Gryfice

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Gryficewioska metropolia w zachodniopomorskim, o zabójczej liczbie 16.347,5 mieszkańców. W mieście przypada najwięcej bezrobotnych na hipermarket. Siedziba Narodowej Rady Powiatu Gryfickiego oraz wszelkiej maści urzędów rangi lokajowej.

Gospodarka

Miasto jest stolicą supermarketów – obecnie jest ich 8, w tym trzy Biedronki. Poza tym istnieje tu również kilka innych sklepów, głównie monopolowych, co sprawia, że mieszkańcy Gryfic należą do najszczęśliwszych w województwie. Ostatnimi czasy miasto rozwija się coraz prężniej. Niedawno otwarto Galerię HosSo, która kształtem nieco przypomina szczecinśkie Centrum Handlowe Galaxy. Ponadto należy wspomnieć również o kolejnym już banku, gdzie ludzie nie trzymają pieniędzy. Proporcjonalnie do przybywających w mieście nowych obiektów handlowych ubywa w nim miejsc parkingowych. Biorąc pod uwagę stale rosnącą liczbę samochodów w mieście, stanowi to spore utrudnienie dla zmotoryzowanych mieszkańców.

Mieszkańcy żyją tu z administracji, 1/3 pracuje w urzędach. Do tej pory wszyscy są dumni, że przywrócono powiaty.

Kultura i sport

Kultura miasta ogranicza się do kilku zespołów muzycznych, tanecznych, muzyczno–tanecznych, i muzyczno–taneczno–teatralnych, utrzymywanych przez dom kultury. Oprócz nich prym w mieście wiedzie drużyna harcerska, której spotkania odbywają się w każdą sobotę na tzw. Wzgórzu Wisielców (nazwa wzięła się od stanu zawieszenia między światem materialnym i duchowym, osiąganym przez bywalców wzgórza). Z kolei największym poetyckim osiągnięciem miasta był fakt, że jakiś poeta skojarzył, że nazwa rzeki przepływającej nieopodal (Rega) jest niezmiernie podobna do słowa reggae, przez co stworzył następujący poemat:
Siała baba zioło
tutaj naokoło
A wnuk jej grał reggae
nad rzeką Regą.
Poemat był jeszcze dłuższy i nędzniejszy, niestety dalsza część zaginęła w pomroce dziejów.

Sport gryficki ogólnie leży, a właściwie leżałby, gdyby nie drużyna Sparty Gryfice, grająca obecnie w V lidze. Jej zawodnicy są tak dobrzy, że co chwila któryś wyjeżdża: ten do Anglii, tamten do Irlandii... Większość nie wraca. Kibice dzielą się na dwie grupy: powyżej 60 lat (zazwyczaj klną więcej niż hiphopowcy, ale nie rymują, i około 18 – ci potrafią kląć do rymu, niestety ostatnimi czasy zostali przetrzebieni przez sądy 24 – godzinne.

W mieście było kiedyś kino, ale mieszkańcy woleli mieć sklep monopolowy, jeździć do mulipleksu 95,9 km dalej do Szczecina. Dzięki temu każdy gryficzanin może mówić sąsiadowi, że był w wielkim mieście i zobaczył wyższą kulturę. Urząd Miejski zastanawia się także nad zamknięciem biblioteki, bo ponoć w Szczecinie są lepsze.


Elita włączając telewizor, może obejrzeć "TelSsać" w którym w pół godziny można obejrzeć całotygodniowy program. Głównymi punktami programu są:


"Kuchnia M. B. " intrygujący program, dzięki któremu możemy dowiedzieć się jak radzić sobie w kuchni mając tipsy i możemy pooglądać piersi pochylającej się przed nami do zbyt niskiego stołu prezenterki.

"To tylko przypadek" w którym możemy obejrzeć największe gryfickie gwiazdy, jednak tak niemiłe , że nie chciały mi złożyć autografu na klacie.

Zabudowa miejska

W mieście znajduje się kilka zabytków, odrestaurowanych z nadzieją na przyciągnięcie turystów, których jak nie było tak nie ma, bo przesiadują w Mrzeżynie, Pobierowie i Niechorzu, które są mniejsze, ale ich odległość od morza wynosi 10 metrów, a nie 10 kilometrów. Centralnym punktem miasta jest kościół Mariacki w Krakowie.

Drogi w mieście to wspaniała przeplatanka asfaltu i kostki niby-brukowej. Stara, dobra kostka została usunięta, bo była niemiecka. Na nowej natomiast trzeba uważać, bo ze względów ekonomicznych odległości między kostkami są tak szerokie, że można tam wpaść i już nie wyjść. Asfalt natomiast zostawili ruscy i zapomnieli go zabrać ze sobą jak zbierali się na Kaliningrad - podobno nie zmieścił się do plecaków (wiemy jednak ze źródeł historycznych, że mogli zabrać go w czapkach - lub chociaż nakryć go czapkami, taki jest brzydki).

Nikt nie wie dlaczego w Gryficach powstają ronda. Jedna z teorii głosi, że służą one do spowalniania ruchu. Jest to wysoce prawdopodobna wersja, ponieważ TIR-y i autobusy które woziły jeszcze Marszałka Piłsudskiego (podczas gdy on odwiedzał Kasztankę na oparzeniówce) blokują ronda nie krócej niż po dziesięć minut

Głównym miejscem, gdzie można zaparkować pozostawić samochód jest plac im.Starosty Ka Zwycięstwa zwany przed wojną placem Cesarza Fryderyka. Nikt nie chce pamiętać powtarzać bajek, dlaczego nazywa się Zwycięstwa. Najbardziej pożądane miejsca parkingowe znajdują się przed siedzibą Urzędu Miejskiego i starostwa powiatowego, który to budynek swoją wspaniałą architekturą zadziwia rzesze turystów. Największym osiedlem mieszkaniowym w Gryficach jest Osiedle XXX-lecia PRL, lecz przez kogoś skrócone do XXX-lecia (tak żeby szybciej mówić). Troszkę mniejszym Nowy Świat, gdzie usłyszawszy o nowej Ameryce mieszkają przybyli z Kaliningradu mieszkańcy. Na placu Zwycięstwa znajduje się wspaniały obelisk, który w maju 1995 zbeszcześcili mieszkańcy ziemi nowogryfickiej. Przed tym incydentem widniała tam wspaniała gwiazda radziecka, ale ktoś w nowym systemie dostał fioła na punkcie zoologii i przeprawił na orła. Proceder rozszerzył się na zabytki i wspaniałe obiekty o historycznej wręcz wartości i jakichkolwiek walorach estetycznych. Nie zostało nic. Największą porażką Największym sukcesem była dewastacja byłego kasyna wojskowego. Obecnie Gryfice są dumnym posiadaczem supermarketu Lidl znajdującego się w miejscu kasyna, na wzgórzu zwanym Ho-Chi-Minh z powodu ogródka Wietnamskiego znajdującego się u jego stóp.

Dzielnice:

  • Osiedle i Górka - bloki z czasów Gierka, Intermarche i Biedronka. Ciekawostką jest Ulica Jana Dąbskiego, która przebiega przez siedem miejscowości i kończy się dopiero we wsi Stara Dobrzyca, osiągając długość 31,5 km długości.
  • Trzygłowska i okolice - niegdysiejsza wieś, obecnie realizowany jest tam cud technologii budowlanej pt. 40 rodzin na 100 m².
  • Fabryczna - śmierdzi burakami
  • Rubież Zachodnia - Końce ulicy Siam.. Sin... Sienkiewicza, gdzie nie zapuszczają się nawet zwierzęta. Większość mieszkańców nie wie, że istnieją nazwy ulic takie jak: Orkana czy Gdyńska, które są częścią Rubieży.
  • Rzęskowo - oficjalnie jeszcze wioska, lecz dzięki szatańskiej przebiegłości niebywałemu zmysłowi biznesowemu Pana Starosty jest nieoficjalną częścią Gryfic, przez "biedotę" ze starego miasta nazywaną Saccopolis (wym. Sakkio-polis jak kto chce) co z łaciny oznacza dosłownie miasto złupionych.
  • Szpitalna - bo mieszkańcy wysyłają dużo ludzi do szpitala, niestety za parking w szpitalu trzeba płacić, bo świeci pustkami
  • Broniszewska - jedna z najdłuższych ulic w mieście, przy której znajduje się stara nekropolia. Dlaczego Broniszewska? Bo w 1945 roku Brojce przez rok nazywały Broniszewo, a że ulica wiedzie do tamtejszej wsi tak już się ostało i nikomu się nie chciało zmieniać. Urząd Miejski nie stać na takie pierdoły, lepiej było wytyczyć nową działkę pod dyskont spożywczy.