnicy

7. Piotr Giza – Czy z 30 metrów, czy z 3, zawsze strzeli. Trzyma rekord największej ilości przestrzelonych rzutów wolnych. Nawet w Canal+ jest obiektem drwin.
8. Maciej Iwański – kiedyś mistrz polski, teraz piłkarz Legii. Jakże łatwo upaść można...Komentuje mecze w TVP po godzinach.
16. Ariel Borysiuk – reklamuje proszek Ariel. w klubie.
20. Sebastian Szałachowski – kiedyś grał... na obozach... na gitarze.
28. Marcin Smoliński – jego idolem jest Boniek. Obecnie na zesłaniu w Łodzi.
31. Maciej Rybus – łowi ryby. Uczy się nurkować od Radovicia.
32. Miroslav Radović – jakiś Serb. Z zawodu kelner, choć podaje nieudolnie.

Napastnicy

9. Bartłomiej Grzelak – Nareszcie gra i nie jest kontuzjowany.Może złapać kontuzję nawet w szatni patrząc na trenera.
21. Marcin Mięciel – Już sie przłamał, lecz nie pokazał na Legii żadnej przewrotki. Pierwszy żelowłosy piłkarz na ziemi.
19. Takesure "Tejksiur" Chinyama – murzyn ze śmiesznym nazwiskiem. Nie wie co znaczy słowo podaj, więc strzela z każdego miejsca boiska, jak tylko dostanie piłkę. Uważa, że najlepszą metodą na zdobycie bramki są strzały z połowy boiska. Jego częste i efektowne strzały ponad poprzeczką rodzą podejrzenia, że karierę zaczynał od rugby albo futbolu gaelickiego...
14. Adrian Paluchowski – gra tylko wtedy, gdy wszyscy inni są kontuzjowani i sam zainteresowany nie musi iść do szkoły.

Trener

Jan Urban – trener, który wszystko ratuje. W tej chwili awansem zawodowym byłoby dla niego prowadzenie reprezentacji San Marino lub Wysp Galapagos.

Ciekawostki

  • Grupa ITI (TVN, onet.pl, telewizja N) jest właścicielem Legii, a co za tym idzie, skróty meczów Warszay w programie „Orange Ekstraklasa” trwały zawsze najdłużej i zawsze trwała zacięta dyskusja Piotra Salaka z innymi specami, w tym z warszawskim Dariuszem Tuzimkiem o tym, że Legia to i tak jest najzajebistsza. Mało tego, za Salakiem i tym drugim loczkiem z RP w oczy rzucał się ledwie niedostrzegalny herb Legii.
  • Legia ma wiele przydomków:
    • Wojskowi – od wojska;
    • Zieloni – od koloru koszulek;
    • Czerwoni – od chwalebnych powiązań z resortem wojskowym;

Ankieta

  • 20% Argentyńczyków twierdzi, że Maradona jest bogiem.
  • 30% Brazylijczyków twierdzi, że Pele jest bogiem.
  • 99% Polaków twierdzi, że Legia to KURWA.


Przypisy

  1. Tak, tak, bynajmniej nie piłkarski!
  2. W dodatku zardzewiały.
  3. Bracia Bronowiccy przychodzili do Legii z Górnika Łęczna, przypadkowo zawsze po niedawno przegranym meczu Legii z tą drużyną.